Memento mori
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: Jewell i okolice :: Obrzeża miasteczka Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
Droga
Carpe Diem
Carpe Diem
Droga  Kv0xLQPj_o
Konto Techniczne


Droga
⇜  dostępna ⇝

Najszybsza droga łącząca Jewell z Astorią. Krajobraz wzdłuż niej zmienia się w zależności od odcinka. Wyjeżdżając z Jewell mijamy ostatnie zabudowania i puste pola, które niedługo później zmieniają się w gęsty, ciemny las. Można zgubić tu zasięg a zepsuty samochód może oznaczać kilkunastokilometrowy spacer.
⇜ code by bat'phanie ⇝
Droga Droga  Empty
24/10/2018, 18:58
Powrót do góry Go down
Nan Brown
Nan Brown
WIEK : 12
SKĄD : Jewell
Nieaktywny/Dezaktywowany

Droga  7EHTkcWy_o

18 listopada
po godzinie 17

Ten dzień miał być dniem integracji sióstr, a Nanautzin czuła że jeszcze bardziej się od siebie oddaliły.
Różniło je dosłownie wszystko. Nie rozumiały się, pomimo szczerych chęci przynajmniej z jej strony. Widziała w oczach Johna nadzieję. Ostatnie dni nie wskazywały na to, aby sytuacja w domu Brownów się poprawiła. Nan spędzała większość czasu w swoim pokoju lub ogródku, który należało doprowadzić w końcu do porządku. Szeryf praktycznie nic z nim nie robił przez ostatnie dziesięć lat, odkąd zginęła Ana Brown. Kobieta mająca wiele tajemnic. Czy to właśnie dlatego zginęła? Sprawcy nigdy nie odnaleziono. Nan nie wiedziała o czym rozmawiać ze swoją starszą siostrą. O czymkolwiek pomyślała, zdawało się jej, że to bezsensu. Taya nie wyglądała na kogoś kogo zainteresują tajniki siewu kukurydzy, albo pieśni pogrzebowe skinwalkerów. Wypad do Astorii miał stworzyć dla nich nowe możliwości. Miasto zrobiło spore wrażenie na Nan, była przyklejona do szyby, a później starsza Brown musiała ją mieć cały czas na oku. Pieniądze ofiarowane przez Johna wydały na jedzenie, ciuchy i bilety do kina na horror, który Nan oglądała z wielkimi oczami.
Było już po siedemnastej, kiedy wracały do malutkiego Jewell. Ciszę między siostrami ratował spiker radiowy informując po raz kolejny o wydarzeniach na całym świecie. Europa opłakiwała stolicę Unii Europejskiej, w Afryce ogłoszono klęskę urodzaju, a Azja zmagała się z kataklizmami. Zerkała ukradkowo na Tayę, bojąc się o cokolwiek zapytać.
Re: Droga Droga  Empty
3/5/2019, 12:58
Powrót do góry Go down
Tayanna Brown
Tayanna Brown
WIEK : 21 lat
PRACA : stażystka w podstawówce
SKĄD : Jewell
Nieaktywny/Dezaktywowany

Nie było dla niej niespodzianką, że planowana integracja nie poszła najlepiej. Prawdę mówiąc liczyła, że z czasem być może wszystkie te podłe emocje, które ją opanowały od powrotu znikną, ale tak się nie stało, co wychodziło na jaw tak na prawdę przy każdej możliwej okazji. Wystarczyło zejść do kuchni i zobaczyć siostrę, by rozczarowanie znowu osiadło jej na barkach. Obecność młodszej siostry w domu była jak słoń w pokoju z popularnego powiedzonka. Nikt nie chciał o tym rozmawiać. Nie rozumiała skąd bierze się ta niechęć. Jakaś część niej chciała obwiniać Nan za wszystko, co się jak dotąd stało, z drugiej strony wiedziała też, jakie to irracjonalne i wcale nie poprawiało to jej samopoczucia.
Przy Johnie, który od kilku dni był podejrzanie wesoły i rozkojarzony, starała się zachować chociaż pozory dobrej woli, ale traciła nadzieję z dnia na dzień wiedząc, że zmuszanie się do czegokolwiek nie ma sensu. Zżerała ją zarówno ciekawość jak i niechęć; z jednej strony chciała wiedzieć, co działo się z Nan przez te wszystkie lata, z drugiej w ogóle nie miała na to ochoty. Miała wrażenie, że coś jest przed nią zatajane, nie mogła tylko określić, co dokładnie i czy nie wynika to przypadkiem z jej przewrażliwienia. Nie chciała o sobie myśleć jako o zazdrosnej, ale miała wrażenie, że historia się powtarza i to ona jest znów tą gorszą i odtrąconą, niegodną ojcowskiej uwagi.
Wypad do Astorii był pomysłem ojca. Kino jawiło się jako zbawienie; ponad godzinny slasher, na który Nan była ewidentnie za młoda uwolnił je od konieczności rozmowy. Taya sama się nie poznawała. Podczas pracy w szkole potrafiła wykazać się anielską cierpliwością, tymczasem w Nan denerwowało ją wszystko, najbardziej zresztą sam fakt jej nagłego zaistnienia w jej życiu. Czuła się z tym podle, ale nie mogła się przełamać. Myślała o tym nawet teraz, prowadząc samochód, jednym uchem wychwytując podawane wiadomości. Doskonale wiedziała, że siostra się jej przygląda, ale odnajdując wymówkę w konieczności skupienia się na drodze, ignorowała to zaciskając usta.
Re: Droga Droga  Empty
4/5/2019, 01:31
Powrót do góry Go down
Nan Brown
Nan Brown
WIEK : 12
SKĄD : Jewell
Nieaktywny/Dezaktywowany

John z pewnością dostanie lukrowaną opowieść o czasie spędzonym w Astorii. Nan nie chciała psuć mu humoru prawdą, koniec końców nie było tak źle. Zjadły, pooglądały i pokupowały tyle na ile pozwalały posiadane pieniądze. Odwróciła wzrok od siostry, próbując dostrzec cokolwiek za szybą samochodu.
Tęsknota za mieszkańcami osady i Miyą nadal doskwierały Nan. Brakowało jej dawnego rytmu wraz ze znajomymi twarzami. W głowie układała już plan skontaktowania się z cioteczką i poradzenie się jej w wielu sprawach. W tym jak ma postępować z niechętną Tayą, która powinna być dla niej najbliższą oraz najserdeczniejszą osobą pod słońcem, a tak naprawdę w ogóle nie chciała z nią przebywać. Rozmyślania małej skinwalkerki przerwał wstrząs i odgłos zderzenia. Dzięki zapiętemu pasowi nie ucierpiała zanadto.
— Taya? — zapytała cicho, patrząc na siostrę. Przed nimi znajdował się skręt w prawo i ich cel podróży, dom. Obróciła się, dostrzegając z tyłu światła i poruszającą się sylwetkę mężczyzny, który zaczął wykrzykiwać same brzydkie słowa. Zmierzał ku drzwiom od strony kierowcy. Jego nerwowość udzielała się Nan. Co powinny teraz zrobić? W osadzie nie mieli samochodów, a tym samym kolizji na drogach.
Re: Droga Droga  Empty
5/5/2019, 17:10
Powrót do góry Go down
Tayanna Brown
Tayanna Brown
WIEK : 21 lat
PRACA : stażystka w podstawówce
SKĄD : Jewell
Nieaktywny/Dezaktywowany

Taya niebezpośrednio miała nadzieję, ze ojciec będzie w pracy, bądź zajęty czymkolwiek innym, przez co nie będą musiały udawać i zapewniać go o tym, że wszystko w porządku. Momentami miała mu ochotę oświadczyć, że zbiera manatki i wyjeżdża, prawda była jednak taka, że dopóty dopóki nie dokończy stażu nie było nawet mowy o tym, by starać się o poważną pracę. Zbyt dużo energii zainwestowała w naukę, by teraz tak to wszystko porzucić i zająć się czymś innym. Czuła się wobec tego całkowicie uziemiona.
Dla odmiany, w szkole szło jej całkiem nieźle. Nigdy nie miała problemów z tym, by nawiązać kontakt z dziećmi, być może dlatego mur, który wyrósł pomiędzy nią a Nan był tak frustrujący. Zdawała sobie sprawę z tego, że zachowuje się irracjonalnie niedojrzale, ale zdecydowanie łatwiej było wytykać takie błędy i dostrzegać je w zachowaniu innych, niż w swoim własnym przypadku, zwłaszcza, że wyglądało na to, iż wciąż nie do końca pogodziła się z tym, co wydarzyło się dziesięć lat temu. Śmierć matki i porzucenie przez ojca. Nie chciała użalać się nad sobą, ale gdy wydawało jej się, że pogodziła się z tamtymi wydarzeniami, ponowne pojawienie się młodszej siostry odgrzebało je na nowo, odkurzając z zapomnienia.
Zamyśliła się i nie zareagowała w porę. Gdy samochód przed nimi gwałtownie zahamował, było za późno by obyło się bez kolizji i władowała się w tył bordowego forda. Zaklęła pod nosem, w pierwszym odruchu sprawdzając, czy Nan jest cała.
- Wszystko ok? - Zapytała, a uzyskawszy odpowiedź, wściekła sama na siebie, obserwowała niczym w zwolnionym tempie, jak kierowca wsiada z pojazdu i idzie w ich stronę. Przygotowała się na odegranie roli niewinnej istoty licząc naiwnie, że ładny uśmiech załatwi sprawę.
- Najmocniej pana przepraszam, zagapiłam się... - Zaczęła, wysiadając z pojazdu. Chciała sprawdzić, czy samochód mocno ucierpiał, ale wgniecenie było ledwo widoczne.
- Ty głupia suko! - Warknął mężczyzna. Odwaga opuściła Tayę gwałtownie. Nieznajomy był postawny i nie wyglądał, jakby jakiekolwiek jej słowa miały wiele zmienić.
- Nan, zostań w środku - powiedziała Taya. - Nie chcemy kłopotów, zapłacę za szkodę - dodała, zwracając się już do zbliżającego się mężczyzny. Dziewczyna cofnęła się o krok i rozejrzała na boki, jakby zastanawiała się, gdzie poszukać pomocy.
Re: Droga Droga  Empty
7/5/2019, 12:58
Powrót do góry Go down
Nan Brown
Nan Brown
WIEK : 12
SKĄD : Jewell
Nieaktywny/Dezaktywowany

Pokiwała głową Tayi, wyglądając na przestraszoną. Wlepiła spojrzenie w siostrę, zezując na agresywnego mężczyznę, który nie zamierzał odpuścić konfrontacji. W bardzo krótkim czasie w jego życiu pojawiło się zbyt wiele problemów, aby mógł sobie z nimi poradzić. Gorycz przelała się w tej jednej chwili podczas stłuczki. Krew buzowała, a panowanie nad mężczyzną przejęła wściekłość. Wzrosła, gdy za kierownicą zauważył młodą dziewczynę. Odgrywanie niewinnej dodatkowo go rozsierdziło. Nie przebierał w słowach, określając Brown głupią suką. Takim to się zawsze wydawało, że mogą wszystko. Już on jej pokaże jak bardzo się myli.
Nan chłonęła nerwowość sytuacji jak głąbka. Czujnie obserwowała ruchy poza kabiną, nie zamierzając bezczynnie patrzeć jak Tayi dzieje się krzywda.
— W dupie mam twoje pieniądze głupia pindo — warknął mężczyzna, rozsiewając przy tym swoją ślinę. Zbliżał się do Tayi, zamierzając złapać ją za cokolwiek.

k100

1-30
Taya się potyka i upada na plecy; jest łatwym celem dla mężczyzny, który zamierza się na nią z kopniakiem.

31-50
Mężczyzna łapie Tayę za włosy/ okrycie wierzchnie i zaczyna szarpać, wykrzykując obraźliwie epitety pod jej adresem. W oczach widać jedynie szał, a jakiekolwiek próby przemówienia mu do rozsądku są bezskuteczne.

51- 100
Obelgi sypią się jak z rękawa. Mężczyzna niespodziewanie przystępuje do ataku, zdzielając Tayę prostot w twarz. Ból jest na tyle dotkliwy, że przez chwilę ta czuje się zamroczona. Dziewczęta są zdane na siebie, bo dookoła jak na złość nie było widać żywej duszy. Nan wyskoczyła z auta, aby pomóc siostrze.
— Zostaw ją!
Re: Droga Droga  Empty
29/5/2019, 12:01
Powrót do góry Go down
Los
Los
Konto Techniczne

The member 'Nan Brown' has done the following action : Rzut kostkami


'Rzut k100' : 58
Re: Droga Droga  Empty
29/5/2019, 12:01
Powrót do góry Go down
Tayanna Brown
Tayanna Brown
WIEK : 21 lat
PRACA : stażystka w podstawówce
SKĄD : Jewell
Nieaktywny/Dezaktywowany

Przełknęła ślinę ciężko, cofając się o krok. Plecami natrafiła jedynie na samochód. Jak na złość pomocy jak okiem sięgnąć, a oceniając własne szanse w starciu z rosłym mężczyzną, miała raczej marne. Strach mieszał się z zaskoczeniem; pierwszy raz skonfrontowała się z taką wulgarnością i agresją względem siebie, do stopnia, że wydawało jej się to niemal nieludzkie. Głupia wiara w to, że takie rzeczy spotykają innych, a nie ją samą nakazywała sądzić, że lada moment z pobliskich zarośli wyskoczy ekipa z kamerą i oznajmi, że to wszystko prank. Złudzenia utraciła jednak wraz z uderzeniem. Świat zawirował, a niedowierzanie zmieszało się z bólem, który uderzył w nią falą. W pierwszej chwili nie zrozumiała, co właściwie się stało. Zatoczyła się na bok, sięgając do twarzy drżącymi dłońmi. Kiedy zobaczyła krew na palcach, zalała ją fala wściekłości ale i strachu. Nan wysiadła z samochodu.
- Nan, wracaj! - Wrzasnęła. Mężczyzna rzucił się ku młodszej Brown, a Taya niewiele myśląc, znów rzuciła się w tamtą stronę, nie bacząc na ból rozciętej wargi lub złamanego nosa; nie była nawet w stanie stwierdzić, co ucierpiało w tym starciu bardziej. Nie mogła jednak pozwolić napastnikowi na to, by skrzywdził dziecko. Popchnęła go, licząc jedynie, że straci równowagę, a one będą miały czas uciec z miejsca zdarzenia.

1 - 35
Mężczyzna traci równowagę. Klnąc, zatacza się na ulicę. Upada niefortunnie, głową uderzając w asfalt. Nieprzyjemny dźwięk, który się przy tym rozlega zdaje się sugerować, że chyba coś sobie przy tym złamał. Przestaje się ruszać, ale opasły brzuch porusza się miarowo, jakby mężczyzna oddychał.

36 - 70
Napastnik nie drgnął nawet o milimetr; Taya zwróciła natomiast jego uwagę i zamiast zająć się Nan, pochwycił starszą Brown w żelazny uścisk. Rzuca nią na maskę samochodu.

71 - 100
Mężczyzna nie zwraca uwagi na pchnięcie Tayi; przesuwa się co prawda nieznacznie, ale wzrok ma utkwiony w małej Nan. Robi zamach, jakby chciał uderzyć ją pięścią, albo złapać. Próg wykonania uniku k100+zwinność większa lub równa 50.
Re: Droga Droga  Empty
31/5/2019, 13:04
Powrót do góry Go down
Los
Los
Konto Techniczne

The member 'Tayanna Brown' has done the following action : Rzut kostkami


'Rzut k100' : 27
Re: Droga Droga  Empty
31/5/2019, 13:04
Powrót do góry Go down
Nan Brown
Nan Brown
WIEK : 12
SKĄD : Jewell
Nieaktywny/Dezaktywowany

Również i Nanautzin nie była przyzwyczajona do takiej agresji, pomimo nauk wyniesionych z osady. Wiedziała o zagrożeniach i o tym, że należy się umieć obronić, gdy ktoś postanowi wyrządzić jej krzywdę. Ta teraz działa się Tayannie, która nie miała szans w starciu z większym od siebie i silniejszym mężczyzną. Próby przemówienia mu do rozsądku nie przynosiły żadnego rezultatu, zupełnie jakby był głuchy na jakiekolwiek słowa i skupił się na tym co sobie postanowił.
Nan była gotów pomóc jak tylko potrafiła, jej atutem była zwinność z której skinwalkerzy potrafili robić użytek. (chyba że wyrzuca się 1 jak Miya)
Nie posłuchała siostry, a gdy ta popchnęła napastnika, Nan prawie pisnęła. Wzdrygnęła się na dźwięk odgłosu łamanej kości. Wpatrywała się w nieruchomą postać na jezdni, nie wiedząc co mają robić.
— Czy on... jest martwy? — zapytała cicho, wychodząc przed reflektory auta. Zmrużyła oczy patrząc na Tayę. Tęczówki Nan wraz ze źrenicą nabrały srebrnego koloru, odbijając się jak u kota.
Na drodze nie było żadnego auta ani żywej duszy. Tylko one we dwie i ich ofiara.
Re: Droga Droga  Empty
5/6/2019, 11:37
Powrót do góry Go down
Tayanna Brown
Tayanna Brown
WIEK : 21 lat
PRACA : stażystka w podstawówce
SKĄD : Jewell
Nieaktywny/Dezaktywowany

Cała ta sytuacja przypominała jakiś zły sen, z którego chciała się czym prędzej obudzić. Popchnięty mężczyzna jak w zwolnionym tempie opadał na asfalt, a Taya nie miała jeszcze siły przemyśleć konsekwencji tego, co właśnie zrobiła. Nie dbała o to; liczyło się tylko to, by chociaż na chwilę oddalić od siebie i Nan zagrożenie, bo dosłownie nikogo nie było wokół. Obserwowała z mieszaniną sprzecznych emocji upadek mężczyzny, a otrzeźwił ją dopiero krzyk Nan. Czas odzyskał swój naturalny bieg; Taya oddychała ciężko, dopiero teraz odczuwając, jak bardzo boli ją obita twarz. Drżącymi dłońmi znów sięgnęła ku rozbitemu nosowi.
- Żyje - odparła drżącym głosem. Widziała, że klatka piersiowa mężczyzny unosi się i opada, jednocześnie chociaż wiedziała, że powinna udzielić mu pierwszej pomocy, bała się podejść. Przełknęła głośno ślinę i stała jak kołek, ogarnięta przerażeniem i rosnącą chęcią ucieczki z miejsca zdarzenia. Co robić?!
- Jesteś cała? - Zapytała, chcąc się upewnić. Gdzieś na boczny plan zeszły wszelkie konflikty i niechęć. Taya po prostu chciała znaleźć się w domu. Bezpieczna.
Telefon. Na miękkich i drżących nogach podeszła do samochodu, nie spuszczając z oka leżącego na asfalcie mężczyzny, jakby spodziewała się, że ten zaraz wstanie i zaatakuje ponownie.
- Nie zbliżaj się do niego - dodała, zwracając się do Nan, otwierając drzwi i sięgając do torebki po telefon komórkowy. Ręce trzęsły się jej tak, że w pierwszej chwili miała kłopot z odblokowaniem ekranu smartfona. Przez chwilę wahała się, gdzie zadzwonić; do ojca, czy pod numer alarmowy? W końcu zadzwoniła po pogotowie.
Re: Droga Droga  Empty
8/6/2019, 10:54
Powrót do góry Go down
Nan Brown
Nan Brown
WIEK : 12
SKĄD : Jewell
Nieaktywny/Dezaktywowany

W leżącym mężczyźnie było coś co przyciągało wzrok i nie pozwalało go za szybko od niego oderwać. W osadzie, Nan nie spotkała się z taką agresją mimo iż starsi skinwalkerzy zadbali o wiedzę młodszych pokoleń.
Polegała na swojej zwinności gotowa po prostu uciec, ale w takich chwilach jak ta nie mogła myśleć wyłącznie o sobie. Dziewczęta przynajmniej w tej chwili nie zachowywały się wobec siebie nieprzystępnie.
Nanautzin przystępowała z nogi na nogę, przygryzając wargę z widocznym zmartwieniem i niepewnością.
Co należało zrobić? Miały pomóc komuś, kto zrobił krzywdę Tayi? Pokiwała głową, dając znać siostrze że jest cała.
— Ale... — zaczęła niepewnie, patrząc na nią i mężczyznę. — Może powinniśmy zadzwonić po Johna... — dodała cicho, nie wiedząc co począć dłońmi. Chcąc nie chcąc zbliżyła się o kilka kroków do niedoszłego oprawcy.
Dodzwonienie się do dyspozytora okazało się nie takie łatwe. Tayanna miała powody do dodatkowego zdenerwowania, gdy w końcu usłyszała w słuchawce damski głos. Procedura była krótka i sprowadzała się do zebrania podstawowych informacji.
— Będziemy miały kłopoty? — Nan podeszła do Tayi, gdy ta skończyła rozmowę.
Na drodze nadal nikogo nie było.
Re: Droga Droga  Empty
10/6/2019, 22:18
Powrót do góry Go down
Tayanna Brown
Tayanna Brown
WIEK : 21 lat
PRACA : stażystka w podstawówce
SKĄD : Jewell
Nieaktywny/Dezaktywowany

Taya z minuty na minutę robiła się coraz bardziej rozdrażniona. Nie miała zielonego pojęcia, jakie konsekwencje mogą je spotkać. Nie, poprawka. Nie je. Ją, bo to ona była z ich dwójki tą dorosłą, która z definicji powinna wiedzieć, jak postępować w trudnych sytuacjach. Poczuła się głupią nastolatką nie znającą życia; być może gdyby bardziej przykładała się do pewnych kwestii, wiedziałaby teraz, jak ma postąpić. Nie było nawet innych świadków zdarzenia, będzie ich słowo przeciwko słowu tego mężczyzny... O ile ten w ogóle przeżyje. Starsza Brown zerknęła na niego, ale opasły brzuch wciąż unosił się i opadał. Bolący nos coraz bardziej dawał o sobie znać i dopiero teraz, gdy pierwszy szok opadł dotarło do niej, że czuje krew w ustach. Z obrzydzeniem się otarła i splunęła. Chciało jej się ryczeć. Była zła, a rozmowa z dyspozytorką, która traktowała jak ją niedorozwiniętą, w niczym nie pomogła.
Miała ochotę nawrzeszczeć na Nan, żeby sobie ulżyć, ale mała miała trochę racji. Mimo niechęci Taya z pewnym wahaniem sięgnęła po telefon raz jeszcze, by wybrać numer ojca. Nawet nie zauważyła, kiedy przestało jej przeszkadzać to, że Nan nazywa go po imieniu. W końcu jednak nie nacisnęła zielonej słuchawki.
- Ja będę miała kłopoty, jeśli już - zauważyła trochę zgryźliwie. Nie powiedziała jednak już nic więcej, bo mężczyzna wydał z siebie pomruk i poruszył się, co wskazywało na ich nieszczęście, że dochodzi do siebie. Taya odruchowo złapała Nan za ramię i cofnęła się o krok, chcąc znaleźć się poza zasięgiem tego wariata. Ten zamrugał gwałtownie kilka razy i mamrocząc przekleństwa, próbował się podnieść do pozycji siedzącej.
Re: Droga Droga  Empty
12/6/2019, 12:59
Powrót do góry Go down
Nan Brown
Nan Brown
WIEK : 12
SKĄD : Jewell
Nieaktywny/Dezaktywowany

— Przecież nic złego nie zrobiłaś! — zawołała z dziecięcą naiwnością — Powiem jak było, to on cię uderzył.
Nan nie rozumiała do końca jak działa ten świat i jak bardzo odbiega od marzycielskich wyobrażeń. W osadzie uczono twardego stąpania po ziemi, ale dzieci miały to do siebie, że wszystko idealizowały. Jej często zdarzało się bujanie w obłokach oraz pokładanie wiary w innych. Na pewno nie chciała żeby Tayę spotkały przykre konsekwencje tego popołudnia. Wszyscy mieli sporo zmartwień i John nie byłby zadowolony z faktu wyciągania własnej córki z aresztu.
Cofnęła się wraz z Tayanną, patrząc na zmagania mężczyzny. Miała ochotę go kopnąć i sprawić, aby się już nie podnosił, niczym koszmar jaki popsuł im powrót do domu.
— Uciekamy? — zapytała drżącym głosem. Mogły wsiąść do auta i odjechać. Obawiała się, że ponownie zostaną zaatakowane i wtedy stanie się coś o wiele gorszego.
Kierowcy udało się zmusić ciało do siadu, jęczał i mruczał coś pod nosem. Dopiero po chwili Nan zdołała rozróżnić poszczególne przekleństwa, które kierował pod ich adresem. Zapowiadało się nieciekawie.
Re: Droga Droga  Empty
14/6/2019, 11:55
Powrót do góry Go down
Tayanna Brown
Tayanna Brown
WIEK : 21 lat
PRACA : stażystka w podstawówce
SKĄD : Jewell
Nieaktywny/Dezaktywowany

Taya byłaby pewnie wywróciła oczami na naiwne wynaturzenia, rojące się w dziecięcej głowie Nan. Starała się na to jednak spojrzeć od tej drugiej, pedagogicznej strony, nie ze strony siostry, która miała jej już po grób mieć za złe, że zawsze była ważniejsza. Westchnęła więc tylko, nie mając teraz sił tłumaczyć, że jej zeznania mogłyby niewiele znaczyć, gdyby mężczyźnie faktycznie coś się stało. Obrona własna obroną własną, może udałoby jej się z tego wyjść bez większych kar, ale ostatnim na co miała teraz ochotę, to być ciąganą po sądach przez zachowanie jakiegoś człowieka niespełna rozumu.
Wahała się; karetka pewnie była już w drodze. Dyspozytorka uprzedziła, że to może chwilę potrwać, bo mają nawałnicę zgłoszeń. Zrobiły więc z Nan co mogły. Mężczyzna już podnosił się z asfaltu i bynajmniej nie zachowywał się jak ktoś, kto przez uderzenie w głowę spokorniał. Zadrżała na samą myśl, że miałby uderzyć ją znowu. Tępy ból promieniował od nosa aż do szczęki, a do oczu znowu napłynęły łzy. Miała już tego dosyć.
- Chodź - zawyrokowała, łapiąc Nan za drobną rękę i ciągnąc za sobą. - Szybko! - Ponagliła, wskakując za kierownicę i zatrzaskując drzwi. Niemal od razu przycisnęła guzik, zamykający samochód z każdej strony. W samą porę jak się okazało: mężczyzna zdążył wstać i dopadł do szyby. Wściekły, wykrzykując obelgi pod ich adresem, zaczął bić otwartymi dłońmi w szkło. Dłonie Tayi trzęsły się, kiedy przekręcała klucz w stacyjce.
- Trzymaj się - mruknęła tylko, dodając gazu do dechy. Brown gwałtownie zakręciła, chcąc ominąć stojący przed nimi pojazd. Samochód dziewczyn ruszył z piskiem opon i skoczył do przodu, pozostawiając za sobą wciąż krzyczącego mężczyznę. Mogły go obserwować w lusterku wstecznym. Przez chwilę próbował za nimi biec, ale w końcu dał za wygraną. Miał paskudną ranę głowy, ale teraz Taya nie chciała o tym nawet myśleć.
- Trzeba będzie powiedzieć o tym tacie - powiedziała. Głos jej się trząsł, dłonie zaciskane na kierownicy również.
Re: Droga Droga  Empty
15/6/2019, 10:55
Powrót do góry Go down
Nan Brown
Nan Brown
WIEK : 12
SKĄD : Jewell
Nieaktywny/Dezaktywowany

Nie protestowała, usłuchawszy Tayę już za pierwszym razem. Chciała znaleźć się już w domu, daleko od miejsca w którym doszło do tego dziwnego, strasznego zdarzenia. Nadal nie rozumiała dlaczego mężczyzna był aż tak agresywny. Ze zdenerwowania zaczęła pocierać kostki dłoni. Drgnęła, gdy ten dopadł szyby wykrzykując wulgarne słowa. Nan pobladła, wczepiając się dłońmi w pas bezpieczeństwa.
Zamknęła oczy mamrocząc nieznane dla Tayanny słowa, a zarazem tak podobne do tych które dawno temu słyszała z ust matki.
— A jak John będzie zły? — zapytała cicho, otwierając oczy i spoglądając na profil siostry. Widziała, że ta jest roztrzęsiona nie mniej od niej samej.
— Albo będzie miał przez nas problemy w pracy? — dodała, mając na uwadze zawód, a to co się stało na drodze. Nie wiedziała co o tym ma myśleć. Sięgnęła do schowka i wyjęła paczkę chusteczek.
Jedną z nich podała Tayi, aby przyłożyła do miejsca z którego nieznacznie krwawiła.
— Byłaś dzielna — powiedziała. Może tego oczekiwała Taya? Lub wręcz przeciwnie i całą złość ukierunkuje właśnie na nią, bo to kolejny raz kiedy Nanautzin nie ponosiła żadnej ofiary.
Re: Droga Droga  Empty
29/6/2019, 09:17
Powrót do góry Go down
Tayanna Brown
Tayanna Brown
WIEK : 21 lat
PRACA : stażystka w podstawówce
SKĄD : Jewell
Nieaktywny/Dezaktywowany

Prędko oddalały się od miejsca zdarzenia, ale niepokój wcale nie opuszczał starszej Brown. Z każdą sekundą rosło przekonanie, że cokolwiek miało miejsce na drodze, może mieć swoje przykre konsekwencje. Co jeżeli rana głowy okaże się na tyle poważna, że mężczyznę spotkają jakieś powikłania? Ileż to razy słyszała o tym, jak niebezpieczne są urazy głowy, których prawdziwe skutki wychodziły na jaw nawet po tygodniach od zdarzenia? Jakkolwiek ciężko było jej w tej chwili wykrzesać z siebie choć odrobinę empatii względem agresora, lęk przed tym, że pewnego dnia policja zapuka do ich drzwi z oskarżeniem o nieumyślne spowodowanie śmierci w ręku, działało na nią paraliżująco. I bynajmniej nie pomagał fakt, że w tej chwili mieszkała z funkcjonariuszem pod jednym dachem.
Zerknęła kątem oka na Nan. Fakt, że w takiej sytuacji zastanawiała się, czy John będzie zły, wydał jej się irracjonalnie niepokojący. Zaczerpnęła powietrza. Mimo, że na dworze było chłodno, włączyła klimatyzację. Lodowaty podmuch owiał jej twarz i poczuła się nieco lepiej, ale i tak co rusz zerkała w lusterko, jakby spodziewała się, że mężczyzna zaraz wyskoczy zza rogu i zaatakuje znowu.
- Problem w tym Nan, że czasem im dłużej próbujesz coś ukryć, tym jest tylko gorzej. Prawda zawsze wychodzi na jaw - odparła, zwilżywszy wargi. Nie był to świetny czas i miejsce na moralizatorskie pogadanki, ale właściwie dzięki temu, że musiała skupić się na mówieniu, nakierowała myśli na inny tor. - Ten facet może teraz zaatakować kogoś innego. Nie możemy tego zataić - zakończyła już, mając nadzieję, że takie wytłumaczenie usatysfakcjonuje dziewczynkę. Zresztą nie było to w tej chwili istotne.
- Ty też - mruknęła jedynie w odpowiedzi. Miała już dosyć tego dnia. Kiedy więc znalazły się na podjeździe ich domu, miała ochotę rozpłakać się z ulgi.

\\ z/t obie
Re: Droga Droga  Empty
29/6/2019, 09:31
Powrót do góry Go down
Sponsored content

Powrót do góry Go down
Skocz do: