Memento mori
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: Lewis Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
1.02 / Mia & Harper
Mia Jennings
Mia Jennings
WIEK : 31
PRACA : dziennikarka
1.02 / Mia & Harper SilkyKnobbyLeopard-max-1mb
Wiedźma



1 luty / Mia & Harper



Wiatr szarpnął płaszczem, gdy wysiadała z samochodu. Pochyliła głowę, starając się osłonić przed powiewem i próbą ściągnięcia kapelusza. Skrzywiła się lekko, ale mocniej zacisnęła pakunek, który znalazł się po pachą. Zerknęła na materię wystającej koszuli, by mimochodem zauważyć niewyraźny rys. Zdecydowanie malowane długopisem. Zdecydowanie dzieło jednego z jej synów. Odetchnęła lekko. Obaj byli w szkole, więc nie musiała się martwić, ale nie była pewna ile zajmie jej wizyta. I czy cokolwiek jej zajmie.
Stanęła przed drzwiami znajomej kawalerki. Wydęła usta. Zgodnie z tym co zapowiedziała - wróciła. W końcu, Mia zawsze wracała. Wsunęła kluczki od samochodu do kieszeni spodni i przesunęła torbę przerzuconą przez ramię, by poprawić uchwyt pakunku. Ciasto. I to własnoręcznie zrobione. Być może bez szaleństw, ale sernikiem można było to jeszcze nazwać.
Ostatnio, gdy była tutaj, Harper przypominała obraz nieszczęścia. I ani razu nie próbowała do niej zadzwonić. Jędza. Ale w ten wyjątkowy sposób, kochana jędza. W tej materii - zgadzały się ze sobą. I nie umiała odpuszczać.
Uderzyła energicznie w drzwi, tym razem nie próbując wchodzić bez pytania. Przynajmniej - nie od razu. Gdzieś na korytarzu mignęła jej znajoma sylwetka. Zmarszczyła brwi przyglądając się mężczyźnie intensywnie. Dopiero po chwili przyszło olśnienie. Miała ochotę zapytać, czy cukier się przydał, ale szybko ugryzła się w język. Gdzieś za progiem słyszała ruch - Harper, to ja - rzuciła bardzo poważnie, jakby rozmawianie z płaską powierzchnią zamkniętych drzwi było najbardziej naturalną rzeczą na świecie - I nie pozbędziesz się mnie, dopóki nie otworzysz. Wiesz, lubię śpiewać. Mam nadzieję, że twoi sąsiedzi też... - zaczęła tyradę, opierając się o framugę wejścia. Odchyliła głowę, dotykając niemal ściany - i wystygnie ci ciasto. Ewentualnie poczęstuję sąsiada. Widziałam, że jest - mówiła głośno, odsłoniła ząbki w pełnym uśmiechu, wciąż czekając. Była uparta. Obie były. Ale Mia wyciągała ciężka artylerię argumentów - Chłopcy nauczyli mnie ostatnio jednej wyliczanki. Chcesz posłuchać? - Wzięła wdech, uderzyła lekko niedużym obcasem botka, po czym... raz jeszcze usłyszała za drzwiami ruch.
1.02 / Mia & Harper1.02 / Mia & Harper Empty
10/2/2020, 22:07
Powrót do góry Go down
Harper Lewis
Harper Lewis
WIEK : 34
PRACA : bezrobotny filmowiec
1.02 / Mia & Harper Giphy
SKĄD : Jewell
Człowiek

Od ostatniego spotkania, Harper nie kontaktowała się z Mią i Penny, chociaż jednoznacznie wyrażały swoje pragnienia działania. Może przez moment czuła to samo, co i one, ale już na następny dzień wolała zająć się zupełnie czym innym. W noc, poprzedzającą wizytę przyjaciółki, przyśniło się Harper, że odwiedza Jewell i trafia pod starą kopalnię o której kiedyś plotkowano. Była gotowa do niej wejść, wyrwać deski, którymi zabito drogę do wnętrza i wykurzyć ze środka wszelkie tajemnice, ale zanim zdołała to zrobić, trzęsienie ziemi wyrwało ją ze snu. Przestraszona myślą, że Astoria wali się tak samo jak Jewell, dopiero po chwili zrozumiała, że nic się nie dzieje, a trzęsienie jest tylko wymysłem umysłu. Chociaż kto wie, czy nie wywołaly go dzieciaki z piętra wyżej.
Było już późno i Harper zwlekła się z łóżka dopiero na chwilę przed pukaniem. Z łazienki słyszała wołanie Mii i kręciła głową, licząc na to, że ciasto zostanie bez właścicielki. W końcu jednak podeszła do drzwi i szarpnęła za klamkę.
- Nie. - Przywitała Mię i machnęła ręką, żeby ta weszła do środka. Rozczochrana Harper nie miała już opatrunku na szyi i sterczała w samych majtkach i koszulce,
- Najpierw kawa. - Stwierdziła i odeszła do małej kuchni, gdzie w wąskim przejściu między szafkami, ledwo mieściła się jedna osoba. Z zawalonego zlewu, wyciągnęła dwa kubki i umyła je, żeby nasypać do środka kawy i zalać wodą, która za chwilę miała się ugotować w przypalonym czajniku.
- A nasza mała Penny dziś nie wpada? - Podrapała się po tyłku, odwracając po cukier, który na szczęście jeszcze miała. Była milsza, bardziej chętna i jeszcze nie wyrzucała Mię. To chyba będzie dobry dzień.
Re: 1.02 / Mia & Harper1.02 / Mia & Harper Empty
12/2/2020, 18:48
Powrót do góry Go down
Mia Jennings
Mia Jennings
WIEK : 31
PRACA : dziennikarka
1.02 / Mia & Harper SilkyKnobbyLeopard-max-1mb
Wiedźma

W głowie kreowała jeszcze kilka pomysłów na "wywabienie" Harper z mieszkania. Pole do popisu miała szerokie, a wyobraźnie wystarczająco wybujałą, żeby pozwolić sobie na realizację. Była też pewna, że przyjaciółka była świadoma predyspozycji Mii z równą przejrzystością. Ale kolejne wizje zostały ucięte najpierw wyraźniejszym szumem kroków, a potem nagłym otwarciem drzwi i równie oczywistym "nie".
W naturalnym odruchu zlustrowała kobietę od zmęczonej prawdopodobnie snem twarzy, bo zmięta koszulkę, bieliznę i gołe nogi. Chciała od razu zasugerować coś o tym, że jeśli oczekiwała sąsiada, to niestety nie ma szczęścia, ale - tylko wydęła lekko wargi, na które zaraz potem wdarł się uśmiech - Nie - wyliczanka, nie - piosenka, czy nie - sąsiedzi z twoim ciastem? - poszerzyła uśmiech i przekroczyła próg mieszkania, zamykając za sobą drzwi. Przez moment zastanawiała się nawet, czy Lewis byłaby mocno zaskoczona, gdyby pojawiła się bez otwierania wejścia? Działo się wiele, jeszcze więcej chciała opowiedzieć, ale fakty - nadal były świeże. Jeszcze zanim chaos rozlał się w Astorii, zanim Jewell się zapadło - zdążyły zobaczyć nieco dziwnych rzeczy. Jako dziennikarka, zazwyczaj miała nosa do dobrych tematów, ale - jak się okazywało, nie wszystko mogła odsłaniać światu. Ostrzeżenie, które dał im archanioł - było jasne. Istniały istoty, które chciały i bez problemu mogły im zaszkodzić. Skrzywdzić. Tylko dziś - one - wiedźmy, nie były już tak bezbronne.
Zsunęła z jednego stolika puste szklanki i całkiem ostrożnie ułożyła zawiniątko, by zaraz je rozpakować, odsłaniając zawartość - Tak, kawa będzie idealna - powędrowała wzrokiem za kobietą, która krzątała się w mini kuchni - Nie mogłam się z nią skontaktować, ale... - przechyliła głowę, klapnęła na wole krzesło, po czym podparła się dłonią pod brodę. Jak na kurdupla, Mia była bardzo energicznym stworzeniem i siadanie na dłużej w jednym miejscu było nie do końca w jej stylu - chciałam najpierw porozmawiać z Tobą - skwitowała, zaciskając usta. Złapała w palce opadający na policzek kosmyk włosów - Miewasz dziwne sny, Harper? - wystrzeliła nieoczekiwanie z pytaniem, intensywnie wpatrując się w plecy gospodyni. Złapała ustami kilka włosów, zatrzymując je na moment w zamyśleniu. Westchnęła cicho.
Re: 1.02 / Mia & Harper1.02 / Mia & Harper Empty
14/2/2020, 22:00
Powrót do góry Go down
Harper Lewis
Harper Lewis
WIEK : 34
PRACA : bezrobotny filmowiec
1.02 / Mia & Harper Giphy
SKĄD : Jewell
Człowiek

Spojrzała na wysuszoną roślinkę, którą kiedyś zasadziła w obitym kubku. Dotknęła jej liści i skrzywiła się. Od razu załapała, że zabiła kolejnego kwiatka, chociaż obiecywała sobie o niego zadbać. Nic nadal z tego nie wychodziło i w dalszym ciągu nie mogła pozwolić sobie na przygarnięcie jakiegoś sierściucha. Chyba, że ten byłby wegetarianinem i zjadał uschnięte liście.
Na chwilę odwróciła się do Mii, gdy usłyszała wyrażone pragnienie. No dobra, to niech gada. Pewnie rozmową trudno to będzie nazwać, skoro Harper nigdy nie chciało się strzępić języka, ale może coś z tego będzie.
- Dziś śniło mi się Jewell i kopalnia. Oczywiście zabita dechami, tak samo jak od dziesięcioleci, ale tym razem próbowała sama je wyrwać. - Wzruszyła ramionami, bo to był dziwny sen. Zresztą, czy jakikolwiek sen był normalny? Harper nie wiedziała, że Mia ma niezłą bombę. Jeszcze wczoraj odesłałaby ją do internetowego sennika, ale teraz tylko zalała kawę. Czarną, bez cukru. Mleka nie miała, a cukier był niepotrzebny.
- A co ci się śniło? - No niech będzie, niech straci i zapyta gdzie tam Mia była w nocy. Wróciła do niej i podała jeden kubek. Przysiadając na drugim fotelu, napiła się kawy i jeszcze raz krótko przeciągnęła. Nachyliła się nad zawiniątkiem, które zostało przyniesione i odsłoniła przed sobą ciasto. Aż jej ślinka pociekła na sam widok, więc bez skrępowania zgarnęła dla siebie jeden kawałek i spojrzała na przyjaciółkę.
Re: 1.02 / Mia & Harper1.02 / Mia & Harper Empty
21/2/2020, 09:54
Powrót do góry Go down
Mia Jennings
Mia Jennings
WIEK : 31
PRACA : dziennikarka
1.02 / Mia & Harper SilkyKnobbyLeopard-max-1mb
Wiedźma

Przez kilka chwil w milczeniu obserwowała Harper. Wyglądała lepiej. Dużo lepiej nawet. I zdecydowanie była trzeźwa. Chociaż ciężko było powiedzieć także o samopoczuciu. W niekonkretny sposób, Mia starała się przebić przez stawiany standardowo mur. Wiedziała, że przyjaciółka potrafiła być złośliwa, umiała trącić bardziej wrażliwe struny, była szczera do bólu, nie owijając przekazu w niedopowiedzenia. Potrafiła zranić. I niszczyć, ale - jeśli wiedźma się nie myliła - częściej robiła to sama ze sobą. Obiecała sobie jednak nie analizować zbyt mocno, oceniając. Być może dlatego, że nie każdy przyjmował ją samą - w całości.
Sięgnęła ust, by placem skubnąć dolną wargę w krótkim zamyśleniu - Za dużo próbujesz robić sama - skrzywiła się marszcząc nos, ale rozpogodziła się już w następnej chwili - Ale... działasz - uśmiechnęła się lekko, opuszczając dłoń - i chciałabym w tym brać udział. Znowu - sięgnęła po kawę. Idealną do przyniesionego ciasta. Obróciła w palcach kubek, wpatrując się w wyszczerbiony brzeg. Jasne błyski, które zazwyczaj migały w jej oczach, pociemniały. I nawet Harper musiała to zobaczyć - Apokalipsa - odezwała się po dłuższej chwili milczenia - Sypiący się z nieba popiół, starty ciał i ścierająca wszystko siarka. Piekło - przymknęła powieki, czując, jak w głos wdziera się drżenia. Niezależnie od tego, ile razy przypominała sobie sen, jej ciało wydawało się reagować tak samo - Wiem, że brzmię... jak nawiedzona. Wiesz też, że... wierzę, ale to wszystko ma znaczenie bardziej niż kiedykolwiek. A to co powiem dalej, proszę zachowaj dla siebie - otworzyła oczy, spoglądając wprost na Lewis, które sięgnęła po ciasto. Mia zaciskała palce na kubku, zupełnie, jakby był niewidzialną tarczą, która miałaby ją chronić - Widziałyśmy już rzeczy dziwne - otworzyła usta i zamknęła - czy uwierzysz, jeśli ci powiem, że jestem wiedźmą? Taką prawdziwą, nie mówię prześmiewczo - nawet, gdy Harper chciała zakpić, zaśmiać - Mia mówiła z taką powagą, że ciężko było o śmiech - ...że świat rzeczywiście upada i ciemność z legend i wierzeń rzeczywiście chce upadku ludzi? Mówiłaś, że zaatakował cię wampir, skąd o tym wiedziałaś? Wiesz czemu się nie zdziwiłam? Bo... istnieją. I nie nie tylko one - odstawiła kubek pospiesznie, niemal gwałtownie, mając wrażenie, że za chwilę skruszy jego fakturę, rozlewając wrzątek na siebie. Wstała, niemal obracając się na pięcie - Nie oszalałam - dodała na koniec, już ciszej, splatając za sobą dłonie i ściskając je ze sobą mocno. Emocja wciąż drgała w oczach, tańczyła na zaciskających się ustach w wyostrzonych spięciem rysach. Zmusiła się jednak do rozluźnienia. Do tej pory, o tym co się wydarzyło, opowiedziała tylko mężowi, jako jedynemu spoza kręgu osób zaangażowanych. Pamiętała o ostrzeżeniu, ale wbrew wielu przypuszczeniom, Harper była kimś, komu ufała.
Re: 1.02 / Mia & Harper1.02 / Mia & Harper Empty
22/2/2020, 00:15
Powrót do góry Go down
Harper Lewis
Harper Lewis
WIEK : 34
PRACA : bezrobotny filmowiec
1.02 / Mia & Harper Giphy
SKĄD : Jewell
Człowiek

Zmrużyła oczy i na dłużej zawiesiła spojrzenie na Mii. Obserwowała ją przez całą opowieść, zaintrygowana tym co mówiła. Apokalipsa? Można było to zrzucić na karb ostatnich wydarzeń. Przede wszystkim o zamachu na wiecu. A gdy się czytało i słuchało więcej informacji o tragicznych wydarzeniach, w umyśle mogły zalegnąć się różne obrazy.
O snach można było opowiadać na różny sposób. Sama przed chwilą opowiedziała o swoim, jak o anegdotce. Bez zbędnych emocji. Ale te które Mia wyrażała, dawały znak, że sen musiał być niezwykle przejmujący. A to już go wyróżniało na tle innych. Popijając kawę, nie przerywała opowieści. Czekała na więcej, bo chciała usłyszeć wszystko co mogła. Gdy usłyszała pytanie o wiedźmie, tylko zmarszczyła czoło. Nawet nie poczuła ochoty na śmiech, bo po sposobie wypowiedzi, czuła coś więcej niż standardowo. Wiedziała też, że Mia nie stroni sobie żartów. Poruszyła się, gdy usłyszała o wampirze. Dotknęła swojej szyi, gdzie rana niemal się zagoiła.
- Nie wiem. Po wypadku obudziłam się u znajomych i jeden z nich tak sądził. - Westchnęła ciężko, nadal nie pamiętając tamtej nocy zbyt dobrze. Poczuła się nieswojo, bo nie lubiła rozmawiać o sobie i nie czuła ochoty na posłużenie się sarkazmem. Wszystko było wtedy łatwiejsze. Kiwnęła głową na ostatnie zapewnienie Mii, ale nie bardzo wiedziała co ma sądzić o jej wyznaniu.
- Ale jak to jesteś wiedźmą? - Nie wszystkie tematy na raz. Harper chciała najpierw przedyskutować to co usłyszała. Nachyliła się w stronę Mii i spojrzała na nią wymownie. - Byłaś nią zawsze czy...? - Nadal nie kpiła i naprawdę chciała wiedzieć co przyjaciółka ma na myśli. W zeszłym roku niczym się nie chwaliła.
Re: 1.02 / Mia & Harper1.02 / Mia & Harper Empty
25/2/2020, 00:27
Powrót do góry Go down
Mia Jennings
Mia Jennings
WIEK : 31
PRACA : dziennikarka
1.02 / Mia & Harper SilkyKnobbyLeopard-max-1mb
Wiedźma

Nie potrafiła do końca wytłumaczyć, jak jeden sen mógł wciąż wywoływać w niej tak silne emocje. Zupełnie, jakby każdy element odzwierciedlał się w rzeczywistości. Niemal czuła w ustach smak siarki, gdy przez umysł przemykały rozmywające się obrazy, łączone z jej własnymi słowami. Czuła na sobie uważne spojrzenie przyjaciółki, ale brakowało w nim osądu, czy kpiny. Słuchała. I w tej własnie chwili, przypominała Harper, którą znała z działania. Za czasów ich wspólnej świetności. I nawet jeśli upadek był oczywistością, wina nie leżała tylko w rękach Lewis. Każdy dołożył swoją "cegiełkę".
Sen, który usłyszała, nie miał znamion standardowych i Mia miała wrażenie, że ludziom coraz częściej zdarzać się będą bardziej intensywne noce. I towarzyszące im koszmary. A te, miały mieć swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości - Znajomy? Znam? Kto? - zawiesiła wciąż rozedrgany głos. Jeśli ktoś wiedział o istnieniu wampirów - musiał być albo wtajemniczony w istnienie tego "drugiego" świata, albo trudnić się teoriami spiskowymi. Chociaż, po ranie jaką miała Harper, ciężko było znaleźć "logiczne" wytłumaczenie. Umilkła przygryzając wargę i tym razem to Mia utkwiła wzrok w drugiej kobiecie. Nie usiadła jednak. Ruszyła z miejsca, powoli okrążając stolik, na którym zostawiła kubek z kawą - No tak, taką, którą kiedyś spalono by na stosie - na ustach pojawił się nieco bolesny, bardziej napięty uśmiech. Chociaż wcale nie było jej do śmiechu - Taką, która ma moc - dodała znowu ciszej, ale zatrzymała krok, powtórnie odnajdując oczy Harper. Odetchnęła. Splotła palce ze sobą, po czym znowu je rozplotła nie do końca wiedząc, co zrobić z dłońmi.
- I tak i nie - wydęła usta w zamyśleniu. Wciąż było mnóstwo rzeczy, których nie wiedziała i nie rozumiała. Znały ich cel. Znały misję. Ale musiały się wiele nauczyć - Powiedzmy... że to trochę jak przebudzenie. I to nie tylko ja -  z kolejnym westchnieniem przymknęła powieki, po czym zawróciła tor kroków i usiadła obok Harper - To jest... od niedawna - zakończyła już spokojniej. Uniosła dłoń, sięgając po łańcuszek uwieńczony krzyżykiem. Widziała archanioła. Ale jak mogła opowiedzieć o nim komukolwiek, kto nie doświadczył tego samego? Czuła suchość na języku, a jednocześnie, w jej serce wlewało się ciepło. To samo, którym napełnił wszystkie wiedźmy przy spotkaniu.
Re: 1.02 / Mia & Harper1.02 / Mia & Harper Empty
25/2/2020, 23:09
Powrót do góry Go down
Harper Lewis
Harper Lewis
WIEK : 34
PRACA : bezrobotny filmowiec
1.02 / Mia & Harper Giphy
SKĄD : Jewell
Człowiek

Machnęła ręką i pokręciła głową. Była pewna, że się nie znają, ale sądziła też, że ten temat nie jest teraz najistotniejszy. Bo to co przekazywała jej Mia, było czymś nowym. Wcześniej, nawet jeśli docierały do niej opowieści innych osób, nikt z jej najbliższego grona nie pochwalił się podobną rewelacją, Harper nie podejrzewała Mii o choroby psychiczne i mocno zainteresowała się tym co przyjaciółka opowiada.
Odwróciła się za nią, żeby nie spuścić z oka ani na chwilę. Jakby miała zaraz machnąć ręką i wyczarować kaktusa na środku pokoju. Kiedy ostatnio kogokolwiek spalono na stosie? Bywały to żony i matki?
- Co to ma znaczyć? I co niby robisz? W sensie.. nic nie rozumiem. - Harper nienawidziła, gdy czegoś nie wiedziała. - Kiedy to się stało i jak to niby poznałaś? Poczułaś czy może nagle zamieniłaś kogoś w mysz? - Głupie pytanie, wiedziała to ledwo po wypowiedzeniu. Sama pokręciła głową i podniosła się. Kawa to jednak za mało na takie rewelacje. Może teraz Harper od narkotyków trzymała się z daleka, ale alkoholem nie gardziła.
- Opowiedz wszystko od początku, bo chyba nie trafiłaś na jakiś sabat czarownic. - To byłoby niesamowicie dziwne. Harper podeszła do starej biblioteczki, na której stało trochę książek a pomiędzy wszystkimi butelka. Złapała ją i bez ceregieli dolała trochę do obu kubków z kawą.
- Nie wybrzydzaj, nie często zostajesz wiedźmą. - Rzuciła, wyprzedzając ewentualny próby odmowy ze strony Mii. Tym bardziej, że nie chciała raczyć ją czystą. Usiadła ponownie i wlepiła spojrzenie w towarzyszkę.
Re: 1.02 / Mia & Harper1.02 / Mia & Harper Empty
4/3/2020, 19:26
Powrót do góry Go down
Mia Jennings
Mia Jennings
WIEK : 31
PRACA : dziennikarka
1.02 / Mia & Harper SilkyKnobbyLeopard-max-1mb
Wiedźma

Wypuściła powietrze przez nos. Co chwilę zaciskała i rozchylała usta. Wciąż czuła się dziwnie, a tym bardziej, gdy dzieliła się wieścią z przyjaciółką. Plątały się w niej niejednoznaczne emocje. Raz euforia, która niemal rozświetlała jej oczy, raz niepokój, który targał nie tylko nią samą, ale rozlewał się aurą wokół. Tak przynajmniej odczytywała swoje stany Mia.
Skrzywiła się, wydymając usta, gdy na swoje pytanie otrzymała tylko uciszając gest. Tak, chciała porozmawiać z Harper o tym co się wydarzyło. Nie znaczyło to jednak, że miała zamiar znowu pozwolić, by odsunęła się w cień z własną historią - Ty - wycelowała w kobietę palcem, zupełnie, jakby chwytała ją na muszkę pistoletu - Nie wywiniesz mi się. Chcę wiedzieć co planujesz - dłoń opuściła równie szybko, jak podniosła. Próbowała jednocześnie pogodzić ze sobą własne powinnam i chcę.
- To jest nas dwie - skwitowała, ale pokręciła głową, rozsypując falę włosów wokół twarzy - To znaczy, rozumiem więcej niż ty, ale to wciąż jest skomplikowane - poruszyła się w miejscu, niemal wiercąc. Przesunęła palcami po udzie, rysując niewyraźny kształt, ale ostatecznie, dłoń zacisnęła się na krzyżyku, który przytrzymała jeszcze chwile po tym, jak odpowiadała Lewis - Zaczęło się od snu. I spotkania. Nie pytaj z kim, bo nie powiem - zmarszczyła brwi, a le w oczach wciąż musiało migać niepokojąco jasne światło - Chciałabym... żebyś mi zaufała. Tym bardziej, że mogą się dziać dziwne rzeczy wokół mnie. Nie chcę, żebyś była zaskoczona. Nie chcę, żeby to wyciekło gdziekolwiek - przetarła policzek. Nawet jeśli nie chciała, brzmiała absurdalnie. Rzucała ogólnikami z prośbą - niemal stereotypową "Zaufaj mi". A mimo to, patrząc na Harper, nie chciała kłamać.
- Z tego co wiem... pewni źli mogliby chcieć się mnie pozbyć. Własnie za to kim jestem. I nawet jeśli zabrzmi to... - zawahała się, wciąż nie odwracając wzroku od kobiety, ostatecznie nie kończąc zdania - nie będę - zaśmiała się krótko, nie protestując na doprawienie kawy. Obróciła w palcach kubek,. po czym za przykładem, upiła solidny łyk. Najwyżej przejdzie się pieszo.
- Gdyby coś się działo złego. Daj mi znać - skwitowała na koniec, tym razem spoglądając w wirującą zawartość kubka - A teraz, radośnie i specjalnie zmieniając temat. Zechcesz mi powiedzieć, czy mamy jakieś ciekawostki w planach? Bo ja chcę wybrać się do Jewell - umoczyła usta w kawie, pozwalając by ciepło rozlało się na języku. A uwagę wróciła do przyjaciółki.
Re: 1.02 / Mia & Harper1.02 / Mia & Harper Empty
11/3/2020, 22:20
Powrót do góry Go down
Harper Lewis
Harper Lewis
WIEK : 34
PRACA : bezrobotny filmowiec
1.02 / Mia & Harper Giphy
SKĄD : Jewell
Człowiek

Nie podobało jej się, że Mia nie chce zdradzić tajemnicy, a ją samą będzie próbowała do tego nakłonić. Chociaż czy Harper w ogóle jakąś miała? Od niedawna była czysta, więc wszystkie sekrety odpadały. Chyba.
Co do kwestii zaufania, to czasem sama sobie nie ufała, więc jak miała zaufać innym? Całe życie ciężko jej to przychodziło. W wieku kilkunastu lat, obdarzyła tym dzieciaki z innej bajki, co skończyło się tragicznie. Po dwudziestu latach pojawiła się Mia. Tylko mogło być lepiej, gdyby Harper nie postanowiła wywrócić sobie życia do góry nogami. Ponownie. Jakby przyjaźń z kimkolwiek wiązała się z jakąś tragedią.
Harper słuchała Mii uważnie, bo przecież była idealnym słuchaczem! Zawsze wolała mniej gadać i lubiła, gdy inni to robili. Im więcej, tym lepiej! Ale ciekawość mimo to rosła z każdym kolejnym słowem. Harper zastanawiała się kim byli ci źli, o jakich dzwinych rzeczach Mia mówiła, o co do cholery chodziło! Zacisnęła usta na kubku, czując przejmujące napięcie i pragnienie odcięcia się od niego. Wystarczył jeden telefon...
- Po co? - Jak ręką odjął zniknęło pragnienie i pojawiła się jakaś mieszanka złości i niedowierzania. Może dlatego, że Mia nie uwzględniała jej w swoich planach, a może dlatego, że Harper nie chciała w ogóle myślec o odwiedzinach w Jewell. W końcu to był jej dom, którym tak bardzo pogardzała i z którego uciekała wielokrotnie. Teraz gdy go zabrakło, zatęskniła i była o to na siebie zła.
- Nikogo tam nie przepuszczają. Z kim tak idziesz? Z innymi wiedźmami? - Prychnęła, bo poczuła też jakąś zazdrość na myśl o tym, że Mia mogłaby wybrać je, zamiast niej. Napiła się kawy jeszcze raz, upijając solidną porcję. Wszystko po to, żeby zrobić więcej miejsca dla alkoholu. Złapała za butelkę i dolała trochę do kubka.
Re: 1.02 / Mia & Harper1.02 / Mia & Harper Empty
26/3/2020, 21:46
Powrót do góry Go down
Sponsored content

Powrót do góry Go down
Skocz do: