Memento mori
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: Carstairs Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
5 Lutego | Dia, Jess, Raven
Raven Connors
Raven Connors
WIEK : 31
PRACA : Stróż prawa
5 Lutego | Dia, Jess, Raven Tumblr_nvgp9o6pRr1s0t9k2o8_250
SKĄD : Jewell
Człowiek

Od samego rana była niesamowicie spięta i podminowana. Na dodatek pozostała dziś z tym wszystkim sama, co jeszcze potęgowało narastającą w niej frustrację, jak i również zdecydowanie ograniczało prawdopodobieństwo ofiar w osobach postronnych. Dziś bowiem, po raz pierwszy od tygodni zebrała się w sobie, by skontaktować się z Jess. Ich ciche dni, a właściwie więcej, niż dni musiały wreszcie dobiec końca, choć nie zmieniało to zbyt wiele odnośnie stosunku Connors do nadnaturalnych, który był – delikatnie rzecz ujmując – scepytczny. Myśl o wspaniałym, acz chwilowym remedium na wszystkie jej aktualne bolączki rozświetlało jej długie minuty oczekiwania na gości. Alkohol chłodził się w lodówce, choć policjantka nie do końca była pewna, czy wiedźmy w ogóle alkohol spożywały. Cholera! Jedną z nich była przecież jej siostra, a Raven wciąż czuła się tak niesamowicie zagubiona w gąszczu nowych informacji. Może dziś miało się to wreszcie zmienić, a cała prawda miała dotrzeć do niej już raz, a dobrze?
Czekała cierpliwie na jej przybycie w centralnym punkcie salonu – wielkim fotelu okrytym kocem, wymiętolonym już ruchami jej niecierpliwych palców. Wiedziała, że Jess nie będzie sama, zasugerowała jej to zresztą. Mówiła, że jest ich więcej i Raven chciała te „więcej” zobaczyć, zmierzyć się z nimi, skonfrontować i albo nareszcie do końca uwierzyć w tę bajkę, albo na dobre między bajki ją włożyć.
Nie wszystko szło jak po maśle także w kwestii skręcania wesołego papieroska, za co Connors zabrała się gdzieś w trakcie. Susz kompletnie nie chciał z nią współpracować, ciągle wysypując się i wymykając zakamarkami ze sztywnej bibuły.
- Kurwa - rzuciła sfrustrowana, gdy żmudny proces skręcania przerwał jej dzwonek do drzwi. Rzekła to na tyle głośno, że z pewnością słyszalnie.
5 Lutego | Dia, Jess, Raven5 Lutego | Dia, Jess, Raven Empty
12/2/2020, 23:58
Powrót do góry Go down
Jessie Chapman
Jessie Chapman
WIEK : 27
PRACA : pielęgniarka
5 Lutego | Dia, Jess, Raven Tumblr_paxzxb5GmM1uv9281o6_250
SKĄD : Jewell
Wiedźma

Ostatnio miały problem z dogadaniem się. Rozmawiały mniej, nie przesyłały już sobie nawet tylu memów. Do tej pory bezskutecznie próbowała namówić Raven na swoją pomoc. Zawsze miała jakąś wymówkę: a to, że późna pora. A to, że jest zbyt zmęczona, na jakiekolwiek wizyty i już kładzie się spać. A to, że to po prostu zły dzień. Jessie rozumiała, że wiedza, która spadła im na głowy jak grom z jasnego nieba wcale nie została przyswojona przez Raven równie gładko, co przez nią. O ile w ogóle można było mówić o tym w ten sposób. O zdolnościach, jakimi została obdarowana Chapman rozmawiały zaledwie przelotnie, bez szczegółów. Chociaż ta bardzo chciała opowiedzieć siostrze o swoich odczuciach z tym związanych i przemyśleniach.
Dlatego też, kiedy tylko Raven w końcu zdecydowała się przyjąć pomoc, Jessie poczuła nie tylko radość, ale i swoistą ulgę. Poprosiła Coltona, by ją podwiózł; zapewne oboje uznali że będzie lepiej, jeśli dzisiejszego wieczoru nie pokazywał się policjantce na oczy. Była na niego cięta nawet bez wiedzy dotyczącej tego, kim niedawno został oraz otoczki nadnaturalnego świata. Może innym razem. Zdarzało jej się bywać u Arthura, a jednak tym razem droga do loftu, w którym mieszkał wydawała się dziwaczna. Ciche brzęczenie windy oznajmiło, że jest na miejscu. Poprawiła chustę, którą miała zawiązaną na szyi i nacisnęła dzwonek drzwi. Spojrzała na zegarek – Dia powinna zjawić się lada moment. A może już była na miejscu? Początkowo nie była przekonana do tego, by spotkać się w towarzystwie jeszcze jednej z nefilim. Z czasem przekonała się jednak do tego pomysłu. Może w ten sposób Raven będzie łatwiej oswoić się z tym wszystkim. Przeczesała palcami włosy, a potem rozpięła płaszcz. Miała nadzieję, że Connors dobrze się czuje, i że ból nie daje jej się mocno we znaki.
Re: 5 Lutego | Dia, Jess, Raven5 Lutego | Dia, Jess, Raven Empty
21/2/2020, 21:17
Powrót do góry Go down
Dia Holloway
Dia Holloway
WIEK : 31
PRACA : historyk
5 Lutego | Dia, Jess, Raven Tumblr_inline_pdfb2ztg291umhh6r_250
Wiedźma

Nie była pewna czy to dobry pomysł - jej obecność w mieszkaniu panny Connors. Wszakże wcale się nie znały, ale wiedziała, że brzemię, które ciążyło na jej barkach było większe niż mogła sobie wyobrazić, dlatego postanowiła przełamać własne lęki i przekroczyć barierę. Samotność nie pomagała - teraz bardziej niż wcześniej potrzebowała obecności swojej siostry bliźniaczki. Wiecznie wycofana, zamknięta w sobie i małomówna introwertyczka wychodziła na przeciw własnym słabościom. Dlatego odpowiedziała, kiedy potrzebna była pomoc, wszakże każda możliwość praktyki była na wagę złota, a przecież im więcej nefilim tym lepiej, czyż nie taką wiadomość przekazał im anioł? Opuściła swoje małe mieszkanie pełna obaw.
Gdy pojawiła się na miejscu, okazało się, że przed drzwiami stała już druga z czarownic. Dia uśmiechnęła się niepewnie do brunetki. - Cześć - rzuciła na powitanie i założyła lekko poskręcane włosy za ucho. Miała nadzieję, że uśmiech, który starała się uformować z odrętwiałych warg był wystarczająco przekonujący. Przecież nie znały się zbyt dobrze, ale okoliczności zmuszały je do powolnego zacieśniania więzów, dlatego nie chciała sprawiać wrażenia niedostępnej, chociaż wiedziała, że ludzie nierzadko odbierali ją właśnie w taki sposób. Zerknęła jeszcze na zegarek, chcąc sprawdzić czy aby na pewno się nie spóźniła, aby ewentualnie przeprosić za niepunktualność. Później dobiegło ją jedynie siarczyste przekleństwo dochodzące zza drzwi, które wywołało zaskoczenie i może zawstydzenie malujące się w zielonych tęczówkach.
Re: 5 Lutego | Dia, Jess, Raven5 Lutego | Dia, Jess, Raven Empty
24/2/2020, 02:24
Powrót do góry Go down
Raven Connors
Raven Connors
WIEK : 31
PRACA : Stróż prawa
5 Lutego | Dia, Jess, Raven Tumblr_nvgp9o6pRr1s0t9k2o8_250
SKĄD : Jewell
Człowiek

Z jedną ręką jeszcze nie do końca sprawną zrobienie czegokolwiek zajmowało Connors dwa razy więcej czasu – choć palce miała sprawne, uformowanie skręta działało bardziej frustrująco, niżeli uspokajająco. Odrzuciła tę czynność z chwilą usłyszenia dzwonka i podniosła się z fotela, nieco wolno i niezdarnie. Ból wciąż towarzyszył jej przy każdym gwałtowniejszym ruchu, wiele większym problemem był fakt, że problemem była nawet codzienna toaleta. To wszystko odbiło się na wyglądzie Raven. W mniejszym stopniu również na zapachu.
Minęło nieco około minuty, kiedy obie panie wreszcie usłyszały chrobotanie zamka po drugiej stronie i ujrzały w progu Connors w całej jej żałosnej, rozczochranej okazałości. Jej włosy sięgające już prawie do ramion prosiły się o ponowne podcięcie.
- Hej. Macie może lufkę? - Zrobiła krok do tyłu, by wpuścić dziewczyny do środka, niewiele robiąc sobie z ewentualnych reakcji. Siedzenie w domu nie wyszło jej na dobre, to nie ulegało wątpliwości. Przestrzeń wokół niej zdawała się mówić to samo – ani ona, ani Arthur nie dbali o porządek zbyt pieczołowicie, w tej chwili jednak osiągnęli apogeum. Zwłaszcza w salonie, gdzie prócz książek, pudełek po chińskim żarciu, aktualnej oraz nieaktualnej prasy leżały jeszcze owoce pracy niezgrabnych rąk Connors – rozsypany zielony susz i niezbyt ładnie skręcony wesoły papieros. Raven starała się posprzątać, jednak poprzestała na kuchni. Pozostałe pomieszczenia żyły własnym życiem.
Re: 5 Lutego | Dia, Jess, Raven5 Lutego | Dia, Jess, Raven Empty
29/2/2020, 14:24
Powrót do góry Go down
Jessie Chapman
Jessie Chapman
WIEK : 27
PRACA : pielęgniarka
5 Lutego | Dia, Jess, Raven Tumblr_paxzxb5GmM1uv9281o6_250
SKĄD : Jewell
Wiedźma

Odwzajemniła uśmiech Dii. Tak jak i ona, niczego nie była pewna, jednak ostatecznie uznała, że to będzie najlepsze wyjście. Tak naprawdę bardzo tęskniła za Raven i bała się, że siostra dowiedziawszy się wszystkiego, po prostu ją zostawi. Tego Jessie by nie zniosła.
- Cieszę się, że tu jesteś - powiedziała cicho i skinęła głową. Chwilę, dosłownie kilka sekund później drzwi się otworzyły, a Connors stanęła przed nimi w całej swojej nieświeżej i obolałej krasie. Chapman aż westchnęła na jej widok. Nie musiała się jej długo przyglądać, by ocenić kiepski stan. Gdyby tylko wcześniej przyjęła jej pomoc, gdyby po wyjściu ze szpitala zechciała wpuścić ją do domu i pozwolić sobie na opiekę, wszystko wyglądałoby inaczej. Nie mogła o nic winić Arthura, który na pewno robił, co mógł.
- Jaką lufkę? - zapytała wchodząc do środka, choć domyślała się odpowiedzi. Ogarnęła spojrzeniem zabałaganione mieszkanie, a z jej ust wydobyło się kolejne westchnięcie. Rozpięła płaszcz i odwiesiła go na wieszaku, żeby zaraz potem ruszyć w stronę stolika, na którym stały pudełka po jedzeniu, żeby je pozbierać i wyrzucić. Nie miała pojęcia, że z jej siostrą było aż tak źle. Ususzone zielsko zostawiła na miejscu.- Powinnaś była mi powiedzieć...
Powiedzieć co? To ona powinna była bardziej naciskać na spotkanie. Zamiast dawać jej przestrzeń, powinna była po prostu tu przyjść, czy Raven sie to podobało, czy nie.
- Usiądź... obie usiądźcie - wskazała na kanapę, podczas gdy sama krzątała się, układając gazety i odstawiając książki na półki. - Jak się czujesz? To jest Dia - przedstawiła wreszcie kobietę, z którą tu przyszła. Miała nadzieję, że wspólnymi siłami uda im się uzdrowić jej siostrę. Najpierw spróbuje jedna, później druga, a jeśli nie wyjdzie - Jessie postanowiła, że spróbują razem.
Re: 5 Lutego | Dia, Jess, Raven5 Lutego | Dia, Jess, Raven Empty
2/3/2020, 20:25
Powrót do góry Go down
Dia Holloway
Dia Holloway
WIEK : 31
PRACA : historyk
5 Lutego | Dia, Jess, Raven Tumblr_inline_pdfb2ztg291umhh6r_250
Wiedźma

Posłała lekki uśmiech ciemnowłosej.
- Cieszę się, że mogę pomóc - nawet jeżeli nigdy wcześniej nie miała do czynienia z magią leczniczą, ani nie miała wiedzy medycznej w tym zakresie. Jednakże tak naprawdę one wszystkie błądziły teraz, chodziły po omacku z nadzieją, że jakoś się wszystko uda i będą w stanie zrobić użytek z daru, jaki otrzymały. Kiedy w drzwiach stanęła kobieta w nie najlepszym - obiektywnie oceniając - stanie, Dianthe jedynie uśmiechnęła się delikatnie, trochę powściągliwie. Była osobą raczej wstydliwą, dlatego otwartość, a raczej bezpośredniość pani gospodarz mogła ją nieco zaskoczyć. - Cześć, niestety nie? - odparła trochę niepewnie. Cóż, (stara) panna Holloway nie miała styczności z marihuaną, a raczej ona sama nigdy nie zdecydowała się sięgnąć bo zioło. Niemniej jednak, nie miała zamiaru oceniać Raven. Z jakiegoś powodu wiedziała, że wchodzi do domu osoby o dobrych intencjach, chociaż stan mieszkania pod względem czystości był opłakany, co nieco drażniło perfekcjonizm Dii, ale nie miała na tyle śmiałości, aby od razu zabrać się do sprzątania, jak to zrobiła Jessie. Trzymała się z boku, jakakolwiek relacja łączyła kobiety, Dia musiała wyczuć nieco napiętą atmosferę i nie chciała wchodzić między młot a kowadło, dlatego poza wcześniejszym przywitaniem milczała, idąc gdzieś za Raven i Jess.
Bez ociągania usiadła, nieco nerwowo wygładzając materiał spódnicy. Mówienie o leczeniu żywego człowieka to jedno, ale robienie tego w praktyce to już inna sprawa. Mimo to, chyba nie powinna okazywać swoich obaw, zatem gdy Raven ją przedstawiła, przeniosła spojrzenie na Connors i uścisnęła jej zdrową rękę, wstając jeżeli ta także stała. - Miło mi poznać - chociaż mogłaby sobie wyobrazić lepsze okoliczności co do pierwszego spotkania.
Re: 5 Lutego | Dia, Jess, Raven5 Lutego | Dia, Jess, Raven Empty
5/3/2020, 01:37
Powrót do góry Go down
Raven Connors
Raven Connors
WIEK : 31
PRACA : Stróż prawa
5 Lutego | Dia, Jess, Raven Tumblr_nvgp9o6pRr1s0t9k2o8_250
SKĄD : Jewell
Człowiek

Naprawdę chciała ogarnąć się do tego spotkania, nie wyglądać i nie czuć się jak zombie, a nade wszystko nie wzbudzać litości. Jednak to, co udawało jej się osiągać przy poprzednich razach, z dnia na dzień stawało się coraz trudniejsze i to na przekór temu, że jej stan fizyczny miał się przecież poprawiać. W domu gnuśniała, kisiła się we własnym sosie, odcięta była od rozpraszaczy innych, niż jej własny telefon, a stamtąd wypływały rzeczy straszliwe – podwyżki cen dające po kieszeniach wszystkim konsumentom po równo... Kolejne zamachy, rosnąca lista zaginionych i martwych, które nie powinny być dla policjantki niczym nowym, teraz jednak powodowały zimny dreszcz niepokoju na skórze. Częściowo to właśnie lęk przed nieznanym skłonił Raven, by wkroczyć z siostrą na drogę porozumienia. Ale najbardziej dlatego, że cholernie jej tutaj brakowało.
Nie usiadła od razu, a wlepiła ciekawski wzrok w Dię. Zaskoczył ją fakt, że wyglądała... Normalnie. Jak i Jess. Nie wiedziała, czego właściwie się spodziewała – baranich kopyt, rogów, wielkiej brodawki na nosie...? Zobaczyła tylko młodą, zakłopotaną dziewczynę. W reakcji sama poczuła się lekko zmieszana.
- Przynajmniej żyję – odparła siostrze lakonicznie, obserwując ukradkiem, jak uwija się przy sprzątaniu. - Raven – sięgnęła do ręki jej drugiego gościa i krótko ją uścisnęła. Zaraz rozsiadła się we wcześniej zajmowanym miejscu, przy niedokończonym skręcie. Nagle tłuste włosy zaczęły ciążyć jej i lepić się jeszcze bardziej, niż wcześniej, podkrążone, zmęczone ekranem oczy szczypać nieznośnie, aż do pojawienia się drobnych łez w ich kącikach, a tygodniowy t-shirt śmierdzieć potem bardziej, niż to przyzwoite. Potarła oczy sprawną ręką. Poczuła się winna, że przyjmuje ich w takim stanie.
- Więc... Ty też? - Zwróciła się do panny Holloway. Nie próbowała powstrzymywać Jess przed zrobieniem tu porządku. Wiedziała, że stopowanie jej jest w dużej mierze bez sensu, a i spoglądanie na nie znad pudełka wczorajszych sajgonek byłoby nawet bardziej niezręczne, niż jej tymczasowa niepełnosprawność.
- Dlaczego? - Spytała zaraz potem, nie wiedząc, jakiej właściwie odpowiedzi oczekuje.
Re: 5 Lutego | Dia, Jess, Raven5 Lutego | Dia, Jess, Raven Empty
8/3/2020, 23:29
Powrót do góry Go down
Jessie Chapman
Jessie Chapman
WIEK : 27
PRACA : pielęgniarka
5 Lutego | Dia, Jess, Raven Tumblr_paxzxb5GmM1uv9281o6_250
SKĄD : Jewell
Wiedźma

Krzątała się przez dłuższą chwilę przy aneksie kuchennym, próbując ogarnąć bałagan, jaki uzbierał się na blacie. Wstawiła do zlewu kilka kubków po kawie, to samo zrobiła ze sztućcami. Zamierzała później wszystko pozmywać. Gdyby nie pozwoliła Raven trzymać się na dystans, przyszłaby tu od razu, gdy tylko została wypisana ze szpitala. Chciała dać jej przestrzeń i czas do oswojenia się z nową sytuacją. Tymczasem okazało się, że to był błąd. Który chciała teraz naprawić.  
Odwróciła się przez ramię by zobaczyć jak Dia przedstawia się jej siostrze. Czy obie dadzą radę jej pomóc? Miała nadzieję, że tak. Przetarła twarz dłonią i wróciła do części dziennej mieszkania. Nie wiedziała, co powiedzieć. Przynajmniej żyję. To była prawda. Nawet nie chciała myśleć o tym co by było, gdyby sprawy przybrały inny obrót, a Raven zginęłaby podczas tego przeklętego wiecu. Niewiele jej już zostało. Raven, Arthur i Colton byli teraz wszystkim, co miała. Ten ostatni trzymał ją przy zdrowych zmysłach. Nie wiedziała jeszcze, że wszystko runie jak domek z kart.
Kolejne spojrzenie na Connors sprowadziło na nią kolejną falę wyrzutów sumienia. Drgnęła, chcąc wyciągnąć rękę by odgarnąć z czoła kobiety kosmyk nieświeżych włosów, ale nie zrobiła tego czując dystans Raven.
- Dlaczego zostałyśmy wybrane? Nie wiem - odparła po chwili milczenia. Zerknęła na Dię, która wydawała się być zagubiona; słusznie z resztą, cała sytuacja wydawała się być niezręczna, w przedziwny sposób krępująca. Wszystko układało się nie tak właśnie teraz, kiedy już myślała, że udało jej się wyjść na prostą. Wszystko ustabilizować, stworzyć jako taki, nowy porządek. - Nie wiem, dlaczego akurat my. Wiem za to, że mamy do zrobienia coś ważnego. Że możemy w jakiś sposób naprawić to, co się teraz dzieje. I że nas wszystkie to na pewno przerasta.
Nie wiedziała też, jak spróbować Raven jeszcze raz wszystko wyjaśnić. Jasnym było, że jej siostra czuje się z tym wszystkim jeszcze bardziej zagubiona. Udzielała się Jessie jej niepewność i zdystansowanie.
Re: 5 Lutego | Dia, Jess, Raven5 Lutego | Dia, Jess, Raven Empty
15/3/2020, 22:22
Powrót do góry Go down
Dia Holloway
Dia Holloway
WIEK : 31
PRACA : historyk
5 Lutego | Dia, Jess, Raven Tumblr_inline_pdfb2ztg291umhh6r_250
Wiedźma

Nie mogła pozbyć się wrażenia, że była tu zbędna, niczym piąte koło u wozu. Może to dlatego, że coś wyraźnie wisiało w powietrzu. Wydawać się mogło, że gdyby nie obecność Dianthe, obydwie panie pozwoliłby sobie na znacznie więcej. No, ale może to tylko zwykła nadinterpretacja ze strony Holloway, która nie była najlepsza w nawiązywaniu nowych znajomości i potrzebowała trochę czasu, aby poczuć się swobodnie. Udawała jak mogła, że czujne spojrzenie Raven wcale jej nie przeszkadzało. Chociaż to nie tak, że tego nie rozumiała, bo rozumiała bardzo dobrze. Z tym, że sama Dianthe nie wiedziała za wiele o błogosławieństwie jakie na nie spłynęło więc trudno będzie jej odpowiedzieć na pytania Connors.
- Tak, ja też - odparła, starając się przywołać na bladą twarz uśmiech. Mogła jedynie domyślić się, że jeszcze nie do końca dziewczyny wyjaśniły sobie sytuację, w której się znalazły. Dia nie miała zamiaru się mieszać. Zdawała sobie sprawę z tego, że pewne sprawy powinny zostać załatwione bez osób trzecich, sama pewnie czułaby się niekomfortowo, gdyby ktoś próbował udawać, że wie jak pomóc jej i Mii. Oczywiście czysto hipotetycznie, ponieważ na razie wszystko układało się po ich myśli. No i stały po tej samej stronie. - Sama chciałabym wiedzieć dlaczego akurat spotkało to nas, ale chyba musimy to po prostu zaakceptować? - rzuciła, kierując spojrzenie w stronę Jessie. Sama nie wierzyła, że ona to robi, ale chyba niezręczność tej sytuacji pchnęła Dię do przejęcia minimalnej sytuacji. Spojrzała na Jess. - Gdzie możemy zacząć? - każde słowo było podszyte niezdarnie zamaskowaną niepewnością. Nie wiedziała nawet jak nazwać tę sytuację. Od razu purpura wykwitła na bladych policzkach Dianthe.
Re: 5 Lutego | Dia, Jess, Raven5 Lutego | Dia, Jess, Raven Empty
5/4/2020, 15:19
Powrót do góry Go down
Sponsored content

Powrót do góry Go down
Skocz do: