Memento mori
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: Kościół katolicki Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
Elena & Mira, 16 stycznia, Cmentarz
Idź do strony : 1, 2  Next
Elena Horthy
Elena Horthy
WIEK : 30//131lat
PRACA : Właścicielka The Sirens
Wampir

Dzień był porą, którą Elena zwyczajowo przesypiała, bowiem nie miała nic ciekawego do robienia, klub i tak otwierał się nocną porą, a nudnymi aspektami funkcjonowania lokalu takimi jak uzupełnianie zapasów alkoholi czy kwestie dotyczące księgowości, zajmowali się wynajęci pracownicy, których Elena dobrze opłacała. Dopiero wieczorem wszystko się rozkręcało, a Elena wyszła do gości, którzy coraz tłumniej zjawiali się w The Sirens od godziny 22. Starała się utrzymać dobry kontakt z ludżmi z gotyckiej subkultury, którzy odwiedzali jej przybytek. Wszystko w celu utrzymania pewnego image'u, którym można by wytłumaczyć pewne odstające od normy zachowania, które mogą mieć w przyszłości miejsce. Będzie tak wielu świadków, którzy zapewnią, że to wszystko po prostu element show, dodatkowo będą gotowi bronić swojej ulubionej gospodyni miejsca, które stara się akurat w tej niszy być najlepsze. A wszyscy gotowi są przysiąć, że Elena nieziemsko odgrywa rolę niemalże nieumarłej boginii.
Teraz jednak zrobiło się już po drugiej w nocy, Elena oddała parkiet i scenę jakiemuś zespołowi, który chciał występować od 2 do 4 w nocy, sama natomiast zapragnęła udać się na spacer, samotny spacer, bo jednak takie przebywanie cały czas wśród ludzi, to nie było na jej nerwy.
Jej kroki skierowały się do jednego z jej ulubionych miejsc o tej porze, czyli cmentarza. Zawsze było tutaj tak spokojnie w środku nocy. Nie obawiała się nawet tego, że ktoś tu ją zobaczy, bo znów może powiedzieć, że to element tego czy innego performance'u mającego podtrzymać jej wizerunek.
Dotarła do cmentarza, przejechałą dłonią po kilku nagrobkach stawiając leniwie kroki, kiedy jej oczom ukazała się pewna sylwetka. Pewna mała sylwetka. Czy to możliwe, żeby dziecko było samo na cmentarzu o tej porze? Powoli ruszyła w kierunku majaczącej postaci. Albo trafiła się jej darmowa przekąska, albo wyjdzie z tego jakaś ciekawa sytuacja. Cokolwiek się nie stanie będzie interesująco.
Powrót do góry Go down
Mira Gray
Mira Gray
WIEK : 12
PRACA : Uczennica
SKĄD : Astoria

Nie pamiętała co dokładnie się stało. W jej wspomnieniach pozostał tylko ból i twarz tamtej kobiety, która ją zaatakowała. Potem, gdy się obudziła, leżała pod grubą warstwą ziemi, obok jakiegoś nieboszczyka. Nie miał już oczu, a na jego twarzy pozostały nadgnite resztki skóry. Ale... Czemu to widziała? Przecież ludzie nie widzieli w takich ciemnościach. I czemu się nie bała? Prawdopodobnie przez pierwszy szok, jakiego doznała po ataku. Tylko... Co teraz? Nie potrafiła myśleć o tym co powinna zrobić. Po prostu leżała w grobie, z głową zwróconą w stronę trupa i patrzyła się na niego. Aż nagle, coś w niej pękło. Zaczęła płakać. Chciała jak najszybciej wydostać się z więzienia, do którego trafiła, wrócić do rodziców, przeprosić ich i przytulić się do nich. Chciała, by jej pomogli. Zapewnili, że wszystko będzie w porządku. Tylko... Jak się wydostać? Ludzie nie mieli takiej siły by uwolnić się spod ziemi. A może... Może już nie była człowiekiem. W końcu ojciec opowiadał jej o zwyczajach wampirów. O tym jak zakopują przemienione osoby, by poddać swoje dzieci próbie. Czy to znaczyło, że na górze czekała kobieta, która ją przemieniła? Czekała na nią, by zrobić z Miry swoją sługę i na zawsze odebrać rodzicom?
- Ja nie chcę! Tato... Pomocy...- rozpaczała w myślach dziewczynka, zalewając się łzami. Nie było jednak czasu na płacz. Może przy odrobinie szczęścia, gdy wydostanie się z ziemi, uda jej się uciec tej strasznej babie i wrócić do rodziców? Oni na pewno coś wymyślą. Uratują ją przed wiecznym potępieniem! Zaczęła więc kopać. Jej wytrzymałe, wampirze palce zakończone twardymi paznokciami przekopywały ziemię przez wiele minut, aż w końcu dziewczynce udało się poczuć na skórze powiew świeżego powietrza. Była wolna! Wystarczyło się już tylko wygramolić spod pozostałej ziemi i uciec. Uda się... Na pewno...
Powrót do góry Go down
Elena Horthy
Elena Horthy
WIEK : 30//131lat
PRACA : Właścicielka The Sirens
Wampir

Elena zmierzała w kierunku postaci dziecka, której mogła przysiąc, że nie było jeszcze kilka chwil temu jak weszła na cmentarz. Narzuciłą na siebie ciaśniej swój czarny kożuch, by nikt nie pomyślał, nawet to dziecko, że nie jest jej tak zimno jak większości i naciągnęła swoje czarne skórzane rękawiczki, które tak kontrastowały w bielą jej włosów. Szła powoli, nie chciała wystraszyć swojej potencjalnej przekąski. Dopiero kiedy znajdowała się już dosyć blisko zdała sobie sprawę, że bicie serca ani oddech nie jest taki jak u regularnego człowieka, a zdecydowanie wolniejszy. Również twarz i ręce dziecka były całe ubrudzone ziemią, a obok leżał rozkopany grób. Ręce dziecka nie nosiły żadnych krwawych śladów długotrwałej walki z ziemią, co znaczyło, że muszą być dużo twardsze.
Cóż Elena straciła szansę na przekąskę, ale i tak była zadowolona, bo wpadła na dużo ciekawszą sytuację. Rozejrzała się jeszcze dookoła, jednak nie było widać nigdzie wampira, który zakopał, a więc i stworzył nowego wampira. Ciekawe tylko czemu ktoś wybrał taką młodą dziewczynkę? No, ale cóż to pytanie pozostanie bez odpowiedzi.
Kiedy Elena znalazła się blisko przyklęknęła na jedno kolano, nie chcąc górować nad dzieckiem. Odezwała się do niej swoim zwyczajowo aksamitnym, niezwykle miłym dla ucha głosem.
-Nie bój się moja droga. Wszystko jest w porządku. rozejrzała się jeszcze raz wokół po czym zaytała.
-Jesteś tutaj sama? Jeśli tak to powinnyśmy stąd iść i zabrać Cię w bezpieczne miejsce powiedziała i uśmiechnęła się pokrzepiająco. Nie chciała jej straszyć więc nie wykonywała żadnych gwałtownych ruchów.
Powrót do góry Go down
Mira Gray
Mira Gray
WIEK : 12
PRACA : Uczennica
SKĄD : Astoria

Początkowo nie wyczuła obecności innego wampira. Była zbyt zaaferowana całą tą sytuacją i pragnieniem ucieczki z cmentarza. Chciała tylko wrócić do domu. Nagle jednak usłyszała za sobą czyjś głos. Subtelny głos młodej kobiety, która przywołała Mirze na myśl jej stwórcę. Jednak gdy się odwróciła, nie zobaczyła blondynki, która ją przemieniła. Ta była inna, bardziej mroczna. Więc gdzie podziała się tamta? Czyżby ją porzuciła? No i chwała Bogu! Nie musiała się martwić, że ktoś ją powstrzyma przed powrotem do rodziców. Tylko... O co chodziło tej kobiecie? Biorąc pod uwagę jej spłycony oddech, bladą skórę i ogólnie tajemniczą aurę musiała być z wampirzego społeczeństwa. Co więc planowała?
- Była tu kobieta... Zaatakowała mnie... Obudziłam się pod ziemią... Nie wiem gdzie jest teraz- mruknęła niepewnie. Nie ufała nieznajomej i chciała, by ta zostawiła ją w spokoju. Rodzice na pewno już ją szukali. W pewnym momencie jednak coś rzuciło jej się w oczy. To był niewielki wisiorek leżący tuż obok miejsca, w którym Mira została zakopana. Do kogo należał? Dziewczynka nie zastanawiając się długo, podniosła go z ziemi i włożyła sobie do kieszeni. Raczej nikt nie będzie tego szukał na cmentarzu, a znalezione nie kradzione.
- Muszę wrócić do rodziców. Na pewno się o mnie martwią- powiedziała i udała się powolnym krokiem w stronę bramy cmentarnej.
Powrót do góry Go down
Elena Horthy
Elena Horthy
WIEK : 30//131lat
PRACA : Właścicielka The Sirens
Wampir

W sumie to chyba nic dziwnego, że mała dziewczynka była zaaferowana całą tą sytuacją. W końcu w takim wieku raczej nie była przygotowana na przemianę, raczej niesłychane jest by przemieniać osoby w tym wieku. No i poza atakiem, taka nieprzygotowana psychika jak psychika dziecka musiała sobie poradzić z faktem, że właśnie wykopała się spod ziemi na cmentarzu.
-Nikogo tutaj teraz nie widziałam. Ktokolwiek Cię zaatakował był bardzo głupi i nieodpowiedzialny. Ale teraz...nie musisz się już niczego obawiać...stałaś się kimś...więcej powiedziała patrząc dziewczynce prosto w oczy. Bez słowa obserwowała poczynania dziewczynki i nie skomentowała zabierania medalika, nie należał do Eleny, więc średnio ją interesowało do kogo należał i że formalnie jest to kradzież.
Kiedy dziewczynka ruszyła Elena wstała i ruszyła powolnym krokiem za nią.
-Mmm rodzice....Jeżeli Ci na nich zależy nie powinnaś od razu do nich iść. Trzeba by zadbać o to, byś się posiliła. Wkrótce dopadnie Cię głód i zrobisz im krzywdę. Jak masz na imię? zapytała powoli podążając za dziewczynką.
Powrót do góry Go down
Mira Gray
Mira Gray
WIEK : 12
PRACA : Uczennica
SKĄD : Astoria

Nie chciała rozmawiać z kobietą. Dla Miry była brudną pijawą, z którą nie była w stanie się zmierzyć, bo nie ukończyła szkolenia i nie miała przy sobie żadnej broni. Gdyby tylko był przy niej tata, wampirzyca inaczej by zaśpiewała. Ale myśl o ojcu przywołały u Miry pewne wspomnienie. Wspomnienie słów, jakie wypowiedział do niej ojciec, gdy zaczynali jej szkolenie. Powiedział, że przemiana w wampira to hańba dla ich rodziny i każdy, kto został przemieniony, powinien popełnić samobójstwo lub pozwolić krewnym go/ją zabić. Czy to znaczyło, że Mira powinna wypełnić swój obowiązek i zakończyć swoje nieumarłe życie?
- Zostaw mnie!- krzyknęła, odwracając się gwałtownie w stronę wampirzycy. W jednej chwili jej oczy stały się czarne jak smoła, a po policzkach zaczęły spływać krwawe łzy.
- Nie chciałam tego! Ta pijawa, która mnie przemieniła, zasługuje na śmierć! Wszystkie wampiry zasługują na śmierć!- krzyczała pogrążona w rozpaczy. Nie chciała umierać, ale gdy już całkiem uświadomiła sobie w jakim jest położeniu... Nie chciała skrzywdzić rodziców. Zawieźć ich. A czyniła to swoją dalszą egzystencją. Dlatego nie czekała na dalszą reakcję kobiety. Podbiegła do jednego z drzew i podniosła leżący pod nim kawałek gałęzi. Następnie przystawiła sobie ostry koniec do piersi od strony serca i spróbowała przebić się nim do serca. Nie myślała o tym, że to jej nie zabije. Chciała tylko przestać cokolwiek czuć. Chciała, by wampirzyca zostawiła ją w spokoju i pozwoliła jej umrzeć. Zostałaby tam, leżąc na ziemi z przebitym sercem i gdy nastałby świt, obróciłaby się w proch. Wykonałaby swój obowiązek wobec rodziny.
Powrót do góry Go down
Elena Horthy
Elena Horthy
WIEK : 30//131lat
PRACA : Właścicielka The Sirens
Wampir

W takim razie mieliśmy mały problem, bo Elena nie miała zamiaru zostawić świeżo stworzonego wampira, dziecka, które nawet w latach ludzkich daleka była od dojrzałości. Może gdyby była dorosła zrozumiałaby jak wielki dar został jej podarowany? Inna sprawa, że blondynka, która ją stworzyła była wybitnie nieodpowiedzialna i powinna ją spotkać kara za takie bezmyślne zachowanie. Teraz to Elenie przypadło pilnowanie wampira, a dziewczynka jak było widać jest po prostu rozhisteryzowana. Gdyby jeszcze Horthy wiedziała o tym co rodzice nawkładali dziewczynce do głowy, jakie to są bzdury to byłaby w naprawdę dużym szoku i zapewne wyzwałaby ich od głupców.
-Niestety nie mogę tego zrobić. Znam jedno odpowiednie miejsce gdzie powinnyśmy się udać. Jest wiele rzeczy, które powinnaś wiedzieć. I jestem pewna, że z czasem zrozumiesz jak wielki dar został Ci dany. Nawet jeżeli zajmie to następne 50 czy 80 lat odparła wciąż spokojnym i aksamitnym tonem głosu. Denerwowanie się na dziecko nie przyniosłoby nic dobrego, poza tym była w końcu nowym członkiem ich społeczności, nawet jeżeli niespodziewanym, więc i Elena miał do niej zdecydowanie więcej cierpliwości.
Elena podążyła za dziewczyną i chwyciła za gałąź , która ta przyłożyła do serca i odrzuciła ją na bok.
-To niezbyt rozsądne. Zamiast pomstować na rzeczywistość, dużo lepiej jest ją przytulić i zaakceptować. Jest ktoś kto może Ci pomóc w Twojej obecnej sytuacji. Lepiej się tam udać zanim dopadnie Cię głód powiedziała spoglądającna dziewczynkę. Wiedziała, że Tina będzie najlepszym rozwiązaniem w obecnej sytuacji, co prawda Elena mogłaby sama ją wziąć ale taka przemiana mogłaby być zbyt skrajna.
Powrót do góry Go down
Mira Gray
Mira Gray
WIEK : 12
PRACA : Uczennica
SKĄD : Astoria

- Oddaj!- krzyczała, próbując wyrwać wampirzycy gałąź. W zasięgu wzroku nie było już nic na tyle twardego, by ją zranić, a naprawdę pragnęła ze sobą skończyć. Lecz gdy w końcu zrozumiała, że n8e ma z kobietą szans i nie przekona jej, by zostawiła ją w spokoju, usiadła na cmentarnej ziemi, oparła się plecami o drzewo i zaczęła głośno łkać.
- Chcę do mamy i taty! Zabiją tą blond sukę...- wychlipała, ocierając twarz rękawem kurtki, który szybko zabarwił się krwawymi łzami. Gdy Mira to zobaczyła, przez chwilę wpatrywała się w ślady krwi, by zaraz potem znów wybuchnąć płaczem.
- Jestem potworem! Nie chce żyć! Zostaw mnie! To nie dar, to klątwa...- zawyła, łapiąc się dłońmi za głowę. Choć nie piła ludzkiej krwi, już sama przemiana dała jej wystarczającą siłę, by móc garściami rwać sobie włosy z głowy. Mira z każdą chwilą zaczynała wpadać w coraz większą histerię, potrzebowała rodziców i to teraz, natychmiast. Nie jakiejś obcej kobiety, której nie tylko nie znała, ale jeszcze była śmiertelnym wrogiem ludzkości.
- Widzisz?! Spójrz! Odrosły! Tak się nie dzieje z normalnymi ludźmi! To sprawka demonów! Tata miał rację. Nieszczęścia, które spadają na ten świat, to sprawka nadnaturalnych!- wskazała wampirzycy na swoją głowę w miejscach, w których wyrwała sobie włosy. Były już tam nowe pasma. Stare leżały obok spodni dziewczyny.
- Błagam... Miej litość... Pozwól mi odejść.
Powrót do góry Go down
Elena Horthy
Elena Horthy
WIEK : 30//131lat
PRACA : Właścicielka The Sirens
Wampir

Elena była wychowana w dyplomatycznej i szlacheckiej rodzinie, stąd też uważała swoje umiejętności dyplomatyczne za dosyć dobrze rozwinięte, niemniej chyba już nie pamiętała ile wysiłku wymaga rozmowa z dzieckiem, jeszcze takim rozhisteryzowanym. Dobrze, że Elena potrafiła zachować spokój i zimną krew, bo na pewno nie chciała pogarszać sytuacji.
Obserwowała jak dziewczyna siada pod drzewem. Do dzieci naprawdę trzeba było mieć masę cierpliwości. Elena cieszyła się w tym momencie, że nigdy nie dorobiła się własnych jak jeszcze była człowiekiem. Z drugiej strony jak kogoś przemieni, to na pewno jako stwórca zachowa się dużo bardziej odpowiedzialnie.
-Spójrz na mnie. Jeżeli teraz pójdziemy do Twoich rodziców, to zrobisz im krzywdę, bo pierwszy głód będzie silniejszy niż wszystko inne, a tego nie chcesz prawda? I nie martw, się blond suka odpowie za tak bezmyślne działania Elena sięgnęła do wewnętrznej kieszeni swojego korzucha i wyjęła bogato hafrowaną chusteczkę z inicjałami E.H i datą 1912. po czym podała ją Mirze na otarcie leż
-To ludzie robią z nas potwory. Zawsze robią potwory i straszą tym czego nie rozumieją. Myślisz, że to słuszne. Daj nam szansę, teraz my jesteśmy Twoją rodziną spojrzała na to jak dziewczyna wyrywa sobie włosy z głowy. Obserwowała ją w ciszy.
-Nie rozumiesz? Twoje ciało jest teraz silniejsze niż było, silniejsze niż ludzie mogą przypuszczać. Zobaczysz rzeczy, o których ludzie mogą pomażyć. Zobaczysz jak świat będzie wyglądał za 200 lat. Obiecuję, że pokażemy Ci świat od strony w jakiej sobie nie wyobrażałaś. Daj nam szansę, a zobaczysz, że nie pożałujesz odparła i wyciągnęła rękę w stronę dziewczynki, czekając aż może ta poda jej swoją.
Powrót do góry Go down
Mira Gray
Mira Gray
WIEK : 12
PRACA : Uczennica
SKĄD : Astoria

Rozpacz dziewczynki nie mogła trwać wiecznie, a słowa wampirzycy uświadomiły Mirę, że może nie wszystko stracone. Może powinna dalej walczyć i wykorzystać swoje obecne położenie? W końcu śmierć nie zwalnia jej ze służby ludzkości. Otarła więc krwawe łzy o chusteczkę, którą dała jej kobieta i spojrzała na nią. W jednej chwili na twarzy dziewczynki pojawił się niewinny uśmiech. Ale czy napewno był taki? W oczach małej istotki kryło się coś tajemniczego, wręcz niebezpiecznego.
- Więc uważasz, że to dar... I będę teraz silniejsza od zwykłego człowieka? Będę mogła bronić bliskich?- spytała, cały czas patrząc nieznajomej w oczy. W pewnym momencie jednak zdecydowała się podać jej dłoń i wstać z ziemi. Następnie po otrzepaniu spodni z brudu, schowała chusteczkę do kieszeni i spojrzała w niebo.
- Ale już nigdy nie zobaczę słońca. Nie napije się gorącej czekolady. Nie pobawię z przyjaciółmi.- mruknęła, gapiąc się na gwiazdy z rękami w kieszeniach. Nadal analizowała w głowie to, ile straciła, zarówno błahych rzeczy jak i tych ważnych. Ale analizowała też korzyści, które zyskała po przemianie. Czy jednak Elena w porę domyśli się, co dziewczynka nieumyślnie próbowała jej przekazać? A może pozostanie w błogiej nieświadomości, nadal widząc w Mirze słodką, bezbronną kruszynę, która potrzebuje pomocy? Wszak dziewczynka na taką właśnie wyglądała. Nie przypominała łowcy, nie przeszła nawet inicjacji. Była nikim w łowieckim świecie. Bezbronnym dzieckiem. Które... Miało jednak plany i ambicje.
- Masz rację. Jestem głodna.- powiedziała, wyjmując ręce z kieszeni i kontynuowała spacer w kierunku bramy cmentarnej.
Powrót do góry Go down
Elena Horthy
Elena Horthy
WIEK : 30//131lat
PRACA : Właścicielka The Sirens
Wampir

Elenie nie umknęły wcześniejsze słowa dziewczynki, niemniej na razie jej głównym celem było to, żeby nowo stworzony wampir, którego nierozważny stwórca porzucił, a przynajmniej tak to wyglądało, nie biegał odczuwając pierwszy głód samotnie po mieście. Po drugie, chciała jak najszybciej odtransportować ją do Tiny, u której Elena sądziła, że dziewczynka będzie się czuć po prostu lepiej po przemianie, oraz, że sama Tina lepiej poradzi sobie z tą sytuacją.
Elena uśmiechnęła się lekko unosząc kąciki ust do góry.
-Twoi bliscy będą tylko mglistym wspomnieniem zanim się obejrzysz tak skomentowała chęć dziewczynki do obrony nic nie znaczących śmiertelników, którzy byli jej bliscy na ten moment.
-Masz rację, ale będziesz mogła robić dużo ciekawych rzeczy w nocy. No i pić wino bez pytania kogokolwiek o zgodę. Również to słodkie zauważyła puszczając oko do dziewczynki. I na pewno nie miała jej za błoga i niewinną istotkę, raczej za młodego niedoświadczonego wampira, której rodzina najwyraźnie wiedziała io wampirach i nakładła jej głupot do głowy.
-Jak masz na imię? Ja jestem Elena. Najważniejsze co musisz wiedzieć, że wszystko co powiedziano Ci o wampirach to kłamstwo. Zresztą teraz przekonasz się sama. nie chciała zarzucać Miry pytaniami o to skąd wiedziała o wampirach ani kim byli jej rodzice, że mieli o nich pojęcie, spodziewała się, że tyle pytań zadanych dziewczynie raczej przyniesie odwrotny skurek do zamierzonego.
-Pójdziemy do kogoś kto lepiej Ci pomoże niż ja odparła podążając za dziewczynką. Wolała ją mieć przed sobą w zasięgu wzroku niż za plecami.
Powrót do góry Go down
Mira Gray
Mira Gray
WIEK : 12
PRACA : Uczennica
SKĄD : Astoria

Rodzina nigdy nie pozostanie dla Miry mglistym wspomnieniem. Już prędzej wspomnienie o Elenie mogłoby zatonąć w kupce jej prochów, gdyby ojciec dziewczynki o wszystkim się dowiedział. I Miry też, bo rodzic z łowieckiego klanu, nawet taki, który kocha swoją córkę ponad życie, nigdy nie wybaczyłby jej przemiany w wampira. Ale na razie dziewczynka nie zamierzała o tym myśleć. Jego tam nie było, a ona miała plan jak wykorzystać swoją obecną sytuację.
- Więc teraz to wy jesteście moją rodziną? Będę miała nowego tatę i mamę?- spytała, nie patrząc na wampirzycę, tylko prosto przed siebie, na bramę cmentarną. Z każdą kolejną chwilą zaczynała odczuwać coraz większy głód. Ale nie chciała zaatakować człowieka. Wolałaby już wypić krew wampira, choć i to wydawało jej się obrzydliwe. Trzeba było jednak coś wymyślić, bo jeśli mała zbyt długo pozostanie na głodzie, mogła się rzucić na jakiegoś niewinnego przechodnia. Gdyby tak się stało, chyba by się zabiła.
- Fajne rzeczy? Jak przemiana w nietoperza i chodzenie po suficie?- kontynuowała, próbując trochę odwieść kobietę od myśli, że jej rodzina mogła mieć coś wspólnego z wampirami. Niech myśli, że wiedza rodziny Miry pochodzi z bajek o wampirach. To by jej pomogło ochronić rodzinę. W końcu który wampir bałby się ludzi, ktorzy czytają na przykład Draculę?
- Jestem Lyra. Lyra Lovegood. Niedawno przeprowadziłam się z rodzicami do Astorii- powiedziała, bojąc się, że gdy powie wampirzycy swoje prawdziwe imię i nazwisko, kiedyś zdoła powiązać je z rodzicami Miry. Im więcej zabezpieczeń, tym lepiej.
- Dobrze, chodźmy...
Powrót do góry Go down
Elena Horthy
Elena Horthy
WIEK : 30//131lat
PRACA : Właścicielka The Sirens
Wampir

Młode dziecko, które tak niewiele wie i rozumie. Jeszcze może się wydawać, że ludzka rodzina jest i będzie ważna. I pewnie tak będzie przez najbliższe dziesięć, dwadzieścia, trzydzieści, a może nawet pięćdziesiąt lat, potem jednak wspomnienia zbledną i nie będzie to już wcale takie ważne. O to Elena mogła się założyć. No i chyba nie trzeb wspominać, że Elena uważała łowców za szczególnie głupich przedstawicieli rodzaju ludzkiego, fanatyków, którzy trzymają się jakichś dziwnych przykazów i co gorsza podnoszą rękę na istoty silniejsze od siebie.
-Nie potrzebujesz mamy i taty. Potrzebujesz kogoś kto nauczy Cię wszystkiego co powinnaś wiedzieć. Powinnien to być Twój stwórca...ale w obecnej sytuacji....no, ale potem będziesz mogła stanowić sama o sobie odpowiedziała dziewczynce. Trochę szkoda, że jest młodsza niż na przykład 14 czy 17 lat, wtedy byłaby w okresie młodzieńczego buntu i zapewne łatwiej byłoby ją przekonać do porzucenia tych głupich myśli o rodzicach. Elena z chęcią przyprowadziłaby do niej jakiegoś przechodnia, żeby mogła się pożywić, wciąż jednak żywiła nadzieję, że zdążą dotrzeć do Tiny zanim głód stanie się nie do zniesienia. Elena wiedziała, że średnio nadaje się do niańczenia młodych wampirów.
-Inne fajne rzeczy odparła niemogąc się nadziwić, że ludzie pokazują w telewizji zapewne takie bzdury o wampirach. Wciąż jednak nie mogła zapomnieć słów wypowiedzianych przez dziewczynkę wcześniej kiedy dużo gorzej panowała nad emocjami. Wtedy ludzie nie panując nad językiem mówią to co myślą prawda?
-Lyra Lovegood. Oczywiście To nazwisko brzmiało tak głupio, że Elena ani przez chwilę nie pomyślała, że może być prawdziwe. Wskazała dłonią przed siebie by dziewczynka ruszyła. Instynkty wciąż podpowiadały jej, że lepiej ją mieć z przodu w zasięgu wzroku niż z tyłu za sobą.
Powrót do góry Go down
Mira Gray
Mira Gray
WIEK : 12
PRACA : Uczennica
SKĄD : Astoria

Po śmierci przyjaciółki, Mira trochę wcześniej przeżyła swój młodzieńczy bunt. Częściej kłóciła się z rodzicami, olewała treningi, niszczyła broń i uciekała z domu. A jej ostatnia ucieczka... No cóż, była tą ostatnią, bo zginęła i nie może już wrócić do domu. Stała się pijawką, którą ojciec zabiłby bez mrugnięcia okiem. Co z tego, że była jego córką, przynajmniej za życia? W jego oczach stała się brudną istotą, wrogiem ludzkości. Trzeba ją było wyeliminować. I pewnie tak samo myślała matka dziewczynki, choć Mira miała z nią lepszy kontakt, niż z ojcem.
- Moja stwórczyni to wariatka, która szuka ofiar w środku nocy na cmentarzu. I przemienia dzieci, choć wiem, że tego nie akceptujecie- stwierdziła, przechodząc obok jednego z nagrobków, na którym był symbol klepsydry, a na kamieniu ktoś położył srebrną monetę. Na nagrobku wyryty został napis "Alexander Gray". Mira znała ten grób. Należał do jej dziadka, lecz rzadko go odwiedzała, ze względu na jego złą opinię. Wszyscy mieli go za wariata, bo polował tylko na tych nadnaturalnych, którzy byli winni czyjejś śmierci lub dopiero zamierzali kogoś zabić... O dziwo umarł z przyczyn naturalnych.
- Zabierz mnie do tego kogoś, o kim mówisz. Nie chcę tu już być- mruknęła, odwracając wzrok od nagrobka, którego prawdopodobnie już n8gdy więcej n8e zobaczy, skoro miała pożegnać się ze swoim poprzednim życiem. Musiała zapomnieć o rodzinie. Zarówno jej żyjących członkach, jak i tych umarłych. Choć to było takie trudne... Jej serce nie było jeszcze na tyle zimne i skamieniałe, by niczego nie czuć...
Powrót do góry Go down
[MG] Repulsion
[MG] Repulsion
Mistrz Gry

Dzisiejszej nocy na cmentarzu stało się coś, co nie powinno mieć miejsca; przemienianie ludzi nie tylko było nielegalne, ale i surowo karane, zwłaszcza jeśli ofiarami padały dzieci. Nie wspominając nawet o sytuacjach, w których dzieci te pochodziły z łowieckich rodzin. Stanowiły jawne naruszenie każdego porozumienia, jakie wampiry zdołały na przestrzeni lat wypracować w Astorii. Teraz, gdy rasa była rozbita i tak nie miało to większego znaczenia. Nie było nikogo, kto ukarałby Carinę za jej występek, chyba że wampirza brać postanowi osobiście się tym zająć.
Elena rozsądnie puściła dziewczynkę przodem, chcąc mieć ją na oku. Jak na nowonarodzonego wampira, Mira i tak była stosunkowo dosyć spokojna; o większości świeżych krwiopijców zdecydowanie nie można było tego powiedzieć. Obie wampirzyce zmierzały powoli w stronę wyjścia z nekropolii: Mira oscylowała na granicy pomiędzy brukowaną alejką, a pierwszym rzędem grobów. Wokół panowała grobowa cisza; paradoksalnie cmentarze były chyba najbezpieczniejszym miejscem o tej porze, jakie mogło istnieć. Mało kto się tutaj zapuszczał. Rzadka mgła spowijała nagrobki. Spokój usypiał czujność.
Zupełnie niespodziewanie, ziemia osunęła się Mirze spod nóg. Jakby weszła prosto na dół przykryty kupą uschniętych liści. Wampiry słyną ze swojej zwinności, teraz jednak wszystko wydarzyło się tak nagle, a umysł Miry był tak przyćmiony głodem, że nie zdążyła zareagować. Zdecydowanie bardziej doświadczona pod tym względem Elena, ma szansę złapać Mirę, nim ta spadnie głębiej. Później przyjdzie czas na zastanowienie, co to za dół. Obecnie miał jakieś półtorej metra średnicy i przypominał pozostałości po jakimś grobie.

Eleno, jeśli zdecydujesz się na pomoc Mirze, wykonujesz rzut na zwinność. Wynik kości dodajesz do wartości swojej statystyki zwinność oraz bonus ze względu na poziom postaci (+20). Jeśli suma przekroczy wartość 100, udało ci się złapać młodą wampirzycę, nim spadła.

Miro, jesteś całkowicie zdana na łaskę i niełaskę Eleny; jeśli ta zdecyduje ci się odmówić pomocy, czekają cię nie najlepsze chwile.
Powrót do góry Go down
Elena Horthy
Elena Horthy
WIEK : 30//131lat
PRACA : Właścicielka The Sirens
Wampir

Dwanaście lat to faktycznie wcześnie jak na nastoletni bunt, tym bardziej, że pewnie już jakiś czas trwa a nie zaczął się wczoraj. Elena miała mgliste wspomnienie, że zaczęła sama stawiać się rodzicom, oczywiście w inny sposób, w innej epoce jak miała czternaście czy piętnaście lat. I jak teraz sobie myślała, że jakby została zwykłym człowiekiem, to byłaby już martwa i nie widziałaby jak wygląda świat w XXI wieku. to była naprawdę smutna myśl i dobrze, że nie popełniła tego błędu.
-Tak myślę, że co do tego możemy się zgodzić uśmiechnęła się gorzko, wciąż nie mogąc uwierzyć jak nieodpowiedzialna była jej blond stwórczyni. Elenie zdażyło się balansowac na granicy w swoim klubie, nie z przemienianiem kogoś ale z zabawami z krwią, subkultura gotów powodowała, że nawet niektózy zwykli ludzie piją krew od czasu do czasu myśląc, że są albo będa wampirami.
Byli już prawie u bram cmenatarza, zostało jeszcze do minięcia ledwie kilka rzędów grobów. Elena bardziej spodziewała się tego, że stwórczyni dziewczynki ją zaatakuje chcąc 'odzyskać' swoją podopieczną. Kiedy nagle ziemia po prostu usunęła się dziewczynce spod nóg. Blyskawiczna reakcja Eleny by pomóc dziewczynce, w końcu jeszcze przed chwilą przekonywała ją. że od tej pory ma nową rodzinę, której Elena będzie częścią, nie mogła więc wykazać się obojętnością już w kilka minut później. Korzystając ze swojego doświadczenia i refleksu rzuciła się by złapać Mirę za ubrania nim spadnie w dziurę, która wyglądała jak po rozkopanym grobie.
Powrót do góry Go down
Los
Los
Konto Techniczne

The member 'Elena Horthy' has done the following action : Rzut kostkami


'Rzut k100' : 92
Powrót do góry Go down
Mira Gray
Mira Gray
WIEK : 12
PRACA : Uczennica
SKĄD : Astoria

//Post z uwzględnieniem kostek//
Mira jeszcze nie do końca dała się przekonać wizji nowej, wampirzej rodziny, ciągle mając przed oczami swoją ludzką rodzinę. Gdyby tylko istniał sposób, by znów przemienić dziewczynkę w człowieka...
- Nigdy nie piłam krwi. Ciekawe jak smakuje... Ani alkoholu. Czy wampiry w ogóle mogą się upić?- zastanawiała się, idąc przed siebie. Nie zdziwiło jej nawet to, że Elena chce ją mieć przed sobą. Mogło to w końcu być spowodowane wieloma rzeczami. Między innymi tym, że dziewczynka nadal mogła chcieć się zabić i wampirzyca chciała mieć możliwość reakcji. A może... Nie... Raczej nie myślała, że mała mogłaby coś jej zrobić. Przecież dziewczynka była nieuzbrojona i słaba z braku krwi, której teraz tak pragnęła. Nie dałaby rady dorosłej wampirzycy.
- I można by też...- mruknęła Mira, jednak coś nie pozwoliło jej dokończyć zdania. Był to dół w ziemi, który wyglądał jak zapadnięty grób. Ale... Przecież dziewczynka była lekka. Toż to chudzinka! Dlaczego warstwa ziemi nie wytrzymała jej ciężaru? Ojoj... Może nie trzeba było jeść przed przemianą tej paczki żelek cytrynowych? I białej czekolady... Czipsów bekonowych... Torcika wedlowskiego... Ojojoj...
Powrót do góry Go down
[MG] Repulsion
[MG] Repulsion
Mistrz Gry

Elena zadziałała tak szybko, że Mira w pierwszej chwili mogła mieć problem ze zrozumieniem tego, co właściwie się stało; starsza wampirzyca trzymała ją za kołnierz kurtki, a pociągnąwszy w swoją stronę, mogła umożliwić dziewczynce stanięcie na w miarę pewnym gruncie obok dziury. Panienka Gray nie ważyła wiele nawet z perspektywy ludzkiej, cóż zatem dopiero dla wampira? Otwór w ziemi na szczęście nie wydawał się powiększać.
Kurz opadł, na cmentarzu z powrotem zapadła całkowita cisza. A jednak wasz wyczulony, wampirzy węch, zarejestrował nieznośny fetor unoszący się z dziury; wywracał żołądek na drugą stronę i przyprawiał o mdłości. Mogłybyście podejrzewać zapadnięcie się jakiegoś grobu, a paskudny zapach zrzucić na jakiegoś stosunkowo świeżego,m rozkładającego się trupa. Nigdzie w pobliżu nie było jednak świeżych grobów, które mogłyby na to wskazywać. Gdyby wampirzyce zdecydowały się zajrzeć wgłąb dołu, na pierwszy rzut oka dostrzegłyby nierówne brzegi, kilka wystających korzeni roślin i dno; to jednak nie wszystko. Wyglądało na to, że z dziury odchodzi kolejny tunel, który ginął w mroku. Kobieta i dziewczynka musiałyby zachować idealną ciszę, wsłuchać się w dźwięki nocy by w końcu dotarło do nich, że słyszą bardzo nikłe, nawet dla wampirzego ucha, miarowe szczękanie i stuki, których pochodzenie ciężko było zidentyfikować.

Przed wampirzycami ciężka decyzja; mogą opuścić cmentarz, a mogą zbadać anomalię, w którą omal nie wpadła Mira. W przypadku drugiej opcji, rzucacie na spostrzegawczość. Wasze wyniki zostaną zsumowane. Próg dostrzeżenia podpowiedzi wynosi 100.
Powrót do góry Go down
Elena Horthy
Elena Horthy
WIEK : 30//131lat
PRACA : Właścicielka The Sirens
Wampir

Na szczęście Elena wykazała się bardzo dobrym refleksem i w mgnieniu oka udało się jej złapać Mirę za kurtkę i bezpiecznie postawić na ziemi, czuła jakby naprawdę przenosiła piórko. Puściła ją dopiero kiedy się upewniła, że dziura w ziemi się nie powiększa i, że miejsce gdzie chce ją postawić jest bezpieczne. Puściła kurtkę i spojrzała na otwór w ziemi. Dobywał się z niego nieznośny fetor, po prostu coś obrzydliwego, dobrze, że Elena miała w planach pożywienie się dopiero jutro, bo gdyby zrobiła to dziś to zapewne czułaby niezbyt przyjemną potrzebę zwrócenia wszystkiego co spożyła. Dziwne jednak było to, że po głębszym przyjrzeniu się nie dało się zauważyć żadnego rozkładającego się trupa w tej dziurze. Skąd więc mógł pochodzić zapach? Elena rozejrzała się jeszcze dookoła przypuszczając, że może to jakiś grób obok jest za to odpowiedzialny nie mogła jednak dostrzec żadnych świeżych grobów w pobliżu. Sama się nie nie odzywała, dała też znak, żeby była cicho, obawiała się bowiem, że to mogła być jakaś pułapka zastawiona przez stwórczynie Miry, lub kogokolwiek innego na dobrą sprawę. Jeżeli to była magiczna pułapka to tym gorzej. Niemniej jednak była pewna, że słyszy jakieś dziwne stuki, które być może pochodziły z wewnątrz tej dziury? Elena podeszła krok bliżej i postanowiła się przyjrzeć.
Powrót do góry Go down
Los
Los
Konto Techniczne

The member 'Elena Horthy' has done the following action : Rzut kostkami


'Rzut k100' : 90
Powrót do góry Go down
Mira Gray
Mira Gray
WIEK : 12
PRACA : Uczennica
SKĄD : Astoria

Mira była beznadziejną łowczynią, nie tylko ze względu na młody wiek, ale też dlatego, bo nie uciekła z domu zabierając ze sobą broni. Była całkowicie zdana na łaskę Eleny i losu, w razie gdyby coś je zaatakowało. Chyba, że... Zdoła wykorzystać jakąś rzecz z ich otoczenia. Tylko co mogłoby się przydać w przypadku ataku jej stwórczyni? Nie mogła przecież walczyć z wampirzycą patykami.
- Coś mi to przypomina...- pomyślała, czując smród wydobywający się z dziury w ziemi. Będąc człowiekiem miała słabszy węch, ale ten fetor był dziwnie znajomy... Czyżby skarpetki jej ojca?
- Eleno, ja chyba wiem co to jest- wyszeptała jak najciszej do wampirzycy, cały czas przyglądając się dziurze. Nawet strzygi nie miały w zwyczaju kopać takich tuneli w ziemi, a co dopiero mówić o wampirach. Tutaj pasowały inne istoty, o których uczyli ją rodzice.
- Czy masz broń?- spytała towarzyszkę równie cicho, co poprzednio. Sama wycofała się trochę do tyłu, jakby obawiając się, że zaraz coś wyskoczy z dziury. Wolała zachować ostrożność. Ostatecznie nie chciała jednak tak szybko żegnać się z życiem. Pragnęła najpierw ostatni raz zobaczyć rodziców. Pożegnać się z nimi.
Powrót do góry Go down
Los
Los
Konto Techniczne

The member 'Mira Gray' has done the following action : Rzut kostkami


'Rzut k100' : 94
Powrót do góry Go down
[MG] Repulsion
[MG] Repulsion
Mistrz Gry

Doskonały wzrok obu wampirzyc pozwolił im na dostrzeżenie ruchu gdzieś w ciemności tunelu. Dopiero teraz mogły dostrzec na dnie dołu częściowo przysypaną ziemią, obgryzioną kość, która przywodziła na myśl wielkością tą udową. Smród jedynie się nasilił; słodkawa woń rozkładu, jakby ktoś schował gdzieś ochłap mięsa i o nim zapomniał. Szczękanie i stuki także przybrały na sile; cokolwiek wydawało ten dźwięk, zbliżało się.
Mira nie znała co prawda wszystkich tajników łowiectwa, bo zwyczajnie nie zdążyła ich poznać. W pamięci zapisał się jej jednak obraz trupojadów; ślepych stworzeń, żywiących się zwłokami. Rodzice musieli ostrzegać dziewczynkę, by nigdy nie zapuszczała się w tunele biegnące gdzieś w okolicach cmentarzy; ghule nie wychodziły bowiem poza nie. Jeśli jednak człowiek już tam wszedł, zwykle niewiele z niego zostawało. Panna Gray mogła zatem bezpiecznie stwierdzić, że tak długo, jak pozostaną na powierzchni, ghul nic złego im nie zrobi.
Mira zwątpiła w to jednak szybko; z ciemności tunelu wysunęła się łysa głowa, a wy w końcu mogłyście zidentyfikować źródło dziwnego dźwięku oraz smrodu: ghul, czy raczej coś, co go przypominało, żuł kość i to jego kły wydawały ten nieprzyjemny dla ucha dźwięk. Istota nie wyglądała jednak tak, jak powinna; wydawała się być większa, na oko dwumetrowa, choć ciężko było stwierdzić, tak zgarbiona i guzowata była, zupełnie jakby trawił ją jakaś nowotwór. Pod cienką, szarą skórą, rysowały się wyraźnie czarne żyły, a kiedy ghul podniósł głowę mogłyście zauważyć, że z otworu gębowego i nozdrzy wypływa mu jakaś czarna substancja. Choć oczy pokryte bielmem powinny mu uniemożliwić zobaczenie was, zwrócił się dokładnie w waszą stronę. A potem skoczył.
Fakt, że zauważyłyście ruch w tunelu wcześniej, pozwolił wam na uniknięcie zaskoczenia i zdążyłyście się w porę odsunąć od krawędzi dołu. Ghul wygrzebał się niezgrabnie, a szponiaste łapy osunęły się na brzegach dziury, dając wam czas na pozyskanie jakiejś broni. Coś było nie tak; ghule nie zachowywały się w taki sposób, nie opuszczały swoich tuneli. Nie miałyście jednak czasu się nad tym zastanawiać: stworzenie skoczyło na Elenę.

Eleno, jeśli chcesz wykonać unik, rzucasz na zwinność. Próg powodzenia wynosi 90. Elena jako wampir nie posiada wiedzy o słabościach ghula.
Powrót do góry Go down
Elena Horthy
Elena Horthy
WIEK : 30//131lat
PRACA : Właścicielka The Sirens
Wampir

Ruch pod ziemią, w otworze, nie był tym czego Elena się spodziewała. Jednocześnie ten paskudny zapach jedynie się potęgował. Uwagę Eleny zwróciła duża kość, wyglądająca na udową, która, jak okazało się po bliższych oględzinach, wyglądała na ludzką kość udową. Nie to, żeby Elena jakoś mocno poważała ludzi, niemniej wiedziała, że taka kość, szczególnie poza resztą szkieletu nigdy nie wróży nic dobrego. Na domiar złego można było z łatwością pokusić się o stwierdzenie, że cokolwiek było źródłem zapachu i tych mało przyjemnych dźwięków zbliżało się.
-Co to może być Twoim zdaniem? wyszeptała wciąż wpatrując się w otwór w ziemi. W tym momencie naprawdę paskudne stworzenie zaczęło się z niej wyczołgiwać. Wyglądało na wysokie, miało szarą skóre, a z jego paskudnej mordy kapała jakaś wstrętna czarna maź. Wydawało się, że nie powinien ich widzieć, kiedy jednak monstrum przeniosło wzrok dokładnie na nich, wiedziała już, tak dobrze nie będzie.
Elena wykorzystała czas kiedy ghul niezgrabnie wyczołgiwał się z dołu. Poszukała jakiejś broni dla Miry, gałężi, albo leżącej albo takiej z drzewa, którą łatwo byłoby z jej siłą urwać, a jeżeli nic takiego nie znalazła, to przynajmniej jakiś kamień, sama zaś wyjęła nóż, który miała przy sobie.
Jak tylko zobaczyła, że to wysokie paskudztwo skacze wprost na nią, zaklnęła po wegiersku i starała się odskoczyć na bok, i z boku dziabnąć go poniżej żeber ostrzem noża.
-Mam nadzieję, że to nie jeden z Twoich znajomych rzuciła do Miry.
Powrót do góry Go down
Sponsored content

Powrót do góry Go down
Skocz do: