Memento mori
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: Szpital św. Jana Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
Lokacje w dziale szpital św. Jana
Memento Mori
Memento Mori
Konto Techniczne



Saint John's hospital

Kilkupiętrowy, nowoczesny budynek. Władze nie szczędzą funduszy na ten przybytek, słynący z długiej historii i mający na swoim koncie wiele osiągnięć. Jest tu sterylnie czysto, a specyficzny zapach unosi się w powietrzu już od samego wejścia. Budynek szpitala liczy sobie 4 piętra oraz piwnicę, gdzie mieści się kostnica i prosektorium. Wszystko jest tu zabezpieczone wejściem na kod, bądź kartę dostępu.

Pierwszym, co wita pacjentów, jest rejestracja; tam rozsądza się o dalszym losie tych, którzy postanowią przekroczyć próg szpitala. Zostają skierowani do izby przyjęć, bądź muszą chwilę zaczekać w poczekalni.

Rejestratorka to Theresa White, czterdziestolatka przy kości. Służy pomocą, choć bywa marudna, zwłaszcza w godzinach wieczornych. Jedno jest pewne - nie wpuści żadnego odwiedzającego, który się solidnie nie przedstawi.

Sale w szpitalu są dobrze wyposażone, utrzymane w jasnych barwach. Niektóre wieloosobowe, inne prywatne; choć te drugie tylko dla pacjentów, których będzie na to stać. Sale operacyjne również zawierają nowoczesny sprzęt, umożliwiający wykonywanie nawet najbardziej skomplikowanych zabiegów.

Najłatwiej spotkać tutaj doktora Artemisa Warleggana. Przystojny, o nieposzlakowanej opinii lekarz jest w Astorii od niedawna. Powszechnie niewiele wiadomo o jego przeszłości, przez co jest obiektem plotek pielęgniarek i pacjentów, którzy nieco dłużej przebywają na oddziałach.

Osobno znajduje się oddział intensywnej terapii, gdzie trafią najbardziej beznadziejne przypadki; dostanie się tam dla osoby z zewnątrz, również nie należy do najłatwiejszych.

Najlepiej znana w szpitalu jest szefowa pielęgniarek, sześćdziesięcioletnia Maureen Constance. Dyrektor szpitala podobno zatrzymał ją w pracy tylko i wyłącznie ze względu na ogrom doświadczenia - poza tym jest bowiem kobietą cierpką, marudną i bardzo wymagającą, co niejednokrotnie dało już w kość młodszym stażem pielęgniarkom. Usłyszenie od niej pochwały graniczy z cudem.

Prócz tego w szpitalu można odnaleźć gabinety, gdzie można skonsultować się z interesującym pacjenta specjalistą. Całość łączy sieć dobrze rozplanowanych logistycznie korytarzy. Tu i tam można natknąć się też na składzik na miotły, pomieszczenia służbowe czy magazyny uniformów bądź szatnie.

Szpitalny bufet serwuje śniadania, lunch oraz kolacje, zarówno przekąski, jak i ciepłe posiłki. Co prawda dla pacjentów są one dowożone do sal. Bufet stanowi zatem raczej miejsce spotkań personelu. Często można napotkać tu lekarzy, sączących pospiesznie kawę.

Pracujący w bufecie Joe Tharson nie jest zbyt zaangażowany w swoją pracę, zna za to prawie każdego z obsługi szpitala. Chudy i szpakowaty, wygląda na młodszego, niż w rzeczywistości, liczy sobie bowiem 37 lat, a wygląda na jakieś 25, a to głównie przez fakt, że nie potrafi zapuścić zarostu.

Szpital posiada własne lądowisko helikopterów oraz garaże, gdzie trzymane i konserwowane są karetki pogotowia.

Powrót do góry Go down
Skocz do: