Memento mori
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: Jewell i okolice :: Glówna ulica :: Pub Niedźwiadek Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
Stoliki
Carpe Diem
Carpe Diem
Stoliki Kv0xLQPj_o
Konto Techniczne


Stoliki
⇜  dostępna ⇝

Główna sala pubu zastawiona jest stolikami i krzesłami, obok których trzeba przejść, żeby dostać się do baru. Proste meble rozstawione są obok drewnianych belek, podpierających sufit i ozdobionych kolorowymi światełkami. Część krzeseł nie pasuje do pozostałych, zastępując te, które zostały zniszczone w czasie bójek, wywołanych przez pijanych gości. Takie konflikty są tu surowe zakazane i winowajcy w najlepszym wypadku zostają wyrzuceni z pubu.
⇜ code by bat'phanie ⇝
StolikiStoliki Empty
19/10/2018, 09:16
Powrót do góry Go down
Raven Connors
Raven Connors
WIEK : 31
PRACA : Stróż prawa
Stoliki Tumblr_nvgp9o6pRr1s0t9k2o8_250
SKĄD : Jewell
Człowiek

16.11

Pieprzona pogoda pod psem. - Pomyślała pani funkcjonariusz Connors, smarkając donośnie tuż nieopodal drzwi wejściowych do małej Mekki każdego męskiego przedstawiciela populacji Jewell, pubu Niedźwiadek mianowicie. Stąd - jak niemal każdego sobotniego popołudnia - do nawet najbardziej zatkanych nosów docierał zapach rozlewanych trunków, tytoniu, potu prawdziwego mężczyzny, a niekiedy także wymiocin. Obskurny pub choć nie był oczywiście nawet w pierwszej setce miejsc, do których warto byłoby się udać w promieniu najbliższych kilometrów, to jednak nieodmiennie wzbudzał w Raven uczucie błogiego sentymentu. Bynajmniej nie z powodu jakiegoś uchlewania się tutaj w sztok co każdy weekend, lecz z powodu towarzystwa, jakie można było tu niekiedy zastać. Zaś odkąd ulice rodzinnego miasta zaczęła przemierzać w mundurze, bywała tu codziennie, choćby na chwilę. By łapać przestępców? A skądże! Odkąd po raz pierwszy wyciągnęła uniform ze służbowej szafki, nawet przez pół minuty nie lękała się o swoje zdrowie, czy życie, a każdy dotychczas konflikt rozwiązywała szybkim "chłopaki, nie róbcie tu siary, lepiej idźcie się napierdalać za śmietnikiem". Nawet nie musiała dotąd zrobić użytku z posterunkowych apartamentów na komisariacie, wciąż klucze wisiały w starej, metalowej szafce, nie ruszane. Nie mówiąc o broni! Jak wcześniej podejrzewała, ostrzeżenia Browna o nawale pracy sprowadzały się do czczych pomrukiwań i gróźb bez pokrycia. Spokój ten zapewne w głębi duszy zadowalał ich oboje. Connors bowiem mogła w terenie do woli udawać zajętą intensywnymi patrolami i unikać pracy z co bardziej cwanymi kolegami po fachu mającymi ją za inteligentny ekspres do kawy, a stary szeryf miał spokojną głowę i więcej czasu na opiekę nad słodką córeczką. Gdyby jeszcze tylko tak paskudnie się na którymś patrolu nie przeziębiła...
Uchyliła lekko drzwi Niedźwiadka i zaciągnęła w nozdrza znajomą woń. Sama nie przepadała za uchlewaniem się w knajpach, ale ileż to razy już wpadała tu w sam środek zawieruchy? Pogrążona we wspomnieniach usiadła, dziękując w duchu, że Jess nigdy nie musiała szukać tutaj zarobku. Tego duma starszej siostry nigdy by nie zniosła.
Nikogo nie zaczepiała spojrzeniem, była jednak widoczna. Trudno było nie zauważyć munduru, czy broni u pasa. Nawet jeśli wszystko to leżało na drobnej, niepozornej brunetce.
Re: StolikiStoliki Empty
14/2/2019, 02:18
Powrót do góry Go down
Jessie Chapman
Jessie Chapman
WIEK : 27
PRACA : pielęgniarka
Stoliki Tumblr_paxzxb5GmM1uv9281o6_250
SKĄD : Jewell
Wiedźma

Odnalezienie córki szeryfa Browna wzbudzało niemałą sensację w Jewell. Małe miasteczko ostatnimi czasy żyło ostatnio kilkoma tematami, które wiodły prym pośród ogólnozebranych i krążących plotek: tragedia w kopalni, wzrost bezrobocia, powrót smarkaczy, którzy uciekli dwadzieścia lat temu, problemy Browna i jego córek. Tu trzeba było kogoś obwinić, tam kogoś obsmarować; życie toczyło się dalej a plotki generowały nowe i nowe. Puszczona przez sprzedawczynię w sklepie wymyślona informacja stanowiła perpetum mobile i mogła urosnąć do plotki wielkiej rangi. Nie jeden już znalazł się na językach całego miasteczka z powodu, który tak naprawdę nie istniał. Gdy Raven mijała jeden ze stolików, przy którym siedziało kilku mężczyzn, mogła usłyszeć fragment rozmowy:
- ...tak słyszałem na własne uszy, że trzymał ją w piwnicy. No jak to kto? Policja, ale ta z Astorii - mówił gruby Joe, którego żona była właścicielką sklepu spożywczego. - Dlatego druga córka się wyniosła, bo nie mogła tego znieść... No jasne, że to sprawa dla reportera, powinniśmy to zgłosić...
Nie łatwo było zgrać im się w czasie nawet, jeśli mieszkały w jednym domu. Obie miały niestandardowe godziny pracy. Nie bł to jednak powód, dla którego spotkały się w Niedźwiadku. Zgodnie uznały, że dawno nigdzie nie wychodziły. Nawet, jeśli ich docelowym miejscem spotkania miał być bar nieopodal. Nie miały też z resztą specjalnego wyboru. Jessie nie sądziła, że dla Raven ujmą na honorze byłoby, gdyby pracowała tu jako barmanka lub kelnerka. Mało tego, kilka razy przeszło jej to przez myśl. Miałaby blisko do domu. Siedziała teraz przy jednym ze stolików w kącie, przed sobą miała szklankę z drinkiem. Nie był zbyt wyszukany, jak z resztą całe barowe menu oraz reszta miasteczka. Wódka i sok jabłkowy z lodem. Wstrząśnięte, nie mieszane. Skinęła ręką gdy zobaczyła siostrę. Nie tylko ona, z resztą. Oczy wielu osób choć na chwilę zatrzymały się na sylwetce Connors. Nie do końca dlatego, że była w policyjnym mundurze; była nowa, a to wystarczyło.
- Aresztowałaś wszystkich kryminalistów? - zapytała, gdy kobieta usiadła naprzeciwko. Przez ostatnie dwa dni miała dobry humor, którego nie zmącił nawet pacjent, który na nią zwymiotował. Podniosła szklankę i upiła łyk alkoholu.
Re: StolikiStoliki Empty
1/3/2019, 23:58
Powrót do góry Go down
Raven Connors
Raven Connors
WIEK : 31
PRACA : Stróż prawa
Stoliki Tumblr_nvgp9o6pRr1s0t9k2o8_250
SKĄD : Jewell
Człowiek

Connors z zasady plotek nie komentowała – zawsze uważała, że co ma umrzeć śmiercią naturalną, to właśnie zrobi. Prędzej, bądź później. Sama wiedziała zaś najlepiej, że młoda córeczka Browna z całą pewnością trzymana w piwnicy nie była. A jeśli nawet była, to w środku musiała mieć przynajmniej jakieś solarium. Nawet ściany z najlepszej czerwonej cegły nie zarumieniłyby jej tak twarzyczki. Cokolwiek by jednak mieszkańcy Jewell mieli opowiadać także o niej, albo Jess, dziś, a przynajmniej w tej chwili, miłościwie sobie darowali. Słodka Brownówna zagarnęła dla siebie niemal całą uwagę miasteczka. Nie to, żeby Raven miała to dziewczynce za złe. Odmachała siostrze i ignorując ciekawskie spojrzenia, dostawiła krzesło do tego, który właśnie okupowała.
- Jasne. Brown powiedział dzisiaj, że mogę już iść na emeryturę – pociągnęła głośno nosem. Tak właściwie to bardziej, niż emeryturą, Connors nie pogardziłaby grzańcem i krótkim zwolnieniem lekarskim. Obecnie nie mogła pozwolić sobie ani na jedno, ani na drugie. Po pierwsze, dopiero rozpoczęła pracę. A po drugie - gdyby te sępy zobaczyły ją tak w mundurze, przy piwie... Zamówiła tylko sok jabłkowy.
- A ty co się tak szczerzysz? - Zauważyła przytomnie błysk rozanielonych oczu – może mi powiesz, że cię na oddziałową awansowali, czy coś? - Czasem było jej głupio, że tak nie bardzo ma pojęcie o tym, co dokładnie dzieje się w życiu siostry. W jej własnej sferze prywatnej działo się tak niewiele, że zdążyła wyjść z naiwnego wniosku, iż tak jest u wszystkich. A zwłaszcza u tych, co jedno małżeństwo mają już za sobą.
Re: StolikiStoliki Empty
2/3/2019, 23:36
Powrót do góry Go down
Jessie Chapman
Jessie Chapman
WIEK : 27
PRACA : pielęgniarka
Stoliki Tumblr_paxzxb5GmM1uv9281o6_250
SKĄD : Jewell
Wiedźma

Raven mogła wiedzieć jedno, ale pozostali sąsiedzi wiedzieli drugie. Tak naprawdę nie było nic prostszego jak wpuścić do obiegu kłamstwo, którym będzie żyła połowa społeczności, co chwila dodając mu coś od siebie, przekręcając i dopowiadając kilka słów. Wypuszczanie plotki czy pogłoski w małej miejscowości było jak wypuszczenie krakena na wolność. Nigdy nie można było być pewnym co z tego wyniknie. Historie dotyczące szeryfa i jego córek na pewno będą jeszcze długo krążyć po Jewell. Sprawa była równie tajemnicza jak samo zaginięcie dziewczynki, albo do dziś nie rozwiązana zagadka śmierci jednej z uczennic tutejszej szkoły ponad dwadzieścia lat temu. W zestawieniu z takimi wydarzeniami, życie sióstr Chapman było dla wszystkich jeszcze bardziej nudne i nieciekawe niż zwykle.
Jessie spojrzała na szklankę z sokiem, którą trzymała Raven. Przez chwilę rozważała nawet by zaproponować, ażeby się zamieniły. Nikt nie zauważy różnicy. Kto by pomyślał, że nadejdą czasy kiedy to Jessie będzie dolewała sobie dodatkową wódkę do drinka a Raven tejże wódki odmówi w ogóle?
- Nie szczerzę się - zaprzeczyła od razu. - Po prostu się zamyśliłam - wzruszyła ramionami i upiła kolejny łyk drinka. Nie sądziła, że zmiana w nastroju jest aż tak widoczna. Nie to, że specjalnie próbowała się z tym ukrywać. Z drugiej strony siostra zawsze potrafiła wypatrzeć takie rzeczy. - Powinnaś przed snem wypić sobie kieliszek na rozgrzanie. I wziąć gorącą kąpiel - stwierdziła patrząc na pociągającą nosem policjantkę. - Inaczej będziesz ciągle smarkać.
Zmieniła temat nie chcąc od razu opowiadać o sobie. Były ważniejsze sprawy, chociażby początki pracy Connors w tutejszej policji i to, z czym na pewno musiała się zmagać. Jakiś czas temu w Niedźwiadku wybuchła solidna bójka. Do teraz z resztą przy dwóch stolikach brakowało paru krzeseł. Zauważyła też, że dostała drinka w nowej szklance. Pomyślała, że musiało być gorąco. Zabrzęczał telefon a Jessie odczytała powiadomienie. Nie było to nic ważnego, jeden z serwisów ze śmiesznymi obrazkami i innymi śmiesznościami dodał nowe dowcipy. Zaśmiała się krótko i podsunęła telefon siostrze, żeby też zobaczyła niezwykle zabawny mem. Żaba Pepe czy inna Świnka Peppa okraszona przedowcipnym komentarzem.
Jessie była zamknięta w sobie i nie miała wielu przyjaciół, to było wiadome. Kiedy już jednak była z kimś bliżej, wychodziła z niej irytująca cecha polegająca na tym, że chętnie dzieliła się memami niezależnie od tego, czy kogoś bawiły, czy nie.
- Muszę to wysłać Coltonowi - stwierdziła, trzeźwym jeszcze umysłem.
Re: StolikiStoliki Empty
3/3/2019, 16:29
Powrót do góry Go down
Raven Connors
Raven Connors
WIEK : 31
PRACA : Stróż prawa
Stoliki Tumblr_nvgp9o6pRr1s0t9k2o8_250
SKĄD : Jewell
Człowiek

Raven potrafiła wypatrzeć niejedno, bystrym okiem starszej siostry zauważyła u młodej Jess pierwszą w życiu miesiączkę, a była to jedna z supermocy niskiego levelu! Moc niepostrzeżonego dolewania alkoholu do szklanki z sokiem posiadła swego czasu również, z jakiegoś powodu z niej nie skorzystała. Ostatnimi czasy zbyt często bowiem, zwłaszcza po trunkach popadała w stany tak skrajne, że pić po prostu przestała. Przede wszystkim po to, by nie martwić Jess. I tak zbyt często musiała słyszeć Raven tłukącą się po nocach. Często jej zaśnięcie poprzedzały długie wędrówki po domu i jego okolicach, czasem z efektami dźwiękowymi w postaci szlochów. Tego ostatniego, miała nadzieję, Jess nie słyszała. Pod tym względem przeziębienie działało na jej korzyść – zawsze mogła powiedzieć, że to przez chorobę cały kosz na śmieci aż po sam brzeg zasłała zużytymi chusteczkami do nosa. To była tylko połowa prawdy.
- Tak jest, siostro – uśmiechnęła się lekko. Jeden kieliszek nie powinien zburzyć tamy, a faktycznie mógłby pomóc, przynajmniej w zaśnięciu. Taką Raven miała nadzieję. Zaraz po tym, jak Jess uniosła swój telefon do oczu, Raven uczyniła to samo ze swoim. Odrobinę bezmyślnie, odruchowo. Często tak właśnie wyglądały ich wspólne obiady, gdy akurat udawało im się razem zjeść coś w domu. Dwa nosy w telefonie, czasem plumkanie messengera, przelotny uśmiech, parsknięcie śmiechem. Oczywiście, poza tym potrafiły także normalnie rozmawiać. Ale oprócz tego współdzieliły inny świat. Ten wirtualny. W odpowiedzi zaś Raven pokazała siostrze obrazek z jakimś suchym, policyjnym żartem.
- Coltonowi, huh? A co z nim, jest fanem świnki? - Spuściła oczy na swój ledwie nadpity sok. Oczywiście, kojarzyła, o jakiego Coltona chodzi, ale czy podejrzewałabym go o jakiekolwiek relacje z jego siostrą? Absolutne nie!
Re: StolikiStoliki Empty
3/3/2019, 18:52
Powrót do góry Go down
Jessie Chapman
Jessie Chapman
WIEK : 27
PRACA : pielęgniarka
Stoliki Tumblr_paxzxb5GmM1uv9281o6_250
SKĄD : Jewell
Wiedźma

Słyszała, jak Raven wędrowała w nocy. Trzaskała drzwiczkami kuchennych szafek, skrzypiała podłoga pod jej stopami. Jessie potrzebowała trochę czasu by przyzwyczaić się, że już nie mieszka sama i nie będzie towarzyszyć jej więcej cisza. Przez pierwszy tydzień sama nie mogła zasnąć; nasłuchiwała kolejnych odgłosów przewracając się w łóżku z boku na bok. Raven potrafiła kłamać. Umiejętnie skrywała przed siostrą swój stan emocjonalny choć mogła być pewna, że prędzej czy później młodsza Chapman zorientuje się, że coś jest nie tak. Pod tym względem zachowywały się w idiotyczny sposób. Mogły sobie zaufać pod każdym względem, a jednak ukrywały przed sobą coś, co tak naprawdę powinny przejść razem. Do wszystkiego trzeba było dojrzeć. Jessie wiedziała, że będzie musiała w końcu porozmawiać z siostrą o jej mężu. Szczególnie, że sytuacja Connorsów była skomplikowana.
- Zjedz też trochę papryki, na odporność - upiła kolejny łyk. Kiwnęła zawczasu do barmana, żeby przygotował jej jeszcze raz to samo, i że zaraz do niego przyjdzie. Raven mogła się zorientować, że to nie jest pierwszy drink, jaki wypiła dziś pielęgniarka. Skopiowała obrazek i wysłała go do Wolfa.
- Właściwie... nie wiem - przyznała. Od ostatniego spotkania wymienili ze sobą kilka wiadomości i memów, ale na dobrą sprawę ani razu jeszcze nie zastanowiła się, czy go to w ogóle interesuje. Dopiła napój do końca i wstała od stolika. Podeszła do baru, gdzie zamieniła kilka krótkich słów z barmanem. Odstawiła pustą szklankę, wzięła pełną i wróciła do siostry. Nie dorównywała w piciu wielu dzisiejszym gościom lokalu, ale też i nie była do tyłu. - Szkoda, że tak późno skończyłaś wtedy pracę. Mogłabyś go chociaż zobaczyć i się przywitać.
Re: StolikiStoliki Empty
3/3/2019, 19:39
Powrót do góry Go down
Raven Connors
Raven Connors
WIEK : 31
PRACA : Stróż prawa
Stoliki Tumblr_nvgp9o6pRr1s0t9k2o8_250
SKĄD : Jewell
Człowiek

Connors nie podejmowała tematu męża przede wszystkim dlatego, że nie wiedziała, co właściwie miałaby powiedzieć. Z jednej strony błyskawicznie po ślubie okazał się być warty jedynie tyle, ile jego rzeczy staczające się ze schodów i lecące z okien, z drugiej zaś – co było wyjątkowo upierdliwe dla racjonalnego umysłu Raven – był jedną z najbliższych jej osób. Znał sekrety, o jakich nie wielu nie wiedziało. I to właśnie ten dysonans był jednym z powodów, przez które Connors cierpiała najmocniej. Ciągłe, nieokreślone drapanie gdzieś wewnątrz czaszki nie dawało jej spać, wytrącało z równowagi. Nie potrafiła opisać tego żadnymi słowami. Dlatego nie mówiła.
Nie raczyła także zapytać, którą szklankę z rzędu jej siostrze udało się już wyzerować. Przez lata sporadycznej obecności w jej życiu nie mogła teraz wrócić i na nowo z tą samą pasją angażować się w życie Jess. Musiała wiedzieć, gdzie odpuścić. Co nie znaczy, że nie wypyta ją o Coltona.
- Nie wiesz? - Podążyła wzrokiem za Jess, gdy wstała do baru. Nawet przychodzące powiadomienie nie mogło sprawić, by straciła koncentrację.
- Mogłabym, na pewno go przywitam w swoim czasie – odparła, może odrobinę zbyt chłodno, niż było to wskazane w takiej sytuacji. Miała swoje powody, by tak zareagować! - Ale czekaj, nie wiesz? W taki sposób zaczynają się najgłupsze romanse, wiesz, siostra? Wiesz co robisz, znasz go? - Zacisnęła dłonie na szklance. Zamierzała odrobinę pociągnąć Jess za język.
Re: StolikiStoliki Empty
3/3/2019, 21:25
Powrót do góry Go down
Jessie Chapman
Jessie Chapman
WIEK : 27
PRACA : pielęgniarka
Stoliki Tumblr_paxzxb5GmM1uv9281o6_250
SKĄD : Jewell
Wiedźma

Kiedyś tyle nie piła. Jej powściągliwość względem masy rzeczy tyczyła się również alkoholu. Była nieco bardziej towarzyska, szczególnie gdy wybrała szkołę pielęgniarską. Prawdopodobnie miało z tym związek nowe środowisko i brak siostry, która do tej pory była nieopodal. Wszystko się jednak zmieniało. Tak jak i Raven, unikała mówienia siostrze o pewnych rzeczach - w tym przypadku własnych uczuciach względem wszystkiego, co się stało. Obie wyszły z podobnego, głupiego założenia. Kumulowały w sobie emocje, choć każda na swój pokręcony sposób.
- Jeśli go spotkasz - wzruszyła ramionami. Postukała palcami w szklankę i powiodła spojrzeniem po klienteli. Sączący piwo bezrobotni teraz górnicy już nikogo nie dziwili. Część z nich pozostawała w grobowym nastroju; to również nie dziwiło, kilka dni temu zmarł w szpitalu jeden z nich. Jessie dobrze o tym wiedziała. Wyliczyła sobie w pamięci brakujące twarze. Przeczesała palcami czarne włosy, żeby odgonić od siebie te myśli. - Jakie znowu romanse? - zapytała, wzrok ponownie oparła na twarzy Raven. Przez kilka sekund nie rozumiała o co jej chodzi. Dopiero po chwili. - Och. Proszę cię.
Musiała jeszcze wypić; jak pomyślała, tak też uczyniła. W szpitalu codziennie pojawiali się nowi pacjenci. Niezwykłym by było, gdyby nikt nigdy nikogo w takim miejscu nie komentował. Koleżanka Jessie, Yumiko, od kilku lat próbowała znaleźć sobie męża, toteż chętnie zasięgała opinii współpracownic. "Kiedy ostatni raz widziałaś penisa? Ale takiego we wzwodzie, a nie u pacjenta?" zapytała niedawno Jesiscę, która usilnie starała się uniknąć udzielania jakichkolwiek odpowiedzi. Stała przed nią jak słup soli nie wiedząc co powiedzieć. "Ja widziałam wczoraj", ciągnęła dalej Yumiko. "Facet nazywa się Feliński i mówię ci, coś z tego będzie".
- Trzy lata - bąknęła pod nosem patrząc w szklankę, którą trzymała. Zamyśliła się, na dosłownie chwilę. - Co? Raven. Ludzie czasem po prostu ze sobą rozmawiają.
Re: StolikiStoliki Empty
3/3/2019, 22:06
Powrót do góry Go down
Raven Connors
Raven Connors
WIEK : 31
PRACA : Stróż prawa
Stoliki Tumblr_nvgp9o6pRr1s0t9k2o8_250
SKĄD : Jewell
Człowiek

Pod pewnymi względami różnica pomiędzy nimi, jaka pojawiła się przez te ostatnie lata, była widoczna wyjątkowo wyraźnie. Connors bowiem ani teraz, ani później nie była specjalnie towarzyska w klasycznym tego słowa znaczeniu. Nie należała do żadnej szkolnej paczki, wybierała znajomych, którzy odpowiadali jej w tej konkretnej chwili, miała tendencję do palenia za sobą mostów... Nie przywiązywała się do ludzi. Wyjątkami były nieliczne osoby. Dlatego nie zawsze docierał do niej wizerunek towarzyskiej Jess, jaki ta ukształtowała przez lata. Nie takie przecież były, gdy opuszczała Jewell dla szkoły policyjnej. Co zabawne, przy tym wszystkim Connors nie zaobserwowała zmiany, która zaszła wewnątrz niej samej. Ani tego, jak bardzo okopała się w swoim cynizmie. Jeszcze kilka lat temu potrafiła się cieszyć z tygodniowego urlopu. Nie wiedzieć kiedy, dni wolne od pracy, gdy wyjazd do Jewell z jakichś powodów odpadał, były dla niej karą gorszą niż przeszukiwanie obrzyganego alkoholika. Jej ostatni taki przypadek z Astorii, niejaki C. Bucket nawet raczył się częścią siebie podzielić z jej mundurem, nim zaczął jej grozić, że zaraz ściągnie spodnie. Co ciekawe, nawet jego wspomina milej, niż swoich własnych teściów.
- Więc mówisz, że to nic takiego? - Starała się jak mogła, by opanować świerzbiący język, który czasem może zbyt pochopnie lubił wydawać osądy. Tak naprawdę przecież nie wiedziała absolutnie nic. Mimo wszystko zadziałał w niej jakiś paskudny, obronny mechanizm. Mechanizm obrony gniazda. Nadal jesteś małym pisklęciem, Jess. Podła Raven cię tak łatwo nie odda.
- W takim razie... Co u niego? - Zacisnęła zęby. Nie chciała powiedzieć o jedno słowo za dużo. Nie zamierzała się kłócić, wolała poznać jej perspektywę, niż zamknąć ją przypadkiem na siebie. Albo siebie na rozmowę.
Re: StolikiStoliki Empty
4/3/2019, 01:01
Powrót do góry Go down
Jessie Chapman
Jessie Chapman
WIEK : 27
PRACA : pielęgniarka
Stoliki Tumblr_paxzxb5GmM1uv9281o6_250
SKĄD : Jewell
Wiedźma

Odsunęły się od siebie. Swego czasu potrafił kończyć po sobie zdania; jedna zaczynała wypowiedź, druga ją kończyła. Dzisiaj choć wciąż sobie tak bliskie, były jednocześnie dalekie. Nie miały pewności co myśli druga. Nie chciały się teraz niepotrzebnie obarczać problemami, co na przyszłość poskutkuje pewnie uczynieniem sobie nawzajem krzywdy. "Nie ufasz mi?" mogła zapytać w tej chwili każda z nich. A przecież ufały, jak nikomu innemu na świecie. Szczególnie po śmierci Adeli.
- Aaa... a ty randkujesz z Brownem? - odbiła piłeczkę. Rozumiała podejście siostry. Doskonale zdawała sobie sprawę z tego, dlaczego Raven reagowała w taki a nie inny sposób. Jej poczucie zaufania i pewności siebie zostało porządnie nadszarpnięte przez kogoś, kto nie był wart miłości jej siostry. Jessie nie znosiła męża Raven odkąd wyszło na jaw, że ją zdradza. Nie rozumiała decyzji o pozostaniu w małżeństwie. Była też zazdrosna o przyjacielską relację tej dwójki. Raven znała jej zdanie na ten temat, chociaż wydusiła je z siebie tylko raz. Dobrze wiedziała, że siostra nie będzie chciała wysłuchiwać tego po raz kolejny.
- Och. Jest wysoki, przystojny i ma oczy jak z coveru Limp Bizkit. Ale jest też strasznie miły i po prostu nam się dobrze rozmawiało. Jest miło, okej? - wzruszyła ramionami. Sprawdziła telefon, czy nie dostała żadnej odpowiedzi. Na myśl zaraz przyszła jej Evandra, która również brała udział w rozmowie z Yumiko. "Przez trzy lata to można na powrót zdziewiczeć!" stwierdziła Eva podążając spojrzeniem za kardiochirurgiem Ramirezem. Zażenowana Jessie powiodła wzrokiem za nią, bo i jej na widok Ramireza robiło się mokro pod pachą. "Nie wiem", zbyła umiejętnie temat wzruszając ramionami. Z całego serca żałowała, że powiedziała im o Henrym.
- Dobrze. Wynajmuje mieszkanie w Astorii i prowadzi śledztwo - zamilkła i napiła się drinka. - Widział moje Greje i inne ero romansidła na półce z książkami. Powiedziałam, że są twoje. Musisz się teraz tego trzymać, okej?
Re: StolikiStoliki Empty
4/3/2019, 02:22
Powrót do góry Go down
Raven Connors
Raven Connors
WIEK : 31
PRACA : Stróż prawa
Stoliki Tumblr_nvgp9o6pRr1s0t9k2o8_250
SKĄD : Jewell
Człowiek

Oczywiście, Raven ufała siostrze jak nikomu innemu na świecie i bez wahania to właśnie ją wskazałaby jako sobie najbliższą osobę. Niemniej i przed nią miała sekrety. W tym jeden, największy, którego nie wyjawiła jej przez te lata po prostu, ze wstydu. Nie był to na szczęście sekret o pociągu fizycznym to dużo starszych mężczyzn. Na samą myśl o tym, Raven wstrząsnął dziwny dreszcz.
- Jasne, że randkuję, z tej miłości nawet porwałam jego córkę – parsknęła śmiechem. Nieopatrznie wypowiedziała te słowa odrobinę za głośno, na co kilka siedzących najbliżej głów obróciło się w stronę sióstr. Connors nie wyglądała na przejętą, może nie zauważyła? A może wyszła z założenia, że nawet w Jewell ludzie muszą znać ideę abstrakcyjnego żartu. Uniosła obie ręce do góry.
- Okej. - Skapitulowała – po prostu... Sam fakt, że jest piękny i łapie twoje żarty nie oznacza, że będzie dobry. Mam nadzieję, że to rozumiesz? – Odparła z największą dyplomacją, na jaką tylko ją było stać. Gdyby miała powiedzieć coś kompletnie z serca i bez żadnych hamulców odparłaby, że żaden kot nie będzie długo stał przy jednej dziurze, a już na pewno nie w momencie, kiedy mieszkanie i pracę ma w innym mieście. Ułożyła głowę na otwartej dłoni, niespiesznie przyglądając się twarzom przy stolikach. Przeszło jej przez głowę, że gdyby miała wybrać jedną, jedyną twarz obrazującą depresję, bez wątpienia wskazałaby na kogoś z nich, uchlewającego się właśnie w Niedźwiadku. Ta błoga chwila mózgowej zwiechy, refleksji o życiu i śmierci sprawiła, że nie od razu dotarły do niej słowa Jess. Wróciła do niej spojrzeniem dopiero po krótkiej chwili.
- Co zrobiłaś? Powtórz – przysiąc mogła, że się przesłyszała! Potrząsnęła głową – no nie! A ja już myślałam, że podzieliłaś się z nowym kolegą swoimi brzydkimi fantazjami! - Parsknęła śmiechem. Tak całkiem szczerze, niekiedy zdarzało jej się podkraść z regału jedną ze świńskich pozycji i czytać pod kołdrą z wypiekami na twarzy. Choć nie robiła tego często, to jednak jej się zdarzało.
Re: StolikiStoliki Empty
4/3/2019, 13:30
Powrót do góry Go down
Jessie Chapman
Jessie Chapman
WIEK : 27
PRACA : pielęgniarka
Stoliki Tumblr_paxzxb5GmM1uv9281o6_250
SKĄD : Jewell
Wiedźma

Kilka co bardziej ciekawskich głów odwróciło się w ich stronę licząc na to, że dowiedzą się jeszcze czegoś na temat szeryfa Browna i jego odnalezionej córki. Sprawą na pewno zajmowała się jakaś prokuratura. Jak do całej sytuacji odnosiło się jego starsze dziecko? Wiadomo było powszechnie, że szeryf nie ma dobrego kontaktu ze starszą z latorośli. Na ten temat również krążyło kilka fascynujących historii. Daleka sąsiadka Browna, pani Bucket twierdziła, że to wszystko kara boska za to, że Tayanny nigdy nikt nie kochał. Jaki to miało sens? Można się jedynie zastanawiać.
- Raven - pokręciła głową. Przeszło jej przez myśl, że przydałoby się dokupić jakieś paluszki, albo inne chrupki. Po orzeszkach jak nic rozboli ją brzuch. Skupiła spojrzenie na siostrze. Nie mogła zrozumieć, dlaczego wmawiała jej takie rzeczy. - Raven. O czym ty mówisz? Z Zeke'm też się niedawno widziałam. Z nim mnie też będziesz łączyć? Albo z facetem, którego spotkałam wczoraj w sklepie? - uniosła szklankę i upiła kolejny łyk. Nie była pewna, czy barman polał jej tym razem mniej wódki, czy już po prostu nie czuje cierpkiego smaku. Odkąd rozstała się z Henrym z nikim się nie spotykała. Nie miała na to ani czasu, ani chęci. Romansidła, które czytała traktowała nie jako historie o jakich marzyły podlotki a jako czytadła, rozluźnienie po pracy. Wiedziała, że Raven miała swoje powody, by tak mówić. Odkąd dowiedziała się o zdradzie męża miała problemy z zaufaniem. Jessie to rozumiała, ale jednocześnie nie chciała brać udziału w przedwczesnym osądzaniu czy innych insynuacjach. W tej chwili przez moment poczuła się jak w podstawówce.
- Powiedziałam, że są twoje - powtórzyła wzruszając ramionami. Niekiedy wstydziła się swojej przaśnej kolekcji tanich i kiczowatych romansideł, przy których jak się okazało, Raven od czasu do czasu umilała sobie wieczory. - I tak nikt tego nie sprawdzi. Poza tym, Księżna Lodu faktycznie jest twoja.
Re: StolikiStoliki Empty
4/3/2019, 16:54
Powrót do góry Go down
Raven Connors
Raven Connors
WIEK : 31
PRACA : Stróż prawa
Stoliki Tumblr_nvgp9o6pRr1s0t9k2o8_250
SKĄD : Jewell
Człowiek

Jak na ponoć racjonalny umysł, Raven stanowczo zbyt często zdarzały się zachowania... Nieracjonalne. Można nazwać to intuicją, można i nadinterpretacją rzeczywistości, ale rozanielona Jessie, szybkie, niby od niechcenia wspomnienie o nim w rozmowie i jeszcze szybsze wyparcie się czegokolwiek wystarczyły, by w głowie Connors zapalić wszystkie czerwone diody. Nie sądziła jednak w najśmielszych wyobrażeniach, że tak szybko będzie jej z tego powodu głupio. Zmiana tematu na biblioteczkę była Raven bardzo na rękę, dzięki temu nie czuła się zbyt długo jak jakieś skarcone dziecko. W efekcie tej rozmowy obie siostry czuły się z powrotem, jak małe dzieci. Brawo, Raven. Westchnęła.
- Czy ja tę Księżną Lodu nie dostałam przypadkiem od ciebie na urodziny? - Zmierzyła ją spojrzeniem tak przenikliwym, na jakie tylko było młodą policjantkę stać. O ile dobrze pamiętała, tak właśnie było. Niesamowicie podekscytowana swoim nowym literackim odkryciem Jess zaprezentowała siostrze pierwszą część pikantnej trylogii o równie pięknej, co niebezpiecznej Królowej Wampirów z Północy i jej dzielnym strażniku. Całość miała faktycznie całkiem wysokie oceny, niemniej wielu krytyków dziękowało autorce za to, że w ostatniej części jednak zdecydowała się uśmiercić swoich bohaterów - nie wiedzieć czemu, ich historia nie spotkała się z powszechną i bezwarunkową sympatią u krytyków. Zupełnie inaczej było z czytelnikami, którzy dosłownie rozpływali się nad losami bohaterów. Powstawały fanfiki ze świata, wiele fanowskich kontynuacji, rysunki, no i oczywiście memy. To ostatnie zaś Raven uwielbiała najbardziej - miała ich cały folder i co raz nadsyłała do Jess nowe. – Spoko, nie wydam cię, jak tak ci na tym zależy – odchyliła się do tyłu, splatając ręce na wysokości piersi. Wyglądała przez chwilę, jakby wahała się, czy zabrać głos. Ostatecznie się zdecydowała.
- Słuchaj, sory, że to wszystko powiedziałam. Może to nie było potrzebne.
To brzmiało niemal, jak przeprosiny!
Re: StolikiStoliki Empty
4/3/2019, 20:10
Powrót do góry Go down
Jessie Chapman
Jessie Chapman
WIEK : 27
PRACA : pielęgniarka
Stoliki Tumblr_paxzxb5GmM1uv9281o6_250
SKĄD : Jewell
Wiedźma

I ona była zadowolona ze zmiany tematu. Nie sądziła, że Raven podejdzie do luźnej rozmowy w taki sposób. Mogłaby przysiąc, że gdyby pociągnęły to dłużej, rozdrażniłaby się tylko. Nie lubiła stawać w ogniu krępujących pytań, które tak naprawdę nie miały żadnej podstawy. Uczucie to można by przyrównać do tego, jakie towarzyszy człowiekowi podczas rodzinnych spotkań. Ciotki i babcie opętuje wtedy jakiś demon wścibskości braku taktu. Na swoje szczęście Chapman nie miała na tyle wielkiej rodziny, żeby przytrafiła jej się taka sytuacja, to jednak dałaby sobie rękę uciąć, że rozumie dyskomfort płynący z takiej gadki.
- Nie - pokręciła głową. - Na pewno nie. Nie ma szans. E-e.
Oczywiście, że najpewniej to ona kupiła siostrze taką szmirę. I oczywiście, że zdążyła ją przeczytać. Dwutomowa seria była wyjątkowo niskich lotów i musiała przyznać to nawet sama Jessie. Dawno nie czytała czegoś tak kiepskiego, a znała się na kiepskiej literaturze jak mało kto. Prawda była taka, że gdy tylko zabierała się za ambitniejszą literaturę, czuła się zmęczona. Można by nazwać Chapman najzwyczajniej w świecie głupią, ale to nie było do końca tak. Gdy wracała z pracy chciała po prostu oczyścić umysł, wyrzucić z niego myśli dotyczące dawek leków, kart pacjentów, wymian opatrunków i innych.
- Tak po prostu rzuciłam w pośpiechu - patrzyła jak Raven odchyla się i splata ramiona na piersi. Odgradzała się w ten sposób, stawiała niewidzialną barierę. Jessie dobrze to wiedziała, sama często tak robiła. Podświadomy odruch wycofania się.
- Nie było - przyznała. - Rozumiem - tym samym definitywnie zakończyła poprzedni temat. Nie było powodu by drążyć taką, na dobrą sprawę, bzdurę. Przecież nie będzie miała do niej żalu o coś takiego. Później położą się spać w jednym łóżku, utulone jak łyżeczki. Jak były dużo młodsze, Raven zawsze była tą dużą łyżeczką. Z czasem utarło im się, że ta pozycja należała tej, która akurat pełniła funkcje pocieszającej tę drugą. Albo tej, która bardziej dała w palnik.
- A tak poważnie, wiesz jak się trzyma córka Browna? - ściszyła głos. Nie chciała, żeby ktoś usłyszał. - Dobrze się czuje? Wiesz coś? - nie pytała z najczystszej ciekawości. W głupi sposób po prostu martwiła się o obce dziecko.
Re: StolikiStoliki Empty
4/3/2019, 23:58
Powrót do góry Go down
Raven Connors
Raven Connors
WIEK : 31
PRACA : Stróż prawa
Stoliki Tumblr_nvgp9o6pRr1s0t9k2o8_250
SKĄD : Jewell
Człowiek

Raven rozumiała bardzo dobrze, czym są krępujące pytania. Bardzo często w takiej sytuacji stawiała ją Adela, chcąc przynajmniej w ten sposób mieć jakikolwiek wpływ na starszą Chapmanównę, która do najprostszych w ułożeniu nie należała. Obie przez dość długi czas po śmierci rodziców dziewczynek toczyły ze sobą zaciekłe boje, a pośrodku tego stała oczywiście niczemu winna Jess. To jedno trzeba było Raven przyznać – miała moment w swoim życiu, gdy egzystencję wszystkich wokół przemieniła w piekło. Nie wspominała tego okresu za dobrze, a niestety pamięć miała całkiem dobrą. Na tyle dobrą, by być pewną tego, że to właśnie Jess sprezentowała jej tę nieszczęsną książkę. Ich wspólne guilty pleasure.
- Jasne – urwała temat, dobrze wiedząc swoje. Nie zamierzała jej rozliczać ani z przeczytanych książek, ani z tego, dlaczego postanowiła Coltonowi skłamać w tak błahej przecież kwestii. Obiecała sobie opanowanie. Opanowała się więc. Owe odgrodzenie się, które Jessie zinterpretowała po swojemu nie było odgrodzeniem ich nawzajem, a bardziej pozwoliło Raven na odgrodzenie się od swoich irracjonalnych lęków. Kiedyś na pewno dopuści Jess do siebie, do tych strasznych rzeczy w głowie, tak sobie obiecała. Wzruszyła ramionami, luzując je nieco i z powrotem pochylając do przodu, by to, co zaraz powie dotarło tylko do siostrzanych uszu.
- Wyglądała normalnie, nie wiem o co tyle szumu – przyznała cicho – Brown trochę przy niej świruje z troski, ale co mu się dziwić, jak mu dziecko zaginęło. Ale ona sama zachowuje się jakby nic się nie stało. Ja tam żadnym psychologiem nie jestem, ale jak dla mnie to normalne dziecko. Nawet nosi ojcu jedzenie do pracy, pewnie z nudów. Tylko... - Przerwała na chwilę, jakby usiłując sobie coś ważnego przypomnieć – nie pytałam szeryfa o nic i nie jestem pewna, ale ona chyba nie chodzi do szkoły. W każdym razie na pewno w niej nie była, kiedy w środku dnia przyniosła mu placki na posterunek. Może uczy się w domu?
Nie podejrzewała starego Browna ani o żadne perwersje, ani o nieumiejętność zajęcia się własnymi dziećmi, a zaginięcie córki mogło się zdarzyć dosłownie każdemu, niemniej musiała przyznać, że ta mała rodzina była troszeczkę dziwna. Ale czy tak samo nie mógł ktoś powiedzieć kiedyś o jej własnej? Tak długo, jak rodzice będą umierać, czy brać rozwody, będą też istniały rozbite rodziny i problemy wewnątrz nich, o których postronni nie muszą mieć bladego pojęcia.
- Wcale bym mu się nie dziwiła, po tym wszystkim.
Re: StolikiStoliki Empty
5/3/2019, 11:03
Powrót do góry Go down
Jessie Chapman
Jessie Chapman
WIEK : 27
PRACA : pielęgniarka
Stoliki Tumblr_paxzxb5GmM1uv9281o6_250
SKĄD : Jewell
Wiedźma

Adela dzielnie znosiła okres buntu Raven. Bardziej niż oczywistym było to, że nie uniknęły awantur, trzaskania drzwiami i łez. Starsza Chapman dawała się ciotce we znaki jak i kiedy tylko mogła. Robienie po złości, ucieczki z domu i wracanie do niego pod wpływem alkoholu były dla niej normą, tak samo jak przebywanie w nieciekawym towarzystwie. Niejednokrotnie Adela była wzywana do szkoły, z nie mniejszą częstotliwością usiłowała naprostować trudny, przekorny i zadziorny charakter Raven, wszystko na próżno. Najgorzej było, gdy musiała tłumaczyć dziewczynę przed sąsiadami. Jessie była przeciwieństwem swojej siostry. Posłusznie stosowała się do zasad i reguł panujących w domu, nie plątała się nocą poza domem, znajomych również – choć niewielu, posiadała zupełnie innych. Zawsze czuła się postawiona między przysłowiowym młotem a kowadłem, gdy przychodziło jej słuchać kłótni Raven i ciotki. Nie raz stawała po stronie tej pierwszej, choć niekoniecznie zgadzała się z jej opinią czy wyczynem. Mówiła jej o tym jednak dopiero, kiedy zostawały same, a Adela wracała do swoich zajęć. Tęskniła Jessie za tamtymi czasami. Jakby nie było, kochały się wszystkie i były razem. W tej swojej małej, pozszywanej rodzince czuła się bezpiecznie i spokojnie. I wbrew wszelkim pozorom to właśnie tego ostatniego jej teraz brakowało.
Temat książek również uznała za zakończony. Jakby na potwierdzenie tego skinęła głową i napiła się.
- Może to trochę za wcześnie na powrót do szkoły. Im wszystkim musi być teraz trudno – na myśl przyszła jej Adela. Ich sytuacje były rzecz jasna różne, ale miały kilka wspólnych mianowników. Na przykład samotne wychowanie dwóch dziewczynek. – Wierzę, że sobie poradzą.
Nie ciągnęła także i tego tematu. Chciała jedynie wiedzieć, czy dziewczynka ma się dobrze. Zastanowiła się, co sama by czuła gdyby zaginęło jej dziecko. Szybko sprowadziła się na ziemię, nie miała żadnego dziecka i nie było nad czym dumać. Nie chciała teraz nic rozpamiętywać, szczególnie w takim miejscu.

Re: StolikiStoliki Empty
5/3/2019, 21:53
Powrót do góry Go down
Raven Connors
Raven Connors
WIEK : 31
PRACA : Stróż prawa
Stoliki Tumblr_nvgp9o6pRr1s0t9k2o8_250
SKĄD : Jewell
Człowiek

Adeli problemy z Raven zaczęły się po śmierci rodziców, wtedy lekko łobuzerska postawa starszej z sióstr pogalopowała w stronę otwartego buntu, wiecznych problemów i popijania procentowych trunków w polach, czy innych sadach. Miała się z nią Adela niesamowicie, co jednak było dość znamienne – jak szybko zaczęły się problemy z Raven, tak nagle, gwałtownie się również zakończyły. Nie było to może tak spektakularne ze strony samej dziewczyny, co postawa Adeli wobec jej wybryków stała się zupełnie inna, praktycznie z dnia na dzień. Upłynęło jeszcze trochę wody, nim obie zakopały topór wojenny na amen. Niejednokrotnie również zdarzało się Adeli, gdy już sama wyczerpała wszelkie opcje dotarcia do Raven, prosić o pomoc Jessie. Tej zawsze udawało się to nieco lepiej. Może kogoś takiego brakowało Brownowi przy kontakcie z córkami?
- Może... - Zamyśliła się – nie mam pojęcia, nie znam ich sytuacji poza tym, co widziałam. I no nie wiem, nie wygląda to źle.
Trudno było kontynuować temat, gdy wiedziało się tak niewiele. Owszem, można było popuścić wodze wyobraźni, puścić w eter jakiś apokaliptyczny scenariusz, a potem jeszcze święcie w niego uwierzyć, ale czy to posłużyłoby komukolwiek? Czas wszystko zweryfikuje, tak jak zweryfikował małżeństwo Raven, czy jej plany odnośnie kariery. Znów wyciągnęła chusteczkę i głośno wydmuchała nos, uważnie wpatrując się w Jess. Chciała coś powiedzieć, jakoś przerwać tę głuchą ciszę, która nagle powstała między nimi. Miała jej przecież tyle do powiedzenia, gdy pakowała wszystkie manatki i ładowała tyłek w samochód, by przekroczyć granice Jewell ponownie jako jego mieszkaniec. Przygryzła wargę, błądząc wzrokiem po chropowatej powierzchni blatu.
- Jess... – Zaczęła, odrobinę zbyt nieśmiało – znasz może... kogoś, kto przepisałby coś... no nie wiem, na sen?
Brawo Raven, powiedziałaś to!
Re: StolikiStoliki Empty
6/3/2019, 17:59
Powrót do góry Go down
Jessie Chapman
Jessie Chapman
WIEK : 27
PRACA : pielęgniarka
Stoliki Tumblr_paxzxb5GmM1uv9281o6_250
SKĄD : Jewell
Wiedźma

Nie było i po co ciągnąć dalej tematu Browna i jego córek - to nie była ich sprawa. Mogły zamienić o tym kilka słów i tyle. Wystarczyło odwrócić sytuację by zrozumieć, dlaczego nie warto nadmiernie mielić językiem. Jessie rozumiała to doskonale. Sama też chroniła swoją prywatność przed postronnymi. A czasem nawet przed najbliższymi.
Szumiało jej w głowie. Piła trzeci albo czwarty drink; przy jej posturze było to wystarczające. A może jednak barman najzwyczajniej w świecie wlał do jej szklanki nieco więcej wódki? Dobrze wiedziała, że to był moment, w którym powinna powiedzieć sobie "dość". Jej następna wycieczka do baru będzie po wodę albo herbatę. Czy miała skłonności do alkoholu? Miała, jak połowa mieszkańców zakichanego Jewell. Czy coś z tym robiła? W tej chwili powiedziałaby sobie, że tak.
- Na sen? Czy na "no nie wiesz"? - skupiła rozbiegany już wzrok na siostrze. Nie mogła zasnąć? Na to mogło wpływać wiele czynników. Chociażby zmiana miejsca zamieszkania. Albo stres. Na przykład śmierć męża. - Może krople walerianowe? Albo parz sobie na noc szyszki chmielu. - Nie była zwolenniczką brania leków i innych proszków gdy nie były konieczne. To nie tak, że będąc pielęgniarką nie wierzyła w ich moc, ani że propagowała znachorskie, naturalne metody leczenia. Wychodziła jednak z założenia, że nie należy faszerować się takimi rzeczami, by nie zepsuć sobie potem wątroby czy czegoś innego. Zamknęła oczy żeby potrzeć dłońmi powieki. Rozmowy ludzi siedzących przy innych stolikach zaczęły zlewać jej się w niezrozumiały bełkot, który zaczynał drażnić uszy. Musiała się skupić, żeby jej nie rozpraszał.
- W aptece też na pewno coś ci doradzą - celowo początkowo starała się ominąć temat leków nasennych na receptę. Dopiła drink do końca i odstawiła szklankę.
Re: StolikiStoliki Empty
7/3/2019, 00:05
Powrót do góry Go down
Raven Connors
Raven Connors
WIEK : 31
PRACA : Stróż prawa
Stoliki Tumblr_nvgp9o6pRr1s0t9k2o8_250
SKĄD : Jewell
Człowiek

Przez dłuższą chwilę nie mogła znaleźć argumentu. Patrzyła jedynie na siostrę i powtarzała w głowie wypowiadane przez nią słowa. Nie potrafiła oprzeć się wrażeniu, że nikt, ale to kompletnie nikt na całym świecie nie potrafił zrozumieć jej emocji, czy jej samej. Jednocześnie pod żadnym pozorem nie pozwalała niemalże nikomu ich rzeczywiście poznać. Wyjątkiem był jej prywatny anioł, któremu nawiasem mówiąc oddawała miesięcznie dość sporą część swej policyjnej pensji. Wszystko odrobinę na próżno. Czuła się bowiem tak, jakby w sekundę po przeprowadzce do domu zapomniała o wszystkim, co wypracowała na terapii u doktor Pankhurst. Rozmawiaj o emocjach – powtarzała – masz do nich prawo. Tak bardzo czekała na ich kolejne spotkanie, gdy ta wreszcie wróci z podróży poślubnej. Wzięła wolne w najgorszym możliwym momencie...
- Na sen – odparła szybko, nerwowo pocierając palce dłoni. Oczywiście, bo przecież na co by innego, skoro to ze snem ma problem? Nie pamiętała już, kiedy ostatnio spokojnie przespała całą, calusieńką noc. Próbowała wszystkiego, kładzenia się wcześniej, wyłączenia wszelkiej elektroniki na godzinę przed, próbowała melisy, lawendowych kropli, chmielu, tych śmiesznych tabletek z melatoniną... Wszystkiego, co podpowiedzieli jej znajomi, albo internet. Na próżno. Ciągle, jak w zegarku otwierała powieki tych cholernych trzydzieści minut po północy. Przechyliła szklankę, wypijając duszkiem resztkę soku. Bliska była przyznania, że widmo Roberta wisi nad nią, manipuluje jej nastrojem podobnie, jak i sam Rob manipulował nią za życia. Równie bliska jednak była stłuczenia pustej już szklanicy, a jej resztkami doprawienia sobie paru jeszcze blizn. Żadnej z tych rzeczy nie zrobiła, opuściła jeno wzrok na swoje dłonie dopiero teraz uświadamiając sobie, co z nimi wyprawia. Ułożyła je płasko na stole.
- Zerknę po służbie, co mają w aptece – uśmiechnęła się – muszę do pracy, mała, trafisz do domu? Może cię odwiozę? - W mieścinie nie działo się absolutnie nic. Jedynym miejscem, gdzie można było liczyć na choćby pół zadymy, był właśnie pub, dlatego Raven nie zamierzała zostawiać tutaj Jess samej. Zwłaszcza już podchmielonej.
Re: StolikiStoliki Empty
8/3/2019, 23:31
Powrót do góry Go down
Jessie Chapman
Jessie Chapman
WIEK : 27
PRACA : pielęgniarka
Stoliki Tumblr_paxzxb5GmM1uv9281o6_250
SKĄD : Jewell
Wiedźma

Obie siostry miały swoje sekrety i problemy. Raven dobrze wiedziała, co gryzło Jessie Chapman, jednak nie wiedziała, że tak naprawdę młodsza siostra do tej pory się z tym nie uporała jak należy. Koniec końców to Connors podjęła mądrzejszą i bardziej odpowiedzialną decyzję rozpoczynając terapię. Nie dusiła w sobie emocji tak, jak robiła to młodsza siostra. Składowisko odczuć i myśli znajdowało swoje ujście nawet, jeśli nie dzieliła się z terapeutką wszystkim. Jessie upychała wszystko głębiej i dalej, dokładając tylko kolejne warstwy. Więcej, więcej, a miarka zaczynała się już przelewać. Dopiero niedawno zaczęła zdawać sobie sprawę z tego, że to nie będzie trwało wiecznie. Radziła innym co mają zrobić, polecała psychologów, tłumaczyła. Sama nie stosowała się nigdy do żadnej z tych porad uparcie udając, że nie potrzebuje. Że jej to nie dotyczy, że wszystko jest w największym w porządku i jest tylko trochę zmęczona. Bo i tak się czuła właśnie, zmęczona. Zmęczona natłokiem myśli i uczuć, które zdążyły się ze sobą zmieszać i stworzyć hybrydę niewiadomego pochodzenia. Jedno z nieproszonych spotkań z pijanym Ezekielem sprawiło, że gdzieś jednak ruszył któryś trybik. Mały, malutki i pozornie nieważny, ale będący w stanie wprawić w ruch pozostałą machinę. Przed niektórymi rzeczami nie można było wzbraniać się w nieskończoność zatapiając w gnuśności i frustracji.
- Jeśli to nic nie da, porozmawiam z w pracy z którymś z lekarzy... - pokiwała głową. Dopicie duszkiem ostatniego drinka nie było dobrym pomysłem. Gdy tylko wstała z krzesła zakręciło jej się w głowie. Jak na karuzeli; musiała chwycić za oparcie ażeby nie zachwiać się w mało elegancki sposób. Przełknęła ślinę czując, że zawrót głowy to nie jest najgorsze, co może ją czekać w najbliższym czasie.
- Chyba... odwieź mnie - to była najmądrzejsza decyzja, jaką w tym momencie mogła podjąć. Zaraz po tej, że gdy tylko wróci do domu zrobi sobie miętową herbatę.
To nie było tak, że odmawiała Raven porządnych leków nasennych. Zdawała sobie doskonale sprawę z tego, że siostra będzie potrafiła je odpowiednio dawkować i nie zrobi nic głupiego; bo i dlaczego miałaby to robić? Mimo to wolała najpierw polecić jej bardziej domowe sposoby. Dała jej gestem znać, że najpierw pójdzie uregulować rachunek, i wtedy mogą się zbierać.
- Kupiłam dziś lampkę imitującą nocne niebo - znów przełknęła ślinę. Mogła poprosić o szklankę wody na drogę, ale już nie chciała się wracać. - Zawsze chciałam taką mieć - wzdrygnęła się zakładając kurtkę i modląc w duchu o to, żeby nie zwymiotować tuż po wyjściu z Niedźwiadka. Niech Bóg da chociaż ujść jej te kilka, kilkanaście kroków w stronę krzaków, jeśli naprawdę będzie musiała.
Re: StolikiStoliki Empty
9/3/2019, 17:01
Powrót do góry Go down
Raven Connors
Raven Connors
WIEK : 31
PRACA : Stróż prawa
Stoliki Tumblr_nvgp9o6pRr1s0t9k2o8_250
SKĄD : Jewell
Człowiek

Siła do wyrwania się z łap własnych błędnych schematów myślowych i walki o samą siebie choćby przy pomocy terapeuty były jednymi z wielu rzeczy, jakich nauczyła Raven ciotka Adela. W pewnym momencie obie nie miały innego wyjścia, niż przyznanie przed sobą, że istnieje z Chapmanówną problem i same sobie z nim nie poradzą. Czy mogły w tym wszystkim nie zauważyć Jess i jej rozterek? Możliwe. Albo już wtedy młodsza Chapman nie chcąc martwić nikogo, kumulowała w sobie złości i żale. I gdyby jeszcze w tym wszystkim nie potrafiła tak pięknie teoretyzować i doradzać... Może Raven by się zorientowała?
- Jasne, dzięki – odparła cicho, obserwując zmagania Jess z grawitacją. O ile przed jej powstaniem z miejsca powrót o własnych siłach do domu, był sprawą podlegającą dyskusji, o tyle w tym momencie przestał być. Chapman na szczęście nie zamierzała się opierać. Raven zaczekała więc cierpliwie, aż Jessie załatwi sprawę z niesfornymi drobniakami w portfelu i poprowadziła ją do wyjścia. Jak na dobrą funkcjonariuszkę przystało, raczyła jeszcze rozejrzeć się po gościach lokalu. Może akurat jeszcze ktoś wyglądał na takiego, co potrzebowałby podwózki do domu. Zatrzasnęła za nimi drzwi Niedźwiadka. Zdawała się być nieco bardziej wyluzowana, niż jeszcze chwilę temu.
- Super, dzisiaj pewnie jeszcze te gwiazdy nauczą się wirować – parsknęła śmiechem. Nie widziała nic niepoprawnego w fakcie, że jej młodsza siostrzyczka odrobinę się nawaliła. Może byłoby inaczej, gdyby nie fakt, że Raven przy wszystkim była. Nagle zatrzymała się, na kilka metrów przed autem i przyjrzała siostrze uważnie.
- Dobrze się czujesz? Jeśli masz coś robić, to proszę, nie w wozie. Albo przynajmniej krzyknij wcześniej, dobra? - Rzuciła z troską i jeśli Jessie nie skręciła w krzaki i nie trzeba było przytrzymać jej włosów, szybko wsiadła za kierownicę i odpaliła wóz. Litościwie nie włączając radia, odwiozła Jess pod samą ścieżkę prowadzącą do ich domu.

zt
Re: StolikiStoliki Empty
10/3/2019, 21:19
Powrót do góry Go down
Sponsored content

Powrót do góry Go down
Skocz do: