Memento mori
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: Jewell i okolice :: Okolice Jewell Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
Poziom III [kopalnia cyny]
Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
Carpe Diem
Carpe Diem
Poziom III [kopalnia cyny] Kv0xLQPj_o
Konto Techniczne


POZIOM III
ograniczona

Lokacja eventowa. Panują całkowite ciemności.
⇜ code by bat'phanie ⇝
Poziom III [kopalnia cyny]Poziom III [kopalnia cyny] Empty
14/2/2019, 14:18
Powrót do góry Go down
[MG] Hellraiser
[MG] Hellraiser
Mistrz Gry

Joe był tu ża Lucasem. Już, już miał stawiać nogę na stosunkowo pewnym gruncie, gdy winda zgrzytnęła tak, że przeszły was ciarki. A potem wszyscy poczuliście, jak ziemia osunęła wam się pod nogami, a klatka szoli runęła w dół na łeb na szyję. Nie sposób było jej zatrzymać. Obijaliście się po całej przestrzeni jak szmaciane lalki, bo wszystko stało się tak szybko, że nie było mowy o tym, żeby się czegoś złapać. W miejsach, gdzie metal tarł o ściany szybu leciały iskry, które rozświetlały ciemność. Byliście pewni, że nie wyjdziecie z tego żywi. Nie było czasu niczego kontemplować, również tego co stanie się, kiedy klatka uderzy w dno. O ile ono gdziekolwiek tutaj było. Życie przeleciało wam przed oczami.
Nagle wszystko ustało. Opadliście ciężko na kratowaną podłogę. Winda zgrzytnęła przeciągle, ale wydawała się zatrzymana na dobre, choć kraty powyginane w kilku miejscach skrzypiały, co tylko potęgowało echo szybu.

Rzucacie k100 na obrażenia:
- 60 - 100 najwyraźniej jesteś w czepku urodzony, bo zupełnie nic ci się nie stało prócz kilku zadrapań i sińców.
- 20 - 59 otarcia i pogruchotane kości będą ci doskwierać przez najbliższe godziny. -10 do rzutów na zwinność na czas trwania sesji.
- 1-19 złamana ręka lub noga będzie wymagała unieruchomienia.


Re: Poziom III [kopalnia cyny]Poziom III [kopalnia cyny] Empty
15/2/2019, 06:38
Powrót do góry Go down
Patrick Mahoney
Patrick Mahoney
WIEK : 35 lat
PRACA : ochrona casino astoria
Poziom III [kopalnia cyny] 96c5e807ea4c601b0bd44d2fa7ee28e2f9738cca
SKĄD : Mishawaka, Oregon
Wilkołak

Żucie gumy okazało się przydatne. Skoro się nie dzielili to nie dzielili, Mahoney nie wnikał. Wygodnie było oddać stery komu innemu, a skoro towarzyszył im Aidan to egoistycznie zamierzał wykonywać polecenia.
Nigdy nie miał parcia do bycia z przodku, jak to niektórzy błędnie odczytywali nie wiadomo z czego. Może z jego piegów na nosie albo z szybko przetłuszczających się włosów. Coraz częściej myślał o obcięciu kłaków przez to, że stawały się uciążliwe w pielęgnacji. Puścił oczko wraz z buziaczkiem Jimowi, który jak owsik patrzył po wszystkich w windzie. Przystanął z tyłu mając około siebie Nox i Aidana. Oparł się dupą o ściankę windy, chcąc ukradkowo pozostawić dla potomnych swoje DNA w postaci przeżutej gumy. Nie było mu to dane. Ledwo Lukas wyszedł, a wszystko trafił szlag. Próbował utrzymać równowagę, ale żadne z nich nie miało szans z prawami fizyki.
Łubudubu.
— Windą do nieba, kurwa — skomentował jękliwie. Stłukł się boleśnie i czuł, że nabił sobie guza. Zupełnie jak za starych lat kiedy to z Delorią podpalał śmietniki w okolicznych wioskach. Ostrożnie zaczął stawać na nogach i w razie potrzeby pomógł innym.


k100 na obrażenia
Re: Poziom III [kopalnia cyny]Poziom III [kopalnia cyny] Empty
15/2/2019, 13:09
Powrót do góry Go down
Los
Los
Konto Techniczne

The member 'Patrick Mahoney' has done the following action : Rzut kostkami


'Rzut k100' : 94
Re: Poziom III [kopalnia cyny]Poziom III [kopalnia cyny] Empty
15/2/2019, 13:09
Powrót do góry Go down
Noxochicoztli
Noxochicoztli
WIEK : 23//35
PRACA : tatuatorka, piercerka
Nieaktywny/Dezaktywowany

Przez cały ten czas trzymała się na tyłach ich niewielkiej grupki, wciąż nieprzekonana do przeważającej większości wilkołaków. Przezornie postanowiła mieć ich wszystkich na oku, naiwnie wierząc, że na tyłach jest minimalnie bardziej bezpiecznie niż z przodu. Już wkrótce miała się przekonać, że była w wielkim błędzie.
Następne wydarzenia zdarzyły się zbyt szybko, by mogła je zarejestrować. W jednej chwili opierała się o ścianę windy, obserwując wchodzących na stały grunt, by już w następnej spadać w ciemność kopalni. Odruchowo chciała się czegoś chwycić, jednak nie dała rady, boleśnie obijając się o ścianki.
To już zdecydowanie było dla niej zbyt wiele. O ile wcześniej czuła lekki strach, wchodząc do kopalni i myśląc o tych tonach ziemi nad sobą, to teraz zawładnęła nią panika. Nie mogła, nawet nie potrafiła wstać i ustać na nogach, które wydawały jej się niczym z waty. Na tym kawałku podłogi, na którym się znajdowała, po prostu objęła rękami kolana, zostając w pozycji sierocej. Miała gdzieś, co pomyślą o niej wilkołaki i czy wezmą ją za zwykłą, słabszą od nich kobietę.
A mogła nie wchodzić do tej kopalni. Wystarczyło powiedzieć Miyaoaxochitl, że nie czuje się na siłach, by wziąć udział w misji, na pewno by to zrozumiała i zamiast niej wysłała kogoś bardziej przydatnego. Ale nie, przecież duma i chęć pomocy była wtedy silniejsza.

rzucam na obrażenia
Re: Poziom III [kopalnia cyny]Poziom III [kopalnia cyny] Empty
17/2/2019, 00:27
Powrót do góry Go down
Los
Los
Konto Techniczne

The member 'Noxochicoztli' has done the following action : Rzut kostkami


'Rzut k100' : 12
Re: Poziom III [kopalnia cyny]Poziom III [kopalnia cyny] Empty
17/2/2019, 00:27
Powrót do góry Go down
[MG] Hellraiser
[MG] Hellraiser
Mistrz Gry

Patrickowi udało się przeżyć upadek bez szwanku, pomijając kilka zadrapań i sińców, które pewnie wyjdą po kilku godzinach. Nox miała niestety mniej szczęścia, bo oprócz ogólnego poobijania, poczuła rozdzierający ból lewej ręki, a gdy na nią spojrzała, nie potrzeba było specjalisty żeby stwierdzić, że jest złamana. Na szczęście nie było to złamanie otwarte, kość promieniowa nie przebiła skóry, nie znaczyło to jednak, że bolało mniej. Aidan i Joe również wydawali się cali, chociaż ten pierwszy dość mocno zarył głową w kraty i choć wydawało się, że to nic poważnego, dobrze by było, gdyby zobaczył to lekarz. Stłukła się też jego lampa.
- Do piekła - stęknął Aidan. Spróbował wstać, a winda skrzypnęła złowieszczo, przez to prostował się powoli i ostrożnie. - Jesteście cali? - Zapytał. Głupie pytanie, ale chyba jedyne, jakie mógł w tej chwili zadać. Joe jedynie mruknął w odpowiedzi, ale jeszcze nie zbierał się z podłogi; dopiero po chwili skorzystał z pomocnej dłoni Mahoneya. Biorąc pod uwagę, że nie zaliczyliście uderzenia w podłoże, można było zgadywać, że winda musiała się o coś zaczepić i zatrzymać. Czujecie dezorientację i szok. Przy każdym waszym ruchu, metalowe kraty skrzypią przeciągle, grożąc, że winda spadnie jeszcze dalej. Jesteście w potrzasku - klatka zatrzymała się w szybie tak, że nie macie możliwości opuszczenia jej, w każdym razie nie w konwencjonalny sposób. Grunt jest niepewny, nie macie gwarancji, że winda nie spadnie jeszcze dalej. Wykonywanie gwałtownych manewrów powoduje, że cała konstrukcja skrzypiąc przeciągle, zsuwa się o kilka centymetrów.
- Musimy się stąd jakoś wydostać, bo jak to jebnie... - Aidan nawet nie kończył, nie musiał. Każde z was doskonale wiedziało, co się wtedy stanie.

48 godzin na odpis
Re: Poziom III [kopalnia cyny]Poziom III [kopalnia cyny] Empty
18/2/2019, 16:04
Powrót do góry Go down
Patrick Mahoney
Patrick Mahoney
WIEK : 35 lat
PRACA : ochrona casino astoria
Poziom III [kopalnia cyny] 96c5e807ea4c601b0bd44d2fa7ee28e2f9738cca
SKĄD : Mishawaka, Oregon
Wilkołak

Niepewne podłoże nie zachęcało do gwałtownych ruchów. Patrick spojrzał kolejno na swoich towarzyszy niedoli. Aidan i Joe wydali się w jednym kawałku, ale Nox... Byle głupi dostrzegłby, że nie czuje się najlepiej. Zrobił w jej stronę niewielki krok.
— Nox, hej — zagadnął — Nox, wszystko w porządku? Musisz wstać — wyciągnął w jej stronę rękę, nie mając świadomości o urazie skinwalkerki. Zachowywała się tak jak osoba spodziewająca się ataku paniki, a  to ostatnie czego w tej chwili potrzebowali w uszkodzonej windzie. Wystarczyło żeby się na nich rzuciła lub zareagowała zbyt gwałtownie, a machina runęłaby w dół. Mahoney wątpił, aby przeżyli kolejną przejażdżkę.
— Który z nas jest najlżejszy? — zwrócił się do Aidana i Joe, patrząc w górę. Wydostania się dołem w ogóle nie rozważał, woląc już upadek niż zgniecenie przez tonę metalu. Pozostawienie decyzji co zrobią pozostawił naturalnie alfie.
Re: Poziom III [kopalnia cyny]Poziom III [kopalnia cyny] Empty
18/2/2019, 20:36
Powrót do góry Go down
Noxochicoztli
Noxochicoztli
WIEK : 23//35
PRACA : tatuatorka, piercerka
Nieaktywny/Dezaktywowany

Czuła tępy, pulsujący ból praktycznie na całym ciele, chociaż miała wrażenie, że w okolicach lewej ręki znacznie przybierał na sile. A jak boli, to nie zamierzała tego dotykać, bo by tylko pogorszyła swój i tak już beznadziejny stan – wystarczyło zaledwie kilkusekundowe spojrzenie na uszkodzoną rękę, by stwierdzić, że jest jeszcze źle.
Niewiele do niej dochodziło. Słyszała, jak wilkołaki obok niej coś mówią, ale ciężko było jej ich zrozumieć. Wszystko docierało do niej jak za mgły, słowa i kroki zlewały się w jeden, niezrozumiały dźwięk. Chciała, niczym wąż, wpełznąć gdzieś do jakiegoś bezpiecznego miejsca, schować się tam i przeczekać całą tę beznadziejną sytuację.
Zarejestrowała to, że ktoś podszedł do niej bliżej i coś do niej powiedział, ale nic poza tym. Czemu nie mogli zostawić jej w spokoju?
- To bogowie… ukarali… nie powinno nas tu być. – mamrotała bez większego ładu. Ten wypadek był dla niej wyraźnym sygnałem od bogów, że mieszała się w sprawy, które jej nie dotyczyły. Wchodząc tu, ingerowała w ich czyny i działania, co było wręcz bluźnierstwem, dlatego pokarali ją złamaną ręką i zsyłając na nią strach. Gdyby dostała możliwość wydostania się z tej kopalni, od razu by to zrobiła i już nigdy nie zbliżyła się do niej na odległość mniejszą niż kilkadziesiąt metrów.
Ale na razie była tu uwięziona, więc musiała coś zrobić, chociaż biorąc pod uwagę jej stan raczej nie była zbyt przydatna. Powoli podniosła się na drżących nogach, trzymając uszkodzoną rękę przy sobie. Nie była medykiem, słabo znała się na pierwszej pomocy, dlatego wolała tego nie ruszać. Przesunęła zdezorientowanym i wystraszonym wzrokiem po znajdujących się obok niej wilkołakach. Jej oczy przypominały gadzie – żółte o pionowej źrenicy, co dla kogoś, kto zna skinwalkerów stanowiło wyraźny sygnał na temat jej stanu psychicznego. Naprawdę się bała i nawet nie była w stanie próbować tego ukrywać.
Re: Poziom III [kopalnia cyny]Poziom III [kopalnia cyny] Empty
18/2/2019, 22:35
Powrót do góry Go down
Patrick Mahoney
Patrick Mahoney
WIEK : 35 lat
PRACA : ochrona casino astoria
Poziom III [kopalnia cyny] 96c5e807ea4c601b0bd44d2fa7ee28e2f9738cca
SKĄD : Mishawaka, Oregon
Wilkołak

Zachowanie Nox nie zwiastowało niczego dobrego. W takim stanie widział ją po raz pierwszy i zaczynał współczuć. W przeciwieństwie do nich, nie wyglądała na taką, która szybko się otrząśnie z szoku. Najchętniej przykląkłby i dodał kobiecie otuchy. Niestety takie ruchy były ryzykowne.
— Bogowie nas ocalili — powiedział mimo, że w pierwszym odruchu miał ochotę skomentować to inaczej. — Nie dadzą nam umrzeć, nie gdy reprezentujemy ich w szlachetnych zamiarach. Prawda? — starał się przemówić na modłę skinwalkerki. Skoro tak bardzo wierzyła w swoich bogów to mogła również uwierzyć w ich dobrą wolę. Potrzebowali optymizmu, a nie wzajemnego dołowania. Sytuacja była zła, ale na pewno istniało z niej wyjście. Patrick nie dopuszczał do siebie myśli, że mogą już nie wrócić na powierzchnie. Liczył, że reszcie się poszczęściło i wrócą cało. Nie chciał aby ryzykowali ratunek w takich warunkach. Miał przygotowaną z Jimem umowę na  takie sytuacje. Można było umierać ze świadomością, że zajmie się dzieciakami.
— Słyszycie? — zadarł głowę nasłuchując. Zdawało się, że słyszał Morgana, który niechybnie dostanie czkawki. Złożył dłonie w trąbkę i odkrzyknął — Maaaać!
Pozostawało mieć nadzieję, że się usłyszą. Spojrzał na Aidana. Jaka była więc decyzja?
— Nox, nic nam nie będzie. Wyjdziemy stąd i złożymy bogom solidną ofiarę, ale teraz musimy się skupić. Dobrze? — oczy kobiety przyprawiały o ciarki. Dotknął jej ramienia. Zdecydowanie zamierzał jeszcze zapalić nie jednego papierosa w swoim zapchlonym życiu. Miał dla kogo wrócić i na pewno nie pozwoli zostawić Noxochicoztli, nawet jeśli stanie się ciężarem dla grupy.
Re: Poziom III [kopalnia cyny]Poziom III [kopalnia cyny] Empty
19/2/2019, 00:15
Powrót do góry Go down
[MG] Hellraiser
[MG] Hellraiser
Mistrz Gry

Głowa łupała Aidana, jakby był na solidnym kacu. Skrzywiony, w pierwszej chwili milczał jak grób, rozglądając się po kratach w poszukiwaniu jakiejkolwiek drogi wyjścia. Wilki nigdy nie czuły się dobrze w klatce. W pierwszym odruchu pomyślał o oglądanych filmach. Większość wind miała jakieś wyjście techniczne górą, ale czy odnosiło się do wind tego typu? Zabrał od Joego latarkę i poświecił po suficie. Coś, co przypominało klapę, faktycznie tam było. Z góry docierały jakieś bardzo odległe krzyki, ale Deloria miał wrażenie, że co głośniejszy dźwięk tylko pogorszy sytuację. Nasłuchiwał, czy winda się zsuwa.
- Tam - rzucił, wskazując na klapę znajdującą się mniej więcej na środku sufitu. Gdyby tak kogoś podsadzić, mógłby spróbować ją otworzyć. Rodziło to jednak inny problem: winda była niepewna i należało sensownie rozłożyć ciężar ich wszystkich.
Wszyscy wiedzieli, kto jest najlżejszy, ale wystarczyło przelotne spojrzenie na Nox by zobaczyć, że coś z jej lewą ręką było nie tak. Z pomocą pospieszył Joe. Postawny mężczyzna, który na co dzień pracował w ubojni, był takim typem człowieka, który właściwie niczego się nie boi. Ostrożnie zbliżył się do Nox, starając się zignorować jej przerażające spojrzenie. Metal zazgrzytał przeciągle.
- Poświęć mi tu, Pat - mruknął, skoro Deloria zabrał jego lampę. - Mogę? - Zapytał kobiety, nim obejrzał rękę. Jeśli uparła się, że nie może, wówczas dał sobie spokój. Jeśli jednak zdrowy rozsądek wygrał u niej walkę z uprzedzeniami, zapewne podchwycił temat bogów, by na chwilę odwrócić jej uwagę, po czym znienacka nastawił jej rękę. Poczuła z pewnością falę okropnego bólu, ale kość promieniowa nie odstawała już pod tak dziwnym kątem, a choć ręka z pewnością nie była idealnie sprawna, było lepiej niż jeszcze przed chwilą.
- Podsadzimy cię. Spróbujesz otworzyć? - Aidan zapytał skinwalkerki.

48 godzin na odpis
Re: Poziom III [kopalnia cyny]Poziom III [kopalnia cyny] Empty
19/2/2019, 10:30
Powrót do góry Go down
Noxochicoztli
Noxochicoztli
WIEK : 23//35
PRACA : tatuatorka, piercerka
Nieaktywny/Dezaktywowany

Starała skupić się na słowach Patricka i wyłapać z nich sens, chociaż w jej stanie nie było to zbyt łatwym zadaniem. Miała wrażenie, że mężczyzna stoi gdzieś za jakąś barierę, bo jego słowa dochodziło do niej jakby z oddali.
- Tak myślisz? – spytała drżącym głosem, odnajdując w stwierdzeniu wilkołaka resztki nadziei. Może faktycznie bogowie wciąż nad nimi czuwają? Chociaż teraz, siedząc ze złamaną ręką w jakiejś klatce nie wiadomo ile metrów pod ziemią dosyć ciężko było jej w to uwierzyć. Ale nie zamierzała wnikać w wolę bogów, a skoro jeszcze żyje, to chyba raczej wciąż byli jej przychylni, przynajmniej w niewielkim stopniu.
Teraz zostało jej tylko wziąć się w garść i jakoś przezwyciężyć strach, co zdecydowanie nie było łatwym zadaniem. Oparła się bezwładnie o ścianę windy, wciąż nie będąc w stanie ustać prosto na nogach. Wzięła kilka głębokich wdechów, starając się choć na krótki czas uspokoić. W końcu jakoś wydostać się trzeba, a na pewno nie zrobi tego poprzez siedzenie w kącie.
- Dobrze. – odparła cicho Patrickowi, lekko kiwając przy tym głową. Miał rację, musiała się skupić i myśleć o tym, jak stąd wyjść.
Gdy Joe do niej podszedł, posłała mu podejrzliwe spojrzenie. Nie znała go, więc niezbyt mu ufała, ale po kilku dłużących się chwilach nieco wyciągnęła do niego złamaną rękę. Gorzej to już chyba być nie mogło, a skoro do niej podszedł, to raczej się na tym znał. A przynajmniej w większym stopniu niż ona.
- Kurwa. – wyrwało jej się, gdy poczuła nagły i silny ból, mocniejszy od tego, który towarzyszył jej jeszcze przed chwilą. Dała się zagadać, co odwróciło jej uwagę od czynów wilkołaka, ale na pewnie od towarzyszącemu temu bólowi. Od razu z powrotem przycisnęła rękę do siebie, nieznacznie się przy tym odsuwając. – Dzięki. – dodała już spokojniej, gdy zorientowała się, że jej łapka wyglądała trochę lepiej.
Nie chciała, by ktokolwiek podsadzał ją w tym miejscu i w takich warunkach, ale skoro to było jedyne wyjście… Cicho westchnęła, przenosząc wzrok ku górze windy.
- Spróbuję.
Re: Poziom III [kopalnia cyny]Poziom III [kopalnia cyny] Empty
19/2/2019, 22:48
Powrót do góry Go down
Patrick Mahoney
Patrick Mahoney
WIEK : 35 lat
PRACA : ochrona casino astoria
Poziom III [kopalnia cyny] 96c5e807ea4c601b0bd44d2fa7ee28e2f9738cca
SKĄD : Mishawaka, Oregon
Wilkołak

— Tak — zapewnił ją solennie i był gotów w to uwierzyć. Poświecił na rękę Nox zgodnie z zaleceniem Joe'ego, który pospieszył z fachową pomocą. Skrzywił się na łupnięcie jakby i jego zabolało. Uśmiechnął się do kobiety pokrzepiająco. Zaraz spojrzał na Aidana oraz pomysł wyjścia przez klapę na górze. Lepsze to niż nic, a tkwienie w miejscu zdecydowanie nie zwiększy ich szans na przeżycie.
— Ja to zrobię — miał na myśli podsadzenie widząc, że Nox nie za dobrze znosi ich obecność. Jego dotykała i znała, więc mogła mieć więcej pewności względem jego zamiarów. Ostrożnie się poruszył i rozstawił nogi równoważąc własny ciężar. Poprawił plecak, dając znać że może się wspinać. Nie miał problemu z jej podniesieniem. Spoglądał w górę, a latarka na kasku oświetlała klapę.
Re: Poziom III [kopalnia cyny]Poziom III [kopalnia cyny] Empty
20/2/2019, 01:10
Powrót do góry Go down
[MG] Hellraiser
[MG] Hellraiser
Mistrz Gry

Nastawienie złamania zabolało Nox, czemu dała zresztą werbalny upust. Po chwili pulsowanie tępego bólu zelżało, choć wciąż był wyczuwalny. Ręki na pewno nie należało nadwyrężać i najlepiej byłoby ją czymś unieruchomić. W tej chwili nie było na to jednak czasu, bo metal znowu zgrzytnął, kiedy Joe odsunął się od skinwalkerki, mamrocząc pod nosem coś, co brzmiało jak nie ma za co. Kluczem do sukcesu było naprawdę ostrożne poruszanie się i niewykonywanie żadnych gwałtownych ruchów. Windę należało względnie ustabilizować.
- To wskakuj - podsumował krótko alfa, zwracając się do skinwalkerki. Aidan nie zamierzał dyskutować widząc, że Patrick najwyraźniej kobietę zna. Najsensowniejszym wyjściem było podsadzenie właśnie jej, mimo uszkodzonej ręki. Deloria i Joe stanęli w rogach ich klatki, by zrównoważyć nieco ciężar Patricka i Nox stojących pośrodku. Kobiecie nie sprawiło większego problemu wdrapanie się na ramiona wilkołaka, choć ręka doskwierała i nie była w pełni sprawna. Mogła za to posłużyć się drugą i sięgnąć ku klapie, której skobel na szczęście nie był zablokowany żadną kłódką.

Rzut k6 (dla dowolnej osoby):

nieparzyste - kolejny zgrzyt metalu. Zamieracie z obawy, że winda spada. Zsuwa się o kolejnych kilka metrów, a Patrick i Nox tracą równowagę, przewracając się.

parzyste - Nox udaje się otworzyć klapę, chociaż musi włożyć sporo wysiłku w to, żeby ją wypchnąć, bo otwiera się na zewnątrz, nie do środka. Klapa uderza o górną część windy, a metal zgrzyta tak, że aż bolą was zęby, ale szola wytrzymuje. Możecie spróbować wydostać się na górę.

48 godzin na odpis.
Re: Poziom III [kopalnia cyny]Poziom III [kopalnia cyny] Empty
21/2/2019, 12:56
Powrót do góry Go down
Noxochicoztli
Noxochicoztli
WIEK : 23//35
PRACA : tatuatorka, piercerka
Nieaktywny/Dezaktywowany

Słowa Patricka nieznacznie podniosły ją na duchu, nie na tyle, by przestała się bać, ale wystarczająco, żeby móc skupić się na próbie wyjścia z beznadziejnej sytuacji, w jakiej się znaleźli. Chociaż z chęcią dalej siedziałaby na podłodze, zostawiając całą robotę wilkołakom, to wiedziała, że to właśnie ona jest najlżejszą osobą w windzie.
Zgrzytnięcia metalu zdecydowanie nie brzmiały zbyt dobrze, winda wciąż sprawiała wrażenie, jakby w każdej chwili zaczęła dalej spadać. To, choć napawało również lękiem, tylko bardziej zmobilizowało Nox do dalszego działania. Nie chciała tu zginąć, nie w tym miejscu i nie w taki sposób.
Trzymała blisko siebie złamaną rękę – nie chciała jej nadwyrężyć ani bardziej uszkodzić, i tak miała sporo szczęścia, że nie było to złamanie otwarte. Usztywni ją później, gdy tylko stanie na bardziej pewnym gruncie. Bez słowa wdrapała się na Patricka i zaczęła przyglądać się klapie. Na szczęście nie wyglądało na to, by była czymś zablokowana, więc za pomocą zdrowej ręki podjęła próbę otworzenia jej.
Re: Poziom III [kopalnia cyny]Poziom III [kopalnia cyny] Empty
21/2/2019, 20:54
Powrót do góry Go down
Los
Los
Konto Techniczne

The member 'Noxochicoztli' has done the following action : Rzut kostkami


'k6' : 3
Re: Poziom III [kopalnia cyny]Poziom III [kopalnia cyny] Empty
21/2/2019, 20:54
Powrót do góry Go down
Patrick Mahoney
Patrick Mahoney
WIEK : 35 lat
PRACA : ochrona casino astoria
Poziom III [kopalnia cyny] 96c5e807ea4c601b0bd44d2fa7ee28e2f9738cca
SKĄD : Mishawaka, Oregon
Wilkołak

Było jeszcze trudniej niż mógł przypuszczać. Zgrzyt metalu podniósł wszystkim ciśnienie.  Spadali?  W ostatniej chwili złapał Nox tak,  aby upadła na niego,  a nie na żelastwo porozrzucane dookoła.  Skrzywił się nadal nie chcąc dopuścić do siebie myśli że taki może być ich koniec.  Wstał,  stawiając skinwalkerke na nogi. Spróbują jeszcze raz. Działanie było lepsze od bezczynności.  Wolał żałować prób niż plucia sobie w brodę.  Podsadził ją.
Re: Poziom III [kopalnia cyny]Poziom III [kopalnia cyny] Empty
22/2/2019, 12:16
Powrót do góry Go down
Los
Los
Konto Techniczne

The member 'Patrick Mahoney' has done the following action : Rzut kostkami


'k6' : 1
Re: Poziom III [kopalnia cyny]Poziom III [kopalnia cyny] Empty
22/2/2019, 12:16
Powrót do góry Go down
[MG] Hellraiser
[MG] Hellraiser
Mistrz Gry

Upór w działaniu Patricka i Nox był bez wątpienia godny podziwu. Kiedy jednak winda osunęła się za pierwszym razem, chyba każde z obecnych szykowało się na rychły koniec. Kolejna próba. Tym razem Nox udało się wypchnąć klapę, ale winda osunęła się ponownie. Teraz mieliście już prawie pewność, że tym razem spadacie i to na amen, bo przecież każde szczęście musi się kiedyś skończyć. Znowu poleciały iskry, ale byliście gotowi na upadek, więc gdy metal zgrzytnął, jęknął i zatrzymał się, nikomu nic wielkiego się nie stało, a klapa wciąż pozostawała otwarta.
- Patrick, idź pierwszy - zarządził Deloria. - Joe cię podsadzi, wciągniesz Nox, a potem Joe. Na końcu ja - nie zamierzał wysłuchiwać żadnych sprzeciwów. Aidan i tak miał wystarczające wyrzuty sumienia, że odciągnął Mahoneya od Avy, której stan nie był najlepszy, na rzecz wątpliwej misji, w wątpliwym miejscu. Gdyby tylko wiedział... Ale teraz musieli się wydostać. Czas na pretensje i przeprosiny będzie potem. Chyba. - Musisz sprawdzić, czy gdzieś tam u góry jest korytarz, gdzie będziemy mogli się wspiąć. - Bo jeśli utknęli gdzieś pomiędzy jednym poziomem a drugim, to czekała ich jeszcze wspinaczka.
- Nox, stań po drugiej stronie, naprzeciwko mnie - zwrócił się do Skinwalkerki, wskazując przeciwległy kąt. Kiedy tylko kobieta tak zrobiła, Joe pomógł Patrickowi wydostać się na górę. Metal zgrzytnął, ale winda już się nie zsunęła.
- I co tam widzisz? - Deloria podniósł głos, zwracając się do Mahoneya, który zniknął im z oczu w ciemności, która wyzierała zza klapy. Patrick mógł zobaczyć w świetle latarki, że jakieś dwa i pół metra od sufitu windy (który dla niego był teraz podłogą), ział szeroki otwór. Wystarczyło wyciągnąć ręce, złapać się krawędzi i się podciągnąć, jeśli ktoś oczywiście był na tyle wysoki. Patrick mógł też zauważyć, że ktoś przeciął stalowe liny, które miały podtrzymywać szolę.

48 godzin na odpis.
Re: Poziom III [kopalnia cyny]Poziom III [kopalnia cyny] Empty
22/2/2019, 12:44
Powrót do góry Go down
Noxochicoztli
Noxochicoztli
WIEK : 23//35
PRACA : tatuatorka, piercerka
Nieaktywny/Dezaktywowany

Najwidoczniej chęci i staranie się zachowania ostrożności nie wystarczyło, by za pierwszym podejściem otworzyć klapę. Nox ledwo co zdążyła ją dotknąć, gdy nagle poczuła, że winda zaczyna się osuwać. Przez to straciła równowagę i gdyby nie szybkie działanie Patricka, zapewne upadłaby na podłogę, prawdopodobnie boleśnie obijając sobie złamaną rękę. Mimo niepowodzenia nie chciała się poddawać, w końcu oprócz bezczynnego siedzenia i czekania na łaskę bogów nic innego im nie zostało.
Za drugim razem udało jej się otworzyć wejście, chociaż, gdy winda po raz kolejny zaczęła spadać, to myślała, że to koniec i już jest po nich. Dźwięki zgrzytania metalu zdecydowanie nie należały do najprzyjemniejszych, ale to nie był najważniejszy problem.
Nox na chwilę spojrzała do góry, na otwartą klapę, po czym bez słowa zajęła wskazane przez Aidana miejsce. Miała nadzieję, że zaraz nic na nich nie wyskoczy, bo tylko bogowie wiedzą, jakie cholerstwa siedzą w tej kopalni. Lekko oparła się o ścianę windy, obserwując wilkołaki.
Re: Poziom III [kopalnia cyny]Poziom III [kopalnia cyny] Empty
22/2/2019, 23:27
Powrót do góry Go down
Patrick Mahoney
Patrick Mahoney
WIEK : 35 lat
PRACA : ochrona casino astoria
Poziom III [kopalnia cyny] 96c5e807ea4c601b0bd44d2fa7ee28e2f9738cca
SKĄD : Mishawaka, Oregon
Wilkołak

Zamiast o życiu, pomyślał o kanapkach w plecaku. Na pewno zamieniły się w placki. Było mu żal, ale miał co robić. Klapę udało się w końcu otworzyć, a winda nabrała chwilowej stabilności. Skinął głową Aidanowi, nie zamierzając poddawać jego poleceniu wątpliwościom. Z pomocą Joe'ego wspiął się na górę.
Zamarł słysząc kolejne zgrzyty. Patrick przełknął głośno ślinę i zaczął się rozglądać. Zauważył otwór, zachowując ostrożność przystąpił do oszacowania czy da radę się wspiąć. Wolał nie skakać z wiadomych względów. Może gdyby podrzucił Nox albo Aidana to, któreś z nich wdrapałoby się na chodnik... Światło latarki padło na stalowe liny windy. Zaklął głośno.
— Ktoś przeciął liny! — zwrócił się do pozostałych — Widzę otwór, około trzech... Może dwa metry w górę.
Nachylił się nad klapą, gotów wciągnąć kolejną osobę.
Re: Poziom III [kopalnia cyny]Poziom III [kopalnia cyny] Empty
24/2/2019, 14:25
Powrót do góry Go down
[MG] Hellraiser
[MG] Hellraiser
Mistrz Gry

Joe nie był wierzący, ale modlił się w tej chwili w myślach o ratunek. Jak trwoga, to do boga? Aidan z kolei myślał tylko o tym, żeby jakoś wydostać się z tej cholernej pułapki, bo byli złapani jak ryby w sieć. Nigdy nie wyobrażał sobie, że zginie w aż tak beznadziejny sposób. Prędzej spodziewał się przewrotu w watasze, który zawsze w końcu nadchodzi.
- Kurwa. Ciekawe, czy zrobił to wcześniej, czy w trakcie gdy zjeżdżaliśmy - Deloria zrobił rachunek sumienia. Poza upoważnionymi ludźmi, nikomu nie mówił, że organizują wyprawę tutaj. Musieli zachować dyskrecję, żeby po przybyciu na miejsce nie zastali policji. Kto więc o tym wiedział? Równie dobrze ktoś mógł to zrobić już jakiś czas temu, na zapas, chcąc upewnić się, że ktokolwiek zjedzie na dół by rozwikłać zagadkę, już stamtąd nie wyjedzie.
- Nox, twoja kolej - zwrócił się do kobiety. Joe zastąpił ją na jej miejscu, a winda znowu zgrzytnęła. Patrick wciągnął skinkę bez problemu, choć musiała pamiętać, by ciężar ciała opierać na zdrowej ręce. Bez trudu mógł ją też podsadzić do wypatrzonego otworu, żeby chociaż ona jedna była już bezpieczna. Znalazła się na początku czegoś, co mogło być korytarzem, nie mogła jednak tego ocenić, bo było bardzo ciemno. Dopóki nie włączyła światła, niczego nie mogła zobaczyć.
Po skinwalkerce nadeszła pora na Joe. Z pomocą Mahoneya podciągnął się do góry i znalazł się na windzie. Jęknęła, ale wciąż trzymała się w miejscu.
- Podsadzę się, wchodź - rzucił Joe, po czym pomógł Patrickowi dołączyć do kobiety. Sam już miał odwracać się, żeby pomóc Delorii, ale żelastwo znowu zgrzytnęło i zsunęło się o parę centymetrów. Wilkołak stracił równowagę. Zdążył jedynie złapać się krawędzi otworu, a cała ta kupa złomu spadła z Aidanem w środku. Do pewnego momentu słyszeliście znany wam już doskonale odgłos metalu trącego o ściany szybu, a potem wszystko ucichło, nagle urwane. Joe w pośpiechu niezbyt pewnie złapał się krawędzi i zsunął się. Jeżeli decydujecie się mu pomóc, rzucacie na zwinność.

48 godzin na odpis.
Re: Poziom III [kopalnia cyny]Poziom III [kopalnia cyny] Empty
25/2/2019, 11:28
Powrót do góry Go down
Noxochicoztli
Noxochicoztli
WIEK : 23//35
PRACA : tatuatorka, piercerka
Nieaktywny/Dezaktywowany

To teraz wyjaśniło się, czemu winda spadła. Tylko teraz pojawiły się w jej głowie pytania, kto przeciął liny i w jakim celu. A przede wszystkim miała nadzieję, że więcej tego typu niespodzianek nie przydarzy jej się w najbliższym czasie.
Uważając na złamaną rękę, przy pomocy Patricka wyszła z windy przez klapę. Po chwili znalazła się już na w miarę bezpiecznym gruncie. Pierwszym, co zrobiła, było wyciągnięcie z plecaka latarki, którą niemal od razu włączyła. Z reguły nie bała się ciemności, ale tutaj, w kopalni, ją przytłaczała. Poświeciła najpierw po ścianach, a potem w głąb korytarza, by rozeznać się, jak wygląda miejsce, w którym się znalazła. Dopiero po tym postanowiła zająć się swoją ręką, korzystając z chwili czasu. Nie mając niczego innego pod ręką, usztywniła ją za pomocą bandaża – lepsze to niż nic.
Gdy usłyszała nieprzyjemny odgłos metalu, który nie zwiastował niczego dobrego, podeszła do krawędzi korytarza. Nie zastanawiając się nad tym długo, postanowiła pomóc wilkołakowi – w końcu Joe wcześniej nastawił jej rękę, do tego zwykła przyzwoitość nie pozwalała jej stać bezczynnie.

rzucam na zwinność
Re: Poziom III [kopalnia cyny]Poziom III [kopalnia cyny] Empty
26/2/2019, 17:28
Powrót do góry Go down
Los
Los
Konto Techniczne

The member 'Noxochicoztli' has done the following action : Rzut kostkami


'Rzut k100' : 3
Re: Poziom III [kopalnia cyny]Poziom III [kopalnia cyny] Empty
26/2/2019, 17:28
Powrót do góry Go down
Patrick Mahoney
Patrick Mahoney
WIEK : 35 lat
PRACA : ochrona casino astoria
Poziom III [kopalnia cyny] 96c5e807ea4c601b0bd44d2fa7ee28e2f9738cca
SKĄD : Mishawaka, Oregon
Wilkołak

Kto chciał im zaszkodzić? A może byli przypadkowymi ofiarami? Mahoney skupił się na wyciągnięciu Nox najdelikatniej jak się dało, a następnie na podsadzeniu w górę. Pamiętał o złamanej ręce. Z Joe nie było już tak lekko, ale i Patrick nie należał do najwątlejszych w sforze. Zamierzał wyciągnąć Aidana, na co Joe nie pozwolił. Fortuna? Złośliwy los? To co się zdarzyło chwilę później zmroziło go do szpiku kości. Nie mógł uwierzyć, że spoglądał w czarną otchłań w której zniknęła winda.
— AIDAN! — nie miał zbyt wiele czasu, aby opłakiwać stratę przyjaciela. Rzucił się ku krawędzi łapiąc Joe'ego. Nie mógł sobie pozwolić na kolejną stratę. Deloria był nie tylko alfą dla ich kręgu, ale również kimś bliskim i ważnym. Wszyscy znali ryzyko decydując się na tę misję.

k100 + zwinność (10+10)
Re: Poziom III [kopalnia cyny]Poziom III [kopalnia cyny] Empty
27/2/2019, 01:05
Powrót do góry Go down
Sponsored content

Powrót do góry Go down
Skocz do: