Memento mori
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: Jewell i okolice :: Okolice Jewell Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
Poziom II [kopalnia cyny]
Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
avatar
Lucas Gallagher
WIEK : 29
PRACA : Fotograf
SKĄD : Jewell
Nieaktywny/Dezaktywowany

Lucas zmarszczył brwi, słuchając radia. Najpierw skupił się na AC/DC, a dopiero teraz zaczął rozpoznawać stary komunikat. Na ostatnie słowa aż się wzdrygnął. Zapewne w odróżnieniu od reszty (chyba, że Jim uważał za coś strasznego...grę w golfa) naprawdę był przekonany, że kiedyś przyjdzie mu zapłacić za to, co zrobił i za to, co zaniedbał.
Odruchowo zerknął w stronę Morgana i zauważył, że on też wyglądał na przerażonego. O biednym Andrew nie wspominając. W tak doborowym, roztrzęsionym towarzystwie zrobiło mu się niespodziewanie nieco raźniej.
Zmarszczył brwi, widząc nowy korytarz.
-Tego tu nie było. Wy...to widzicie? - wykrztusił niemal równocześnie z Jimem, który na szczęście też to widział. Spojrzał na wszystkich ostrzegawczo, mając nadzieję, że nikomu nie wpadnie do głowy aby tam wchodzić albo coś. Jeszcze zamknie się za nimi ściana i zostaną uwięzieni i też zdrapią sobie palce próbując wyjść.
Zmrużył oczy, wpatrując się w górnika i próbując zrozumieć cokolwiek z jego mamrotania.
-Hola, señor?! - jak na prawdziwego Amerykanina i mieszkańca Los Angeles przystało, Lucas uważał, że każdy niezrozumiały język to na 95% hiszpański. W dodatku perfekcyjnie opanował wszystkie słówka z menu meksykańskich restauracji oraz kilka podstawowych zwrotów typu "hola", więc zapewne był tutaj największym poliglotą.
Re: Poziom II [kopalnia cyny]Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Empty
27/2/2019, 20:47
Powrót do góry Go down
avatar
Gość
Gość

Chciałaby powiedzieć wyglądacie jakbyście zobaczyli ducha, ale sama pobladła na następne wydarzenia. Najpierw drgnęła na migotanie światła, później spięła się, kiedy radio ucichło. Cisza była najgorsza. W ciszy słyszała bicie własnego serca. Przyśpieszone i mocne. Miała wrażenie, że Andrew, który stał najbliżej mógł je usłyszeć. Andrew jednak miał własne problemy. Widok, jaki wyłonił się przed nimi w ciemności zmroził jego ciało. Wstyd przyznać, ale Coyotia widziała już ciała. Widziała ciała zmarnowane, widziała ciała przygotowywane do kremacji. Martwe i żywe, ale nie w dobrym stanie. Jednak to, które mieli przed sobą, jakie majaczyło w cieniu korytarza kilkanaście metrów od nich... z nim nic się nie równało. Wpatrywała się w plecy nieznajomego, miotana podobnymi odczuciami co wszyscy. Tego korytarza nie powinno tu być, ani żadnej żywej duszy, a już w szczególności enigmatycznej, odwróconej do nich plecami. Nie potrzeba było szczegółów, żeby podejrzewać w jakim stanie znajdował się człowiek, jaki tam klęczał. O ile to był człowiek...
Lucas... nie...
Nie sądziła, żeby to był dobry pomysł zwracać na siebie uwagę nieszczęśnika? Tak, wzięłaby nogi za pas i się stąd zwinęła. Widocznie jednak z wilkołaku było więcej człowieczeństwa niż w skince. Przymknęła powieki, zaciskając zęby, walcząc ze swoim poczuciem moralności i własnym instynktem samoprzetrwania.
Zmrużyła powieki, przyglądając się nie tyle mężczyźnie, na którego wszyscy mieli oko, co obejmując spojrzeniem przestrzeń wokół nich. Potencjalnie z każdej ściany mogła na nich patrzeć teraz mrożąca krew w żyłach pustka, bądź czyhać jakieś niebezpieczeństwo. Może sztuczka z pojawiającym się korytarzem i radio miała ich tylko rozproszyć? Dlatego rozejrzała się za nimi i przed nimi. Jednocześnie szukając spojrzeniem czegokolwiek, czym można było w tamtym kierunku rzucić. Miała podobne spostrzeżenia co Lucas. Nie powinni wchodzić do korytarza, którego chwilę temu nikt z nich nie widział.
Re: Poziom II [kopalnia cyny]Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Empty
27/2/2019, 22:12
Powrót do góry Go down
[MG] Hellraiser
[MG] Hellraiser
Mistrz Gry

Andrew nic nie odpowiedział, przepełniony najgorszymi z możliwych przeczuć. Ten człowiek wydawał się znajomy... Mężczyzna wciąż drapał ścianę, nic nie robiąc sobie ze światła, które na niego padło. Mamrotał coś do siebie i nie brzmiało to na język hiszpański. Właściwie nie przypominało żadnego znanego wam języka, czy to europejskiego, czy nawet azjatyckiego. Dopiero kiedy Lucas zdecydował się odezwać, górnik zamarł w bezruchu. Odwrócił się powoli w ich stronę, nie wstając z kolan.
- Gavin - wydusił Andrew i cofnął się, trafiając na ścianę za swoimi plecami. Zarówno Jim jak i Lucas znali Gavina. Ten trzydziestopięcioletni górnik, ojciec trójki dzieci, znał prawie każdego w Jewell i nigdy nie odmówił pogawędki czy pomocy. Był jednym z górników spisanych na straty, których ciała nie wyciągnięto. Wstał powoli z klęczek, jakby niedowierzał, że ich widzi. W świetle latarki Andrew mogliście dostrzec, że oczy Gavina były pokryte bielmem. Był brudny, zarośnięty, miał spękane wargi i sine kręgi pod oczami.
Coyotia jako kapłanka, nieco bardziej niż szary obywatel wyczulona na wszelki symbolizm, mogła zauważyć, że Gavin chyba nie chciał wydrapać sobie drogi ucieczki. Cokolwiek próbował zrobić, wyglądało na jakiś symbol:

Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Dss2LhYy_o

- Wy nie istniejecie - krzyknął ochrypłym głosem górnik. Zrobił krok w ich stronę. - Was tu nie ma! - Wydawał się wściekły ale i wycieńczony. Zupełnie jakby w ostatnim zrywie sił, rzucił się do przodu z zakrwawionymi rękami wyciągniętymi przed siebie, jakby chciał dopaść pierwszą osobę, która mu się nawinie. Wyglądało, jakby miał to być Lucas. Górnik poruszał się zaskakująco zwinnie i pewnie jak na kogoś, kto trzy tygodnie spędził w kopalni.

48 godzin na odpis.
Re: Poziom II [kopalnia cyny]Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Empty
1/3/2019, 12:16
Powrót do góry Go down
avatar
Lucas Gallagher
WIEK : 29
PRACA : Fotograf
SKĄD : Jewell
Nieaktywny/Dezaktywowany

Lucas zdecydował się na wyprawę, bo była to akurat pierwsza ważna sprawia w watasze od jego powrotu. Chciał udowodnić sobie, Delorii i kolegom, że może się do czegoś przydać. Jasne, chciał pomóc górnikom (a raczej ich pogrążonym w nieświadomości rodzinom, bo nie wierzył, że ktoś jeszcze mógł przeżyć), ale prawie zapomniał, że w kopalni zginęli/zaginęli jego znajomi.
Kojarzył Gavina z warsztatu samochodowego, w którym pracował z ojcem. Górnik zapewne lepiej znał Gallaghera seniora, ale Lucas pomagał mu z autem jeszcze zanim Gavin został mężem i ojcem. Sam nie wiedział, czy spotkanie go tutaj zaniepokoiło go, czy ucieszyło. Chciał żeby Gavin przeżył, ale co jeśli to kolejna wizja, jak Connie?
Przynajmniej Andrew też go zobaczył. Gdy Russell cofnął się gwałtownie, Luke został na przodzie.
Może dlatego - a może dlatego, że Gavin go znał i kojarzył wyjazd do Los Angeles (jeśli rozpatrywać to w kategoriach logiki, Jim miał lepsze powody niż tu być niż młódy Gallagher) - górnik zwrócił uwagę właśnie na Lucasa (który sam w końcu zagadał do niego po hiszpańsku).
Gavin wyglądał upiornie: wściekły, brudny i z pokrytymi bielmem oczyma. Jego słowa brzmiały jednak logicznie w kontekście tego, czego świadkami wszyscy byli przed chwilą w kopalni. Lucasowi przeszło przez myśl, że może górnik jednak żyje i ma ich za zjawy.
-Nie, amigo, jesteśmy prawdziwi! To ja, Luke z warsztatu! - zdążył odparować przerażonemu górnikowi. A potem niepokojąco realny Gavin rzucił się na niego.
Z mieszanką obrzydzenia, strachu i instynktu samozachowawczego, Luke spróbował odskoczyć w bok. Za pazuchą miał nóż, ale chciał raczej uspokoić górnika niż wdawać się w bitkę (może Jim miał inny pomysł).
Jeśli to bielmo uniemożliwia Gavinowi widzenie, to może górnik z rozpędu wpadnie w ścianę (albo na kogoś innego).

Rzut na zwinność + 22 ze statystyk i poziomu
(edytowane by uwzględnić punkty z poziomu)
Re: Poziom II [kopalnia cyny]Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Empty
1/3/2019, 15:11
Powrót do góry Go down
Los
Los
Konto Techniczne

The member 'Lucas Gallagher' has done the following action : Rzut kostkami


'Rzut k100' : 30
Re: Poziom II [kopalnia cyny]Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Empty
1/3/2019, 15:11
Powrót do góry Go down
Jim Morgan
Jim Morgan
WIEK : 35/35
PRACA : makler giełdowy
Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Tumblr_pf5qt1lF8j1uv9281o3_250
Nieaktywny/Dezaktywowany

Początkowo zupełnie nie poznał człowieka, który drapał skalną ścianę. Brudny, słabo oświecony, oddalony i odwrócony do nich tyłem mógł być każdym. Nie chciało mu się wierzyć, że ktokolwiek mógł przeżyć tyle czasu pod ziemią.
- To Gavin? - spojrzał na Andrewa. Mimo wszystko upewnił się, że porządnie trzyma uchwyt młotka. Znał Gavina, chodził z nim do szkoły. Facet był zawsze w porządku. Do tego stopnia, że Jim nigdy w życiu nie dał mu w pysk. - On nie...
Nie powinien żyć. Nawet pijąc własny mocz nikt by nie dał rady tyle tu wytrzymać. To musiał być jakiś żywy trup. Coś, co wykraczało poza rangę rzeczy normalnych. Nie oszukujmy się, Jim. W tej chwili tutaj nic już nie jest normalne. Nie zauważył znaku, jaki obłąkaniec drążył w ścianie. Nawet jakby zauważył, nie zorientowałby się co to jest. Nie wiedział o istnieniu pisma klinowego, a co dopiero jakiejkolwiek jego historii. Znał się za to na inwestowaniu na giełdzie - te dziedziny nie miały ze sobą wiele wspólnego. Kompletnie też nie rozumiał bredzenia. Jakby nadnaturalne spierdoliny nie mogły mówić po angielsku.
Kurwa! zdążył pomyśleć, gdy Gawin zaczął biec w ich stronę. Na odciąganie Gallaghera było za późno, więc pozostało mu być w gotowości by w razie potrzeby wziąć zamach młotkiem. Zdążył jedynie złapać wolną ręką Coyotę za koszulę i pociągnąć do tyłu.
Re: Poziom II [kopalnia cyny]Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Empty
2/3/2019, 18:26
Powrót do góry Go down
[MG] Hellraiser
[MG] Hellraiser
Mistrz Gry

Wedle wszystkich zasad prawdopodobieństwa, Gavin nie mógł żyć. Trzy tygodnie to kupa czasu, zwłaszcza w takich warunkach. A jednak żył, choć z pewnością miewał się lepiej.
- To niemożliwe - wykrztusił Andrew, zupełnie jakby zobaczenie Gavina coś w nim złamało. Poruszał ustami jakby chciał coś powiedzieć, ale bezskutecznie. Mężczyzna rzucił się do przodu. Lucas zdążył na szczęście odskoczyć, a dzięki przytomnej reakcji Jima, Coyotia również w porę została odciągnięta. Gavin trafił w ścianę, a kiedy to pojął, zupełnie jakby i ją zaczął w rozpaczy rozdrapywać. Mieliście teraz idealny widok na strzępy, które zostały z jego palców. [Jeśli chcecie przyjrzeć mu się bliżej, rzucacie na spostrzegawczość - próg 60]. Załkał, znów wracając do mamrotania w obco brzmiącym języku. Jeśli się wsłuchaliście, mogliście usłyszeć, że pomiędzy zupełnie niezrozumiałe dla was wyrazy wplatał co jakiś czas frazę pomóżcie mi.
Gavin stał przy ścianie tak, że niejako was rozdzielił: Jim i Coyotia byli po jego lewej, Lucas i Andrew po prawej. Jeśli Jim i Coyotia chcieli dołączyć do reszty, musieli przejść obok Gavina. Miejsca nie było tam zbyt wiele, ale mężczyzna mimo płaczu wydawał się już nie zachowywać gwałtownie.
- Nie idźcie tam - rzekł nagle, choć nawet na was nie patrzył. Był całkowicie ślepy, to jedno wiedzieliście już na pewno. Andrew wziął się w garść.
- Gavin, co tu się stało? - Zapytał ostrożnie. Spojrzał znacząco na Jima i Coyotię, jakby dawał im do zrozumienia, że chyba chce go zagadać i odwrócić jego uwagę, żeby mogli do nich dołączyć po drugiej stronie.
- Wołajcie głośniej, bo to bóg! Więc może zamyślony albo jest zajęty, albo udaje się w drogę. Może on śpi, więc niech się obudzi - ciężko było stwierdzić, czy Gavin nie zrozumiał pytania, czy zignorował je i zaczął gadać do siebie.
- Oszalał - szepnął Andrew. - Nie możemy go tu zostawić - dodał cicho.

48 godzin na odpis
Re: Poziom II [kopalnia cyny]Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Empty
4/3/2019, 10:15
Powrót do góry Go down
avatar
Lucas Gallagher
WIEK : 29
PRACA : Fotograf
SKĄD : Jewell
Nieaktywny/Dezaktywowany

Ku zdumieniu Lucasa, jego unik zadziałał i Gavin rzucił się prosto na ścianę. Gallagher był dość zwinny, ale niewątpliwie pomogła mu ślepota górnika - gdy nieszczęśnik zaczął macać, a potem drapać w ścianę, Luke pojął, że ten nic nie widzi.
Będąc już poza zasięgiem górnika, profilaktycznie cofnął się o krok (stał teraz nieco za Andrew) i zamknął mordę w kubeł. Jego słowa i głos w końcu tylko rozdrażniły nieszczęśnika, więc - wreszcie biorąc sobie do serca ostrzeżenie Coyotii - nie zamierzał już z nim negocjować. Za to rolę tego rozgadanego wziął na siebie Andrew, który najwyraźniej trochę już ochłonął.
Gavin nie reagował agresją na jego słowa, może dlatego, że znał Russella lepiej i widział go nie tak dawno jak Lucasa.
Trzy tygodnie...jak to możliwe? Gallagher zastanawiał się, czy wciąż mają przed sobą prawdziwego człowieka. Gavin wydawał się ograniczony własną ślepotą (co się mu stało? Brak światła spowodował bielmo? Luke nie znał się na medycynie, więc nie miał pojęcia czy można oślepnąć w dwadzieścia jeden dni), przerażony i oszalały, ale możliwe, że słabo rozpoznawał głosy znajomych. Stojąc bezczynnie, gdy Andrew przemawiał, a Morgan i Coyotia zastanawiali się jak obejść nieszczęśnika, Luke miał okazję przyjrzeć się Gavinowi. Zmrużył oczy i spojrzał na drapiące ścianę dłonie górnika. Zmusił się też do wciągnięcia powietrza nosem, jakby chcąc przekonać się, czy nieszczęśnik wciąż pachnie dla wilkołaka jak zwykły, brudny człowiek.

Rzut na spostrzegawczość: kostka + 16
Re: Poziom II [kopalnia cyny]Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Empty
4/3/2019, 22:07
Powrót do góry Go down
Los
Los
Konto Techniczne

The member 'Lucas Gallagher' has done the following action : Rzut kostkami


'Rzut k100' : 32
Re: Poziom II [kopalnia cyny]Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Empty
4/3/2019, 22:07
Powrót do góry Go down
Jim Morgan
Jim Morgan
WIEK : 35/35
PRACA : makler giełdowy
Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Tumblr_pf5qt1lF8j1uv9281o3_250
Nieaktywny/Dezaktywowany

Przyglądał się w milczeniu Gavinowi jakby oczekiwał, że ten zaraz znów się na któreś z nich rzuci. Tym razem zwrócił uwagę na zakrwawione i zdarte do samego szpiku kości palce. Dalej drapały skałę, jakby to miało sprawić, że półżywy, a zapewne już nieżywy mężczyzna przekopie się dalej. Jakby chciał wykopać sobie tunel do samego piekła. To nie w tym kierunku, Gavin. Poczuł we własnych dłoniach nieprzyjemne mrowienie.
To było jasne, co tu się stało. Tak z grubsza, ale w tym wypadku szczegółów nie potrzebowali. Spojrzał na Lucasa, potem na Andrewa. Zamierzał przejść razem z Coyotą do nich, lepiej było nie rozbijać się na jeszcze mniejsze grupki. Powoli postąpił krok, następnie kolejny. Zatrzymał się, gdy górnik ponownie się odezwał.
- Wrócimy po niego - odezwał się w końcu. Kłamał. Nie zamierzał nigdzie Gavina zabierać. Przyglądał się przed dłuższą chwilę Andrew. Ty też już nie żyjesz, pomyślał. Dali zapędzić się w kozi róg na własne życzenie. Tak jak kiedyś jego ojciec i pozostali, którzy poszli polować na wendigo. Miał przeczucie, że tym razem porwali się na coś znacznie większego. Ich przewodnik był w tej chwili najsłabszym ogniwem, które należało później wyeliminować. Prędzej czy później on czy Lucas będą musieli się przemienić, a mężczyzna nie będzie mógł wynieść prawdy na zewnątrz. O ile stąd wyjdą. O ile nie zginie wcześniej. Co powie jego żonie? Spadł, nic nie mogli zrobić. Po rozszarpane zwłoki i tak nikt tu nie przyjdzie. W tej chwili Andrew był im jednak potrzebny by dostać się na niższy poziom, do pozostałych. A potem, jak się uda, do wyjścia.
Jeszcze nie wziął pod uwagę tego, że Coyota również nie miała żadnych szans z przemienionym wilkołakiem. Ale czy miałaby większe szanse w starciu z tym, co ich czekało?

Rzut na spostrzegawczość (10 + wynik kostek)
Re: Poziom II [kopalnia cyny]Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Empty
5/3/2019, 15:49
Powrót do góry Go down
Los
Los
Konto Techniczne

The member 'Jim Morgan' has done the following action : Rzut kostkami


'Rzut k100' : 28
Re: Poziom II [kopalnia cyny]Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Empty
5/3/2019, 15:49
Powrót do góry Go down
[MG] Hellraiser
[MG] Hellraiser
Mistrz Gry

Prócz oczywistości, takich jak brud, bielmo, i zdarte palce, Lucas niczego nie zauważył, podobnie Jim. Ale w zapachu Gavina było coś dziwnego. Gdy już pierwsze wrażenie najgorszego fetoru potu, fekaliów i amoniaku minęło, kryło się tam jeszcze coś. Lucas musiał się przez chwilę zastanowić, co mu to przypomina. Rozwiązanie wpało do głowy samo. To był zapach siarki. Każde z was czuje się coraz gorzej, ogarnia was narastająca paranoja.
Andrew nieco uspokojony zapewnieniem Jima, zupełnie nie podejrzewając, o czym myśli mężczyzna ani o tym, że cokolwiek działo się w kopalni nie było normalne, poświecił zachęcająco by Morgan i dziewczyna do nich dołączyli. Obserwował to, co zostało z jego kolegi i miał ochotę wrzeszczeć z frustracji.
- Wrócimy po ciebie, Gavin - zapewnił go.
- Nie idźcie tam - powtórzył górnik dobitniej. Odwrócił głowę i utkwił puste, niewidzące spojrzenie prosto w Gallagherze, jakby jednak mógł go zobaczyć. Pozwolił jednak Jimowi i Coyotii przejść za swoimi plecami. Odwrócił się z powrotem do ściany i uderzył w nią czołem. Czaszka chrupnęła głucho. - Przy ścianie spotkało ich coś gorszego od śmierci - oświadczył Gavin niezwykle jak na siebie przytomnie. Znów uderzył głową o litą skałę, a potem po raz kolejny. Dźwięk z głuchego odgłosu łamanej kości, przeszedł w mokre plaśnięcia. Gavin zrobił sobie z głowy miazgę, strzępki jego szarawego mózgu spływały po ścianie, a mimo to wciąż stał prosto i mamrotał. Na Jima rzucił się znienacka, zdecydowanie za szybko jak na to, na co wskazywały jego obrażenia. Wyciągnął ku niemu ręce, jakby chciał go pochwycić i zacząć szarpać.

Kolejka:
Jim: k100 + zwinność (przypominam o bonusie za poziom rasy) większe lub równe 60 na unik.
Lucas: jeśli zdecyduje się pomóc Morganowi k100 + siła większe lub równe 70.
Coyotia: drugie pominięcie kolejki bez uprzedzenia.

48 godzin na odpis.
Re: Poziom II [kopalnia cyny]Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Empty
6/3/2019, 10:48
Powrót do góry Go down
avatar
Lucas Gallagher
WIEK : 29
PRACA : Fotograf
SKĄD : Jewell
Nieaktywny/Dezaktywowany

Lucas jeszcze nie był w stanie ułożyć sobie tego wszystkiego w głowie, w przeciwieństwie do bardziej domyślnego Jima. Z tego powodu miał też mniej taktyczno-praktycznych przemyśleń odnośnie słabych ogniw w grupie. Może po prostu wiedział, że nie wszystkich można zabić, a w obliczu bycia pogrzebanym życwem w tym miejscu (i podzielenia losu biednego Gavina!) poziom wiedzy Andrew jest obecnie najmniej istotny. Może byłby bardziej bezlitosny gdyby jego kochanka przeżyła wypadek samochodowy i rozgłosiła, że Lucas Gallagher jest potworem po całej Kalifornii. A może po prostu miał dobre serce i byli z Jimem jak dobry, brzydki i zły, ale bez brzydkiego.
Pomimo miękkiego serca, uniósł ze zdziwieniem brwi na zapewnienie Jima - nie spodziewał się jego akurat od niego. Ale nagle zrozumiał, że Morgan gra i próbuje po prostu uspokoić Andrew i (jeśli był z nim jakiś kontakt) Gavina. Może właśnie Jimowi było najłatwiej kłamać, nawet w szlachetnym celu. Luke tępo skinął głową, łapiąc kontakt wzrokowy z Jimem i biorąc udział w tym teatrzyku. Zastanawiał się, czy Morgan czuł już to samo, co on...
...gdy Gavin niespodziewanie spojrzał wprost na niego, Luke aż się wzdrygnął. Nie tylko z obrzydzenia - przez chwilę wydawało mu się, że górnik widzi nie tylko jego, ale niemal wgłąb niego. Siarka, siarka, siarka. Lucas nie pochylał się nigdy zbyt długo nad swoją egzystencją - bał się, co duchowość skomplikowałaby w żywocie wilkołaka. Pewnie nie było dla niego dobrych prognoz. Ale był ekologiem, kochał zwierzęta i ku utrapieniu ojca wdrożył w domu recykling!
I spał z żoną przyjaciela, uciekł po jej wypadku samochodowym i nie zdążył powiedzieć tacie, że matka żyje sobie w Hollywood. Jego rozmyślania przerwało samookaleczenie się górnika - jeszcze nie śmiertelne.
-Ścianie? - wyrwało mu się zanim ugryzł się w język. Każdy temat był lepszy od myślenia o własnym życiu na powierzchni i... i nie doczekał się odpowiedzi, bo Gavin znów walnął głową w ścianę i Luke zobaczył wypływający mózg.
-Nie! Szlag... - warknął z żalem - żalem, że nie doczeka się już odpowiedzi i żalem za tym, że nie potrafi bardziej żałować śmierci górnika. Albo i nie śmierci, bo tamten nadal coś mamrotał. Co do cholery... Luke chciał się cofnąć, ale właśnie w tym momencie górnik rzucił się na Jima. Gallagher zareagował instynktownie - z całej siły pchnął Gavina na przeciwległą ścianę (górnik miał wyciągnięte ręce przed siebie, więc Luke celował w jego bok i bark), z dala od kolegi ze stada.

siła: 12 + 20 (bonus) + k100 = 129, kozak ze mnie!

edit 8.03: przepraszam, przeczytałam same instrukcje i nie zauważyłam, że "kolejka" znaczy że Luke miał pisać po Jimie!
Re: Poziom II [kopalnia cyny]Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Empty
7/3/2019, 02:55
Powrót do góry Go down
Los
Los
Konto Techniczne

The member 'Lucas Gallagher' has done the following action : Rzut kostkami


'Rzut k100' : 97
Re: Poziom II [kopalnia cyny]Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Empty
7/3/2019, 02:55
Powrót do góry Go down
Jim Morgan
Jim Morgan
WIEK : 35/35
PRACA : makler giełdowy
Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Tumblr_pf5qt1lF8j1uv9281o3_250
Nieaktywny/Dezaktywowany

Zmarszczył nos czując nieprzyjemny zapach. Smród, jaki roztaczał wokół siebie Gavin stawał się nie do wytrzymania. Zmarszczył również brwi i rozejrzał niepewnie wokół siebie. Miał nieprzyjemne wrażenie, że ktoś ich obserwuje. A może mu się tylko wydawało? Nie mógłbyć niczego pewien, przecież tutaj mogło wydarzyć się wszystko. Tak sobie to tłumacząc podrapał się nerwowo po nosie. Razem z Coyotą przeszedł w stronę pozostałych towarzyszy; powoli i ostrożnie. Kiedy tylko się zatrzymali, mężczyzna począł uderzać głową w kamień. Jeden, drugi, trzeci. Towarzyszący echu uderzenia głuchy odgłos rozłupywanej kości sprawił, że przewróciło mu się w żołądku. To nie tak, że był wrażliwy i nigdy nie słyszał niczego podobnego. Przeciwnie. Ale mimo wszystko.
- Jakiej, kurwa, ścianie? - zapytał cicho wbijając w górnika wzrok. W świetle latarek to, co zostało z jego osoby, a także na skale, prezentowała się jeszcze gorzej. To było jedyne, o co zdążył spytać nim truchło rzuciło się ku niemu. Spróbował uskoczyć, żeby nie dać się pochwycić. Przez te kilka sekund widać było jak na dłoni, że jest przerażony, choć do tej pory strugał twardziela.

Bez względu na to, czy Gavin go złapie, Jim spróbuje zadać mu cios młotkiem.

rzucam kością na zwinność: 11 (+ bonus 15)
Re: Poziom II [kopalnia cyny]Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Empty
8/3/2019, 16:43
Powrót do góry Go down
Los
Los
Konto Techniczne

The member 'Jim Morgan' has done the following action : Rzut kostkami


'Rzut k100' : 88
Re: Poziom II [kopalnia cyny]Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Empty
8/3/2019, 16:43
Powrót do góry Go down
[MG] Hellraiser
[MG] Hellraiser
Mistrz Gry

Andrewowi zebrało się na wymioty. Widział już w życiu wiele, ale to zaczęło go przerastać. Nie wątpił, że Gavin spędziwszy tutaj tyle czasu mógł oszaleć, ale to... To go przerosło. Mózg na ścianie. Na litość boską! Co on powie jego żonie? Dzieciom?
- Przy ścianie, czyli przy złożach - wykrztusił na pytania pozostałych dwóch mężczyzn. W waszej pamięci zamajaczył obraz pokazanej wam na powierzchni mapy. Złoża znajdowały się na samym końcu korytarzy. Andrew cofnął się odruchowo, kiedy Gavin skoczył do przodu, potknął się i rąbnął dość mocno o podłogę. Siła uderzenia w plecy odebrała mu dech. Odczołgał się na bok i zwrócił śniadanie.
Lucas odepchnął chodzące truchło tak mocno, że Gavina odrzuciło na pięć metrów. Gruchnął o skaliste podłoże, aż rozległy się kolejne chrupnięcia, jakby pękły mu jeszcze jakieś kości. Wstał, jak gdyby nigdy nic i kulejąc na złamanej nodze znowu zaczął biec w waszą stronę. Był podejrzanie szybki i zachowywał się, jakby uzyskane obrażenia w ogóle nie robiły na nim wrażenia, mimo że krwawo-szara breja wypływała mu z rozbitej głowy i ściekała po twarzy.

Jim ma czystą drogę do zadania ciosu młotkiem, ale zachowanie żywego-nieżywego Gavina wskazuje, że zabicie go może nie być takie łatwe, jak mogłoby się wydawać. W przypadku podjęcia próby ataku, przypominam o konieczności rzutu na siłę.

Coyotia przechodzi pod sterowanie MG. W razie powrotu proszę o kontakt na PW.

Jedna akcja wymagająca rzutu kością na post.

48 godzin na odpis.
Re: Poziom II [kopalnia cyny]Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Empty
11/3/2019, 13:36
Powrót do góry Go down
Jim Morgan
Jim Morgan
WIEK : 35/35
PRACA : makler giełdowy
Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Tumblr_pf5qt1lF8j1uv9281o3_250
Nieaktywny/Dezaktywowany

To, co się działo zaczynało przechodzić jego pojęcie. A w pewnych kwestiach miał znacznie szersze horyzonty niż Andrew. W tej konkretnej chwili nie zastanawiał się dłużej nad ścianą i złożami, choć gdyby miał na to czas zapewne już teraz doszedłby do wniosku, że to całkiem sensowne, i że takie poczwary zawsze wyłażą z czeluści. Spod łóżek, studzienek kanalizacyjnych albo właśnie kopalnianych szybów. Cholernych, ciemnych, zimnych, wilgotnych kopalnianych szybów. Im będą głębiej tym będzie tylko gorzej.
Ale w tej chwili myślał tylko o tym, żeby nie dać się pochwycić resztkom, które zostały z Gavina. Naiwnie sądził, że może poradzą sobie z nim tak, jak radzono sobie z zombie w filmach - cios w głowę i po sprawie. Pies (hehe) był jednak tu pogrzebany, Gavin sam sobie rozbił łeb i na niewiele się to zdało. Zamachnął się tak mocno jak był tylko w tych okolicznościach w stanie i uderzył w potwora młotkiem stroną rąbu. Tam gdzie akurat trafił, prawie na oślep, w rozbieganym świetle latarki umieszczonej na kasku.


siła 15 + 30 + wynik kostki
Re: Poziom II [kopalnia cyny]Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Empty
12/3/2019, 22:25
Powrót do góry Go down
Los
Los
Konto Techniczne

The member 'Jim Morgan' has done the following action : Rzut kostkami


'Rzut k100' : 47
Re: Poziom II [kopalnia cyny]Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Empty
12/3/2019, 22:25
Powrót do góry Go down
avatar
Lucas Gallagher
WIEK : 29
PRACA : Fotograf
SKĄD : Jewell
Nieaktywny/Dezaktywowany

Lucas nie ogarniał tego, co się tutaj wyprawiało i czym/kim właściwie był Gavin. Jako wilkołak widział w życiu różne rzeczy, ale nie TAKIE.
Jeszcze gorzej miał się Andrew, który leżał i wymiotował. Luke liczył na to, że jego nienaturalnie silne (uh, Andrew chyba już wszystko jedno) popchnięcie zombiaka załatwi całą sprawę. Gavina odrzuciło daleko i Gallagher usłyszał chrup łamanych kości.
Gavin jednak znów zaczął biec w ich stronę. Lucasowi opadła szczęka, aż dostrzegł młotek w dłoni Jima. Morgan wyglądał na gotowego do wzięcia sprawy w swoje ręce, więc Lucas zerknął na czołgajacego się Andrew. Podał Russellowi rękę i niemal siłą postawił go na nogach.
-Russell, za mnie! - Andrew był tu najsłabszym ogniwem i ich przewodnikiem, więc Luke lekko odepchnął go za siebie, a sam odwrócił się w stronę Jima i Gavina i sięgnął po swój nóż.
Re: Poziom II [kopalnia cyny]Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Empty
13/3/2019, 01:10
Powrót do góry Go down
[MG] Hellraiser
[MG] Hellraiser
Mistrz Gry

Jim trafił Gavina w bok szyi (92). Przez ułamek sekundy mógłby przysiąc, że nie ma przed sobą Gavina, któremu właśnie wpakował w gardziel młotek, a pewną blondynkę. Lucy. Rąb zagłębił się w ciało jak w masło, wyrywając krtań i przerywając przełyk. Nadludzka siła ciosu złamała kark. Początkowo z ran trysnęła krew, która po chwili przeszła w dziwną, czarną breję. Dopiero wtedy trzeźwość osądu wróciła, a Morgan znowu miał przed sobą Gavina. Górnik upadł na podłogę z miękkim plaśnięciem, wydając z siebie bulgoczący dźwięk, jakby próbował coś jeszcze powiedzieć. Głowa czy raczej jej resztki, sterczały pod dziwnym kątem. Nie poddawał się. Jakby nie wiedział, że jest martwy. Mimo to pełznął uparcie do przodu, a w waszych głowach zaświtała myśl znana wam z setek oglądanych filmów o żywych trupach. A może by mu tak odciąć głowę?
Andrew skorzystał z pomocnej dłoni Lucasa i wstał, choć nogi mu się trzęsły. Był przygotowany na wiele, ale nie na coś takiego. Otarł usta.
- Dobijcie go - wykrztusił jedynie, chociaż nie mógł na to nawet patrzeć. Nie chciał się teraz nawet zastanawiać, jakim cudem Morgan miał aż tyle siły, żeby zadać młotkiem takie obrażenia. Chciał stąd wyjść, natychmiast.
Światło znowu zamigotało. Gdy się ustabilizowało zauważyliście, że za wami była tylko ściana, chociaż przecież dopiero co stamtąd przyszliście. Jakby tunel za wami się zamknął, odcinając wam drogę odwrotu do szybu windy. Coyotia rozpłynęła się w powietrzu.

48 godzin na odpis.
Re: Poziom II [kopalnia cyny]Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Empty
13/3/2019, 15:40
Powrót do góry Go down
avatar
Lucas Gallagher
WIEK : 29
PRACA : Fotograf
SKĄD : Jewell
Nieaktywny/Dezaktywowany

Jim popisał się równie imponującą siłą jak wcześniej Lucas, ale Russell był chyba na razie zbyt przerażony, aby skojarzyć, że w walce jego towarzyszy jest coś nieludzkiego. W końcu mieli przed sobą kogoś, kto wyglądał i zachowywał się jak zombie - wilkołaki to przy tym prawie normalne zwierzątka.
Lucasa zakłuło nieco w sercu na myśl o tym, że Gavin nie był całkowicie bezmózgim żywym trupem. W przerwach od mamrotania powiedział im kilka w miarę logicznych rzeczy, więc może zachował jakąś tam świadomość.
Dobicie go będzie więc aktem łaski.
-Głowa... - mruknął na prośbę Andrew i spojrzał porozumiewawczo na Jima. Nóż był tutaj bardziej użyteczny niż młotek, więc - nie bacząc na obrzydzenie - Lucas stanął nad trupem, przydeptując mu rękę aby ten przestał się czołgać. Miał nadzieję, że Morgan pomoże mu z unieruchamianiem Gavina. Wziął głęboki oddech, mając nadzieję, że upora się z zadaniem zanim znowu będzie musiał zaczerpnąć powietrza. Po czym mocno zamachnął się na szyję górnika nożem myśliwskim, który może nie był idealnym narzędziem do dekapitacji, ale oby skutecznym.

Pochłonięty swoim zadaniem, nie zwrócił uwagi na migoczące światło ani na zniknięcie Coyotii. Chyba spodziewał się, że skinwalkerka trzyma się gdzieś z tyłu razem z Andrew.


rzut na siłę przy odcinaniu głowy: 12+20+kostka
Re: Poziom II [kopalnia cyny]Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Empty
13/3/2019, 20:37
Powrót do góry Go down
Los
Los
Konto Techniczne

The member 'Lucas Gallagher' has done the following action : Rzut kostkami


'Rzut k100' : 87
Re: Poziom II [kopalnia cyny]Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Empty
13/3/2019, 20:37
Powrót do góry Go down
Jim Morgan
Jim Morgan
WIEK : 35/35
PRACA : makler giełdowy
Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Tumblr_pf5qt1lF8j1uv9281o3_250
Nieaktywny/Dezaktywowany

Zamiast potwora zobaczył Lucy. Kiedyś by powiedział, że jego słodką, cichą Lucy, której odważył się przeczytać jeden ze swoich licealnych wierszy. Parszywy i wstydliwy sekret, którego nikt nie znał. Nie zdążył się zatrzymać, wyhamować ciosu. Ciało działało jak rozpędzony mechanizm, którego nie sposób było już zatrzymać. Powinien cały czas pamiętać o tym, że to jakaś iluzja, dziwaczne omamy z piekła rodem, i że nie ma tu żadnej Brent. Na te kilka sekund jednak zgłupiał. Przez te kilka sekund nie chciał i żałował, chociaż parę dni temu wbiła mu ostrą i długą szpilę w to jego rozdmuchane ego. To prawie tak, jakby teraz robił to, co miał ochotę zrobić wtedy w Niedźwiadku. Kości chrupnęły, delikatny kark został rozszarpany.
To nie była żadna Lucy Brent. To dalej był cholerny, nieumarły Gavin. Odsunął się po zadanym ciosie myślą, że już po wszystkim. Nikt by się po tym nie podniósł. Nawet wampir - o ile bóg by dał takiego dorwać - miałby nie lada orzech do zrośnięcia.
- Pier... - zaklął pod nosem. Przez moment stał oniemiały, niedowierzając własnym oczom. Potrząsnął głową i dopiero wtedy pomógł Gallagherowi uporać się z truchłem... truchła. Podobnie jak rudzielec, nie zwrócił jeszcze uwagi na to, że nie ma z nimi Coyotii. Zauważył za to, że zostali odcięci od drogi powrotnej. Rozejrzał się wokoło, nawet nie kryjąc paniki. Nikt by nie chciał znaleźć się w takiej sytuacji.
- Co jest, kurwa?! - szybkim krokiem ruszył w stronę ściany, której jeszcze chwilę temu nie było i uderzył w nią pięścią chcąc upewnić się, że skała naprawdę tam jest. - Kurwa! - kopnął w nią jeśli okazało się, że jest namacalna.
Re: Poziom II [kopalnia cyny]Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Empty
15/3/2019, 00:18
Powrót do góry Go down
[MG] Hellraiser
[MG] Hellraiser
Mistrz Gry

Lucas przytomnie posłużył się nożem myśliwskim (119), a choć zwyczajny człowiek pewnie miałby sporo kłopotów z przecięciem kręgów szyjnych takim narzędziem, te należące do Gavina nie dosyć, że były już naruszone, to i Gallagher miał więcej pary niż szary obywatel. Kręgosłup ustąpił z obrzydliwym chrupnięciem, pozostałości zmiażdżonych mięśni i tętnic również. Głowa Gavina została Lucasowi w ręce. Ciało podrygiwało jeszcze przez chwilę, jakby nadal miało zamiar ich ścigać, aż w końcu po kilku długich sekundach, zamarło w bezruchu. W miejscu przecięcia, zarówno z ciała jak i głowy, zaczęła sączyć się czarna, śmierdząca okrutnie breja. Na pewno nie była to krew.
Nie mieliście możliwości powrotu do szybu, za wami była tylko lita ściana. Kiedy Jim ją kopnął, zabolało. Wniosek był prosty: mogliście tylko iść dalej, w stronę złóż, z nadzieją, że faktycznie będzie tam niezasypane zejście na niższy poziom. W przeciwnym wypadku byliście w pułapce bez wyjścia. Jeśli postanowiliście rozejrzeć się raz jeszcze, mieliście możliwość dostrzeżenia symbolu, który Gavin rył w ścianie tunelu:

Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Dss2LhYy_o

- Gdzie dziewczyna?! Co to kurwa było?! - Zawołał Andrew. Miał rozbiegany wzrok, trząsł się i był bliski paniki. Raczej już nigdzie was nie zaprowadzi, dobrze byłoby zatem przemyśleć objęcie dowodzenia przez kogoś innego. W oddali korytarza, Lucas kątem oka znowu mógł dostrzec przemykającą, znajomą sylwetkę.

48 godzin na odpis.
Re: Poziom II [kopalnia cyny]Poziom II [kopalnia cyny] - Page 2 Empty
15/3/2019, 12:03
Powrót do góry Go down
Sponsored content

Powrót do góry Go down
Skocz do: