Port w tej części miasta przeznaczony jest jedynie dla
jachtów i
statków wycieczkowych. Jedno z uwielbianych przez turystów miejsc, urokliwy zakątek. Nie tylko można tu podziwiać imponujące rozmiarami i przepychem łodzie, ale też cieszyć się pięknym widokiem na pobliski, doskonale oświetlony budynek kasyna, czy nie tak odległą plażę.
Port jest pilnie strzeżony, zatrudniono zewnętrzną firmę ochroniarską, która ma na oku należące do najbogatszych osób w Astorii jachty. Jest tu także znacznie czyściej, niż po drugiej stronie miasta, gdzie znajdują się doki, choć wciąż trzeba mieć na uwadze, że to port, a zatem woda nie należy do najbardziej zachęcających.
Najczęściej spotykanym pracownikiem jest
Ernie, który zajmuje się porządkiem. Opróżnia kosze na śmieci, a także zerka, czy w pobliżu nie dzieje się nic podejrzanego. Ernie pamięta czasy, gdy Astoria nie była jeszcze taką metropolią i wspomina je z rozrzewnieniem, często marudząc na bogaczy i ich wymuskane jachty.
Znajduje się tu wychodzące wgłąb morza, długie
molo. Oświetlone nocą, stanowi dobre miejsce na wieczorny spacer, choć często mówi się o samobójcach, którzy rzucają się w chłodne odmęty. Na belkach podtrzymujących można zaobserwować
lwy morskie, które wygrzewają się w ostatnich promieniach słońca. Sporo tu również natrętnych
mew.